Uwielbiam takich sąsiadów
Też mam taką kretynkę koło siebie, pisałam już o tym w temacie o puszczaniu psów... Nie chciałabym się powtarzać.
Ale wczoraj przegięła.
Sąsiedzi też mają pieska, który (jako leśna znajdka) boi się
trochę zostawać sam w domu, więc dla kurażu sobie poszczekuje. W zasadzie nikomu to nie przeszkadza.
Właśnie, w zasadzie... tylko jej. :?
Wezwała straż miejską i TOZ, że niby męczą psa.
Byli, sprawdzili , warunki OK, potem byli u nas - jako u sąsiadów - czy coś niepokojącego widzieliśmy itd itp...
Wyjaśniliśmy, że pani, która się skarżyła sama ma pieska szczekającego po nocach i niech u niej sprawdzą jak sie piesek miewa.
Sprawdzili - efekty przeszły nasze oczekiwania
Psa w domu nie było - akurat wracał ze "spaceru " i oczywiście rzucił się pod klatka na jakąś babcie
- ci z SM to widzieli i rzecz jasna MANDAT, i to jaki
od TOZU ostrzeżenie żeby sie wybrała z psem do weta, bo jakiś chory
Ale potem bluzgała a fe
Stałyśmy z mama pod drzwiami i podsłuchiwałyśmy. Wiem że to nie ładnie
, ale za to miałyśmy ubaw po pachy :mrgreen:
Ciekawa jestem , kiedy do mnie wysle patrole