Chciałam się z Wami podzielić moimi ostatnimi przeżyciami i się zapytać jak sobie z tym poradzić, bo czasami nie daje sobie już z tym rady.
Niecierpie kiedy mama i tata pracują, bo wtedy w domu siedze tylko ja i mój brat (chorujący na ADHD). On zawsze o coś ma pretensje, próbuje się wyżywać na mnie, ale ja to ignoruje, tzn staram się nie okazywać tego, że mnie jego obelgi ruszają. A w głębi duszy chciałambym mu powiedzieć, że powinien się leczyć, bo mam już go dosyć.
W domu mam dużo piesków w tym szczeniaki którymi stale trzeba się zajmować, duże psy wyprowadzać na spacer. Tym zajmuje się ja. On siedzi przy komputerze cały dzień, dupy nie ruszy żeby cokolwiek zrobić. A jak któryś z maluchów zrobi kupke to drze sie na mnie, że psa nie potrafie upilnować
Nie mam już siły. A moja mama jeszcze bardziej go rozpieszcza. Tylko tata stoi po mojej stronie i nie trawi tego czuba.
Dzisiaj już przeszedł sam siebie. Uroił sobie, że chce się go pozbyć z domu (kurde, skąd on o tym wie?!
). A przyszło mu to do głowy najpierw kiedy wypytywałam się gdzie dostał się na studia i teraz, kiedy disowałam jego kolege za to, że jego pies srał przy bloku gdzie dzieciaki chodzą i się bawią.
Mega on mnie śmieszy, ale i denerwuje mnie. Czasem ledwo wytrzymuje. Już ściskam palce w pięści i zaciskam zęby, żeby tylko nic mu nie zrobić.
No i co ja mam robić?! Jak ja mam postępować z człowiekiem, który powinien leczyć się u psychologa? Takie leczenie chyba pomogłoby troche. Niestety, ale mama uważa ten dział za zamknięty i chyba sama siebie oszukuje, że mój brat nie potrzebuje pomocy specjalisty. Jak jej podsunąć taką myśl, że może jednak trzeba spróbować?