Moja kumpela nienawidzi piór, gołębi etc.
Poważnie ona ma fobie ;D!
Moja sąsiadka nie przejdzie obok martwego gołębia, boi się...
A ja boję się niedołęstwa i zależności od kogokolwiek. Chętnie pomagam innym ludziom, ale sama nigdy nie chcialabym korzystać z pomocy, nawet, jeśli wierzyłabym w bezinteresowność... Przywykłam do radzenia sobie samej, od zawsze i chcialabym, by tak pozostało. Jasne, fajnie mieć kogoś, na kim można się oprzeć, ale niech to nie będzie konieczność, tylko możliwość...
Wystąpień publicznych się nie boję, ale gdyby ktoś kazał mi spiewać, zabiłabym wzrokiem... A jak by mi się nie udało, zaśpiewałabym i wtedy trup pewny
Nie boję się też zareagować, gdy ktoś zachowuje się po chamsku, wygaduje bzdury, popisuje się publicznie prostactwem czy niewłaściwie traktuje zwierzę. Staram się w wyważony sposób zwrócić uwagę, choć bywa, że waga czasem z lekka zawiedzie...