Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Jak reagować na atak agresywnego psa?  (Przeczytany 16209 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mysa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5659
  • ♥♥♥
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #30 : 2008-06-02, 22:56 »
Cytuj
Mysa a masz kontrolę nad psem? ;)
tak, tylko jak zobaczy kota to już gorzej :lol: oczywiście go nie atakuje, tylko lubi pogonić, lub podokuczać. :roll:
Zapisane

Lolusia666

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 290
  • Śmierć...
    • WWW
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #31 : 2008-06-07, 21:15 »
Przypomniał mi się pewien artykuł, nie wiem, w której gazecie, spróbuję wytłumaczyć. Podawali taką kolej rzeczy:

1) Spleć palce, ale nie tak, jak to się zwykle robi, tylko "do dołu". Kciuki schowaj pod nie. Dłonie mocno zaciśnij.
2) Tak splecione dłonie załóż za kark, tak, jak to zwykle się robi (styl "na poduszeczkę")
3) "Ostające" ręce przyłóż do uszu (wychodzi taka czapeczka, tylko, że od tyłu głowy).
4.) Połóż się... (tutaj najtrudniejsze do wytłumaczenia) plecami do góry, kolana i nogi podkurcz pod siebie, tak, aby brzuch, płuca, kark, palce, uszy, większość nóg (itd.) i głowa były zasłonięte.

Coś ode mnie:

5.) Wrzeszcz o pomoc.

Zależy jeszcze w jakich warunkach się "piesa" spotyka. Na kompletnym odludziu to nie zadziała, bo kto ci pomoże? Wtedy trzeba sposobem Iras, ale jeżeli chce się ewidentnie bronić siebie, to podobno jest to jeden z lepszych sposobów. Przecieków dla tego sposobu proszę do mnie nie kierować, ja nie wiem, czy to dobre, tylko chcę pomóc.

Pozdr. x).
Zapisane
Żyć... umierać... być nieśmiertelnym...

"...Zawsze są powody do zabicia człowieka. Nie sposób za to udowodnić, że powinien żyć..."

Jedyna winna. Skazana na śmierć. Fajnie, niee? x3

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #32 : 2008-06-07, 22:08 »
Cytuj
1) Spleć palce, ale nie tak, jak to się zwykle robi, tylko "do dołu". Kciuki schowaj pod nie. Dłonie mocno zaciśnij.
2) Tak splecione dłonie załóż za kark, tak, jak to zwykle się robi (styl "na poduszeczkę")
3) "Ostające" ręce przyłóż do uszu (wychodzi taka czapeczka, tylko, że od tyłu głowy).
4.) Połóż się... (tutaj najtrudniejsze do wytłumaczenia) plecami do góry, kolana i nogi podkurcz pod siebie, tak, aby brzuch, płuca, kark, palce, uszy, większość nóg (itd.) i głowa były zasłonięte.

ach... idealny opis mojej pozycji podczas gdy parenascie lat temu zostalam pogryziona - prawda jest taka, ze owa pozycja jest g**** warta...

Cytuj
jeżeli chce się ewidentnie bronić siebie, to podobno jest to jeden z lepszych sposobów.

Tia, pozycja uniemozliwiajaca obrone - lezec i miec nadzieje, ze ktos z naszego wspanialego spoleczenstwa ruszy tylek, albo psu sie znudzi gryzienie... obrywaja obie rece, dlonie, glowa, plecy, stopy... W przypadku wiekszego psa jest to przepis na kalectwo...

Złota zasada podczas ataku - za wszelka cene utrzymaj sie na nogach i NIGDY nie odwracaj sie plecami - czy to lezac czy stojac.
Jak czlowiek utrzyma sie na nogach (co wbrew pozorom trudne nie jest - nawet gdy pies jest dwukrotnie ciezszy od czlowieka) ma sie do obrony reke i dwie nogi, ewentualnie noge i dwie rece, a jak ma sie dobry refleks i pies atakuje z wyskoku to obie rece i obie nogi (malutki kroczek w tyl)

Znam tez sposob na sytuacje ekstremalne - pies w slepej furii, za nic nie chcacy odpuscic i zywej duszy w poblizu. Sposob ten zachowam jednak dla siebie z racji efektu do ktorego prowadzi...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Forum Zwierzaki

Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedz #32 : 2008-06-07, 22:08 »

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #33 : 2008-06-07, 22:50 »
Czyli wniosek, lepiej unikać agresywnych psów...
Zapisane
Podpis bez przekazu.

Kamyczek87

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2088
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #34 : 2008-06-08, 00:07 »
Ppx,no tak,bo każdy tylko takich szuka...
Zapisane
''moim sąsiadem jest anioł
on strzeże ludzkich snów
dlatego wraca późno do domu
na schodach słyszę dyskretne kroki
i szelest
zwijanych skrzydeł
on rano staje w moich drzwiach
otwartych na oścież
i mówi:
twoje okno znowu
świeciło długo
w noc...''

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #35 : 2008-06-08, 00:08 »
Czyli wniosek, lepiej unikać agresywnych psów...
nie zawsze sie da...
ja jednak nawet gdy si espierze a widze psa, przestaje biec, wiem jak Kora reaguje, wila przejsc spokojnie
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #36 : 2008-06-08, 19:11 »
Czasami nie wiadomo czy pies jest agresywny, to jak się takiego spotka- to nie robić tego żółwia, tylko co w końcu? ;p
Zapisane
Podpis bez przekazu.

giusimaio

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #37 : 2008-07-16, 18:15 »
Witam. Jetsem nowa. Szukam jakiegos rozwiazania na ataki psow (chodzi mi szczegolnie o rasy niebezpieczne).
Mieszkam w rejonie gdzie takich jest troche i do tego wlasciciele czesto trzymaja ich bez smyczy. Ja mam 2 chihuahua ktore pomoga na pewno przywolac ich uwage szczekaniem. Moj strach to pitbule!!!! Zazwyczaj ide na spacer z pieskami i z dziecmi i nie wiem co zrobic w razie agresji
Jak jestes sam to mozesz probowac pozycji zolwia, ale jak masz dzieci psy to nie wiem czy byloby to takie proste. Nie istnienie jakis produkt lub gwizdek odstraszajacy takie agresje. Chce dodac ze nie mieszkam w Polsce i ze czesto dzwonilam na Policje, ale to nic nie daje.
Pozdrawiam
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #38 : 2008-07-17, 10:44 »
zacznijmy od tego, ze nie ma czegos takiego jak "rasy niebezpieczne" - to właściciele, ktorzy psa nie wychowaja sa niebezpieczni.
Jeśli twoje psy maja tendencje do podlatywania do innych i szczekania na nie - trzymaj je na smyczy. I po prostu staraj sie nie przechodzic obok.  Dobrze wychowany pies - BEZ WZGLEDU jakiej jest rasy - da sie odwołać.

Kolejna sprawa - widzialas KIEDYKOLWIEK by te puszczone luzem psy byly agresywne? Bo z tego co piszesz wynika, ze jak na razie po prostu panikujesz, bo sa to psy z (z totalnie bezsensownej) listy....

Temat "pozycji na zolwia" byl juz poruszany - mialam okazje to wyprobowac - i jest to najgorsze co mozna zrobic.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Forum Zwierzaki

Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedz #38 : 2008-07-17, 10:44 »

giusimaio

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3
Odp: Jak reagować na atak agresywnego psa?
« Odpowiedź #39 : 2008-07-20, 19:50 »
Ja nigdy nie spuszczam moich psiakow ze smyczy , chodza przy mnie i zawsze daleko  od psow ktore sa wolno puszczone. Niestety to nie moja panika a fakt. W zeszlym tygodniu jeden z tych psow zaatakowal wlasicielke i jej pupila. Oni mieszkaja blisko mnie i ta wlascicielka tez prowadz zawsze psa na smyczy.
Wiem ze  po pierwsze to wlasciciel odpowiada za zachowanie psa ale widac z tego ze wlasciciel zle wychowal psa a za to placa inne psy i inni ludzie. NIe wiem czy masz dzieci ale wyobraz sobie ze z toba na spacer wychodza rowniez oni.
Chcialam jeszcze dodac ze jest taka lista ras ktore przynajmniej w kraju gdzie zyje nie mozna przywozic. Nie wiem jak w Polsce to wyglada ale w Itali jest duzo robione w tym kierunku od wielu lat, tylko nie wprowadzaja niczego w zycie, przynajmniej tutaj na poludniu.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.061 sekund z 29 zapytaniami.