- Jakie sa polskie drogi do kapitalizmu?
- Drogi wegiel, drogi gaz, drogi prad...
- Co to jest tapczan?
- Jest to przyrzad do pokojowego wykorzystania energii jadrowej.
- Mam dla panstwa dwie wiadomosci: dobra i zla - mowi kapitan spadajacego samolotu. - Dobra to ta, ze juz naprawiamy uszkodzenia i wszystko bedzie dobrze.
- A zla? - pytaja pasazerowie.
- Zla to ta, ze dobra sam wymyslilem.
W samolocie leci ksiadz, siostra zakonna i oczywiscie pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna sie palic, wiec pilot glosno wola:
- Zakladamy spadochrony i skaczemy!
Tak tez wszyscy zrobili. Jako ze kobiety zazwyczaj puszczane sa przodem, dali siostrze zakonnej pierwszenstwo. Ta jednak, gdy juz prawie skakala, zaparla sie o drzwi i ani rusz. Widzac to, pilot pyta ksiedza:
- Popchniemy ja?
Na co ksiadz, nerwowo spogladajac na zegarek odpowiada:
- A zdazymy jeszcze?
Dzieci bawia sie na religii w rysowanie aniolkow.
Jasio rysuje aniola z ogromnym nosem, wielkimi uszami i osmioma parami skrzydel.
- To tak wyglada aniolek? - pyta ksiadz.
- A widzial ksiadz innego?
Pewien mezczyzna kupil dojarke do celow erotycznych. Wrocil do domu, zasiadl w fotelu i podlaczyl sie do ssaka od dojarki. Przezywal orgazm za orgazmem, nigdy jeszcze tak dobrze mu nie bylo. Po dwoch godzinach ma w koncu dosc, szuka wylacznika - nie ma. Probuje oderwac ssak od wlasnego interesu - nie da rady. A dojarka caly czas ssie. Z wielkim trudem lapie za telefon i dzwoni do producenta:
- Dzien dobry, ja u panstwa kupilem dzisiaj dojarke, chcialbym sie dowiedziec, jak sie ja wylacza.
- Przede wszystkim - odpowiada sprzedawca - chcialbym pogratulowac panu doskonalego wyboru, gdyz jest to produkt najwyzszej marki...
- Dobra, dobra, ale gdzie sie go wylacza?
- Nasza dojarka wylacza sie automatycznie po uciagnieciu 25 litrow.
Premier Niemiec zaprasza premiera polski do swojej prywatnej rezydencji. Premier polski przyjeżdża do pięknego dużego zadbanego i wypasionego domu pyta się premiera niemieć
- Stary jak ty to zrobiłeś???
Podchodzą do okna
- Widzisz tą autostradę za oknem?
-widze
-miała kosztować 50tys.$ kosztowała 25tys.$
po 5 latach premier polski zaprasza premiera Niemiec do siebie. Premier Niemiec przyjeżdża i widzi jeszcze piękniejszy jeszcze większy jeszcze bardziej wypasiony i jeszcze bardziej zadbany dom od swojego pyta się premiera polski
-Stary jak to zrobiłeś
podchodzą do okna
- widzisz tą autostradę za oknem?
-nie.
-No właśnie…
Spotkanie przedstawicieli firm tytoniowych. Szef sredniej firmy pyta wiodacego potentata:
- Jak wy to robicie, ze wasze papierosy tak sie sprzedaja? Jaki macie przepis?
- To proste. Bierzemy 7 wagonów siana, dodajemy 1 wagon tytoniu i gotowe...
- To jednak dodajecie do nich tyton?!?!
Rozmawiaja trzy przyjaciolki. Jedna z nich mowi:
- Czy wy wiecie, ze jak kocham sie z moim Jozkiem, to on ma bardzo zimne jajka?
Na to druga:
- No moj Staszek tez ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia:
- A ja nie wiem, ale sprawdze to.
Na drugi dzien spotykaja sie, a ta trzecia ma podbite oko. Kolezanki pytaja:
- Co ci sie stalo?
- Kocham sie z moim starym, chwytam go za jajka i mowie: "Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Jozek i Staszek"
Putin wizytuje pierwsza klase szkoly podstawowej. Przywital sie, przedstawil i przeszedl po klasie glaszczac glowki dzieci.
- Drogie dzieci - zagail prezydent - powiedzcie mi, co oznacza dla was slowo "tragedia"?
Prymusek Aloszka wyrwal sie pierwszy i sepleni:
- To znacy, ze jak mojego kolege psejedzie auto to jest tragedia, pse pana!
- Nie nie... chlopczyku, to tylko zwykly wypadek. Kto jeszcze cos powie?
Wstala Tatianka i mówi:
- Tragedia to bedzie wtedy, jak autobus wypelniony dziecmi spadnie ze skaly!
- No niby tak, ale niezupelnie, bo wtedy to bedzie tylko wielka strata dla narodu, ale jeszcze nie tragedia. No prosze mówcie dalej, dzieci!
W klasie zapadla przedluzajaca sie cisza, wreszcie podnosi sie Stiopa i cichutkim, drzacym glosikiem wyglasza:
- Ja mysle... ze tragedia to bedzie wtedy, kiedy w auto prezydenta Czeczency przypierdola z granatnika...
- Ooo wlasnie! Brawo chlopczyku! A dlaczego uwazasz, ze to bedzie tragedia?
- Bo nie ma innego wyjscia, na pewno nie bedzie to ani wypadek, ani wielka strata dla narodu...
Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to byl: Mickiewicz, Slowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to byl Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoja banda straszy?
Do pewnej knajpy w Warszawie wchodza bracia Kaczynscy. Podchodza do lady, cos kupuja i zauwazaja, ze w rogu lokalu siedzi nad wódka jakis facet. Kompletnie zaskoczony patrzy na nich tepym wzrokiem - to na jednego, to na drugiego. Jeden z braci podchodzi do niego i mówi uspokajajacym tonem:
- Spokojnie prosze pana, my faktycznie jestesmy bracmi.
- O kur...! Czterech!
mam nadzieje że sie podobało bo troche sie napisałam