Ufff, dobrze, że tak niewielu zwolenników kolczatek - to zwykłe wygodnictwo właściciela, pies jak chce to i tak ciągnie, są takie które się potrafią poranić a i tak ciągną jak parowozy
Kolczatka nie uczy, żeby nie ciągnąć, a tylko na początku trochę w tym przeszkadza. I w dodatku inny pies w zabawie może się o nią poranić. Moja Sunday zahaczyła kiedyś pazurem o kolczatkę ONa z którym się bawiła - pazur wyrwany, krew się lała i potem przez tydzień nici z biegania
Sunday nosi skórzaną obrożę, ale nie podbitą filcem - taka nie wyciera sierści.
A tak w ogóle to każdego psa można nauczyć kulturalnego chodzenia bez kolczatki (choć pewnie lepiej to zrobić za młodu, jak jeszcze nie jest taki silny) -udało nam się z suką mieszanką bernardyna, wielką jak cielę a silną jak wół...