Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: guz nerki  (Przeczytany 1366 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mdgdynia

  • Gość
guz nerki
« : 2003-11-25, 10:49 »
U mojej kotki USG wykazało guza na nerce 1,5-2 cm. Czy ktoś ma doświadczenie z rokowaniami w tego typu przypadkach?
Zapisane

myszka

  • Gość
guz nerki
« Odpowiedź #1 : 2003-11-25, 12:15 »
Hm - ja osobiście nie mam. A jakie rozwiązanie zaproponował wet? Operacja?
Zapisane

mdgdynia

  • Gość
guz nerki
« Odpowiedź #2 : 2003-11-25, 12:30 »
Wetka powiedziała, że nie wygląda to dobrze. Kicia ma już swoje lata, a guz najprawdopodobniej rozwija się od dawna. Ja opiekuję się nią od kilku miesięcy, najpierw była w ciąży, urodziła, potem ją sterylizowaliśmy, potem wyszły pozostałości kociego kataru, potem było podejrzenie wirusowego zapalenia otrzewnej. Ona bardzo źle reaguje na wszelkie zabiegi lekarskie, niestety, i obawiam się, że operacja mogłaby przynieść więcej złego niż dobrego. Wetka mówi, że trzeba by usunąć guz i nerkę. Pytanie, czy druga nerka poradziłaby sobie sama, bo też nie wygląda najlepiej. Nie wiadomo nic o przerzutach, ale przy tak dużym guzie mogą już być. Tak było u mojego psa wiele lat temu. Operacja się udała, a po trzech miesiącach naszej suni już nie było. Do tego trzy miesiące to była rekonwalescencja po operacji.
Kicia jest bardzo kochana, bardzo towarzyska, przytulna, mimo złego samopoczucia i nie chcę myśleć, że ją stracę. Ale czy dla podtrzymywania złudnej nadziei jest sens przyprawiać ją o cierpienia, które w tym wieku mogą nie pomóc?
Zapisane

Forum Zwierzaki

guz nerki
« Odpowiedz #2 : 2003-11-25, 12:30 »

Sal

  • Gość
guz nerki
« Odpowiedź #3 : 2003-11-25, 13:56 »
Współczuję Ci... Straszna decyzja przed Tobą...  :(
Jeśli kicia nie cierpi, to może nie decyduj się na operację?
Ale na pewno ja bym skonsultowała u innego lekarza.
Najważniejsze, żeby kić nie cierpiała.
Zapisane

myszka

  • Gość
guz nerki
« Odpowiedź #4 : 2003-11-25, 15:14 »
Popieram pomysł zasięgnięcia drugiej opinii. Pamiętaj, że na decyzję tzw. ostateczną - zawsze będzie czas, a teraz jeszcze jest czas na działania, które mogą dać poprawę.
Zapisane

Carlunia

  • Gość
guz nerki
« Odpowiedź #5 : 2003-11-25, 15:57 »
Bardzo wspolczuje. Dobrze przynajmniej, ze kotek nie cierpi. A konsultacja u innego weta to dobre rozwiazanie. Cudow wprawdzie nie zdziala w takim przypadku, ale moze rozwiac Twoje watpliwosci co do zabiegu, ktory moze zaszkodzic kotu tak jak mowisz.
Zapisane

lawenda

  • Gość
guz nerki
« Odpowiedź #6 : 2003-12-08, 16:53 »
WSPÓŁCZuCIA!
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.054 sekund z 22 zapytaniami.