Normalnie jestem genialna...
Grzebałam w moich na prawdę pokaźnych notatkach i znalazłam!
(Znałam jeszcze taką stronkę o "krojeniu" żab, tylko nie wiem gdzie mogę mieć adres...
) Przypomniała mi się a propo rozmów o tym co się robi na studiach biologicznych...
No, ale nie mędząc dalej... sklonujcie Mimi!
http://gslc.genetics.utah.edu/units/cloning/clickandclone/(Jak się wie co to morula, itp. to nawet nie trzeba być biegłym a angielskim... yyy... no a jak isę nie wie, to trza patrzeć, grzie pojawia się łapka żeby kliknąć...
)
I kto odpowiedział dobrze na pytanie?
(Które jest właściwie banalne...
)
EDIT: Trochę info "Jak wiadomo, wszystkie komórki, z jakich zbudowane jest nasze ciało, zawierają pełen zestaw genetycznej informacji, niezbędnej dla skonstruowania kompletnego organizmu. Mają jej nawet w pewnym sensie więcej niż potrzeba, jako że w jądrach komórkowych znajdują się podwójne komplety chromosomów. Jeden ich zestaw pochodzi od matki, drugi zaś od ojca; rozmnażanie płciowe jest swego rodzaju genetyczną ruletką, w trakcie której następuje połączenie pojedynczych kompletów chromosomów obojga rodziców. Ponieważ każda komórka jajowa i każdy plemnik zawierają nieco inne geny i nie sposób przewidzieć, którą ich parę będzie miał zarodek, a następnie dziecko, rozmnażanie płciowe ma, obok innych atutów, także i ten, że narodzony potomek zdradza zwykle pewne nieprzewidywalne, zaskakujące cechy. Z wyjątkiem jednojajowych bliźniaków każdy z nas jest produktem niepowtarzalnej kombinacji genów. Przypadkowości tej można uniknąć, jeśli, zamiast pozostawiać wolną rękę naturze, umieści się w uprzednio pozbawionej jądra komórce jajowej komplet genetycznej informacji pobranej z jądra komórkowego istniejącego już osobnika i skłoni w jakiś pomysłowy sposób ową komórkę do rozwinięcia się w zarodek. Oczywiście jedynie podstawowa zasada tej procedury jest prosta; jej praktyczne zastosowanie wymaga pokonania niebywałych trudności, o których nie będę tu wspominał. Dość powiedzieć, że jednym z krytycznych problemów jest wybór właściwego pochodzenia owej przenoszącej informację genetyczną komórki, która w wypadku Dolly pochodziła z wymienia. Yanagimachi próbował użyć jako dostarczycieli genów rozmaitych komórek, między innymi pobranych z układu nerwowego i z narządów rozrodczych samca, ale powiodło mu się jedynie z żeńskimi komórkami pochodzącymi z otoczki jaja. Jak dotychczas, udawało się zatem uczonym klonować tylko osobniki żeńskie – co zresztą nie budzi niczyjego specjalnego zaniepokojenia." ("Myszy i ludzie" wiw.pl)