"Nie ma takiego prawa, które nakazałoby uśpić 600 zdrowych psów"
Na to też narzekają myśliwi,że my,w domyśle miłośnicy zwierząt nie pozwalamy na uśpienie,odstrzał zdrowych psów,przez co to my znęcamy się nad zwierzętami,utrzymując je niepotrzebnie przy życiu,czyli to my jesteśmy tymi okrutnymi ludźmi,nie oni,oni popierają to,na co ostatnio zezwoliła ponoć UE,czyli zabijanie psów uderzeniem w głowę,bo ich zdaniem,czy to zwierzę laboratoryjne,czy bezpańskie,bezdomne czy zdziczałe,wymaga natychmiastowego uśmiercenia
i tu ciekawostka z senatu:
http://www.rp.pl/artykul/505350,713553-Ochrona-zwierzat--senatorowie-proponuja-poprawki-do-noweli.htmlKomisje senackie: Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, Środowiska na wspólnym posiedzeniu przyjęły poprawkę senatora Jana Olecha (PO), która z katalogu podmiotów, które mogą stwierdzić potrzebę bezzwłocznego uśmiercenia zwierzęcia (by zakończyć jego cierpienie), wykreśla członków Polskiego Związku Łowieckiego.
ową poprawkę wprowadził senator/myśliwy,który jeszcze niedawno głosił że w Polsce jest tak dużo dzikich zwierząt że mógłby na nie polować nawet milion myśliwych ale społeczeństwo jest zacietrzewione i nie lubi myśliwych,tak więc widać że myśliwi / szczególnie ci sejmowi / chcą sobie umyć ręce w kwestii psów i kotów.
Mnie osobiście mierzi to,że myśliwi uważają się za lepszych od innych:
oni jedzą zdrową i smaczną dziczyznę - my jemy padlinę
oni mają zdrowy stosunek,zdrowe podejście do zwierząt - my jesteśmy " bambistami "
oni reprezentują sobą i swoim hobby wszystko to,co jest związane ze szlachtą,z tradycją,ze zwyczajami,z wolnością i niezależnością jednostki,z patriotyzmem - my tego nienawidzimy ( jakbym słyszał Kaczyńskiego
)
do tego dochodzą pierdoły,typu: będąc dzikim ptakiem o wiele lepiej jest paść z reki myśliwego,niż zostać zjedzonym przez okrutnego drapieżnika / pisali mi to nawet przyrodnicy /
lepiej być zdziczałym,bezdomnym,bezpańskim psem,żyć krótko acz intensywnie i zginąć z ręki myśliwego,niż męczyć się z człowiekiem w jego mieszkaniu.
Niezły przykład daje też pan prezydent:
"Nadal poluję, ale nie strzelam. To jak picie piwa bezalkoholowego"
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,10250081,_Nadal_poluje__ale_nie_strzelam__To_jak_picie_piwa.html