Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Ogier czy klacz?  (Przeczytany 2270 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

k-hikaru

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #30 : 2005-08-31, 14:45 »
k_cian możesz uważać, że jestem głupia bo taka jest prawda...

ale tak jest i co mam z sobą zrobić??
Zapisane

Zimoludka

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #31 : 2005-08-31, 15:13 »
k-hikaru, a ile lat ma ta klacz?
Zapisane

k-hikaru

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #32 : 2005-08-31, 15:19 »
Ona ma 18 lat.
Ja uważam, że mimo wszystko było by warto... ale oni tak nie sądzą...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedz #32 : 2005-08-31, 15:19 »

Zimoludka

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #33 : 2005-08-31, 15:39 »
no czy ja wiem... szczerze? lepiej sobie odpuść. Z tym koniem nic już nie osiągniesz. Teraz to powinna już  raczej jeździć lekko ( oczywiście zależy to od jej stanu fizycznego).  Zobaczysz, że jakbyś chciała sobie pojeździć, popróbować to już nie będziesz mogła bo ona będzie za stara. Taka jest prawda. To, że nie będzie Twoim koniem to nie znaczy, że nie przestaniesz jej kochać. Możesz mieć innego konia a ją odwiedzać bardzo często. Bo jedyne co jej możesz teraz zapewnić to emerytura ;)
Zapisane

k-hikaru

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #34 : 2005-08-31, 15:58 »
Zimoludka masz rację...
tylko jak się kocha nie myśli się rozsądnie...
Chciałabym ją mieć nawet gdybym miała na nią nie wsiadać... tylko się nią opikować...
Gdybym była pewna, że będzie miała tą godziwą emeryturę to bym była spokojna...
Ale teraz nie było mnie dwa tygodnie i co?? kon wydziwia, nie raaguje na pomoce, ucieka z głową i w ogóle... a juz tak ładnie chodziła, tyle pracy w nią włożyłam... wściekła byłam...

To silny koń... jeśli by się o nia dbało spokojnie by jeszcze mogła popracować...
Wiem, że nic nie osiągnę... ostatnio trochę z nią skaczę tak lekko... ona ma do tego wielką chęć ale talentu brak... mimo to ją lubie...

Myślę, że gdybym miała konia to właśnie w tej stajni... a nie mialabym raczej czasu zajmować się dwoma... i ciężko mi by było patrzeć jak ją tak marnuja...

Pozatym uważam, że nie warto mieć konia, którego się prawdziwie nie kocha... a wiem, że on zawsze byłby "tym drugim"
Poluję na jej dzieci albo wnuczka... zobaczymy jak to będzie...

Prawdą jest, że ona blokuje moja edukację jeździecką ale wiem, że żadko albo i w ogóle nie spotyka się konia, który byłby dla Ciebie tak dobry jak ona dla mnie... nie chcę tego marnować...
Zapisane

Zimoludka

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #35 : 2005-08-31, 16:30 »
Rozumiem Cię. Ale dobrze, że sama dobrze o tym wiesz :) Jeszcze jedne możliwe wyjście to dzierżawa. O źrebakach to też jest bardzo dobry pomysł. Chyba jedyny w takiej sytaucji ;) A pamiętaj, że ona na zawsze pozostanie Twoją pierwszą wielką miłością. Na zwasze pozostanie w Twoim sercu i tego Ci nikt nie zabierze :) Doskonale Cie rozumiem bo sama sobie nie wyobrażam, żebym mogła mieć innego konia niż moja ukochana klaczka ;) Z tym, że ona ma 7 lat więc jeszcze jest czas :P
Zapisane

Princessa

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #36 : 2005-08-31, 18:17 »
JKa cie też rozumiem że kochasz tego konia, jestes do niego przyzwyczajona.....ja też bardzo chcialam mieć swojego konia ale Garda ta klaczka na ktorej jeździlam niestety została sprzedana do szkoly w Anglii.....jak sie o tym dowiedzialam nie mialam zamiaru z nikim gadac bo sie poryczałam  :| :oops: nie mniej jednak wiem że life is brutal i trzeba sie z tym pogodzić.  :bigcry: Uwazam jednak że jest jej tam lepiej i jest duzo koni które moge tak pokochać jak ja. Tylko mi było smutno bo wiem że ona też sie do mnie przyzwyczaiła gdyż wszystkich gryzła, brykała na jazdach a mi nigdy nie odstawiała takich "numerów". Tyle że Garda zostawiła jeszcze po sobie wspanialego żrebaka :lol: i swoja siostre Garde 2  :kocham: Na swiecie jest jeszcze wiele koni i k-hikaru ja wiem ze przywiazalas sie juz do tego konia ale wiec ze powinnas kupic sobie jakiegos mlodszego ( jak juz ) bo uwierz ze ta klaczka za chwilke bedzie musiala przejsc na emeryture i zakonczyc swoja "kariere". Wydaje mi sie też że nie ma sensu juz jej meczyć dluzej rekreacją, bo ten kon juz sie wiele napracowal  :P  :?
Zapisane

k-hikaru

  • Gość
Odp: Ogier czy klacz?
« Odpowiedź #37 : 2005-09-01, 11:38 »
Dziękuję wam za zrozumienie...

Princessa właśnie o to chodzi, że nawet jeśli ja dam jej spokój to szkółkę na nią wsadzą i będzie miała gorzej... długo się biłam z myślami na ten temat...

ojj... współczuję Ci, bo jeśli koń tak daleko wyjedzie to nawet odwiedzić go nie da rady... ale pewno ma tam lepiej...

czasem myślę, że wolałabym jej nie widzieć ale mieć pewność, że ma godziwą emeryturę...

"Moja" klaczka wydała na świat 8 źrebaków, w tym pięć poznałam... jedena oślepła, drugi jest bardzo fajna ale też ma juz 11 lat, trzeci ma 4 i jest moim marzeniem, jest do niej taki podobny.. ale 12 tys. za niego chcą... czwarta ma dopiero 3 lata ale też jest kochana... a ostatni co ma 0,5 roku jest krzyżówką z kucem walijskim więc odpada... taa... było jeszcze 6 wnuków ale one już nie są tak podobne...

taa... właśnie sie zastanawiam czy ja serio chcę mieć konia podobnego do niej, żeby mi ją tak łudząco przypominał?? ona zawsze będzie wyjątkowa i nie jestem pewna czy to by było dobre... z drugiej strony... trudno znaleźć takiego konia... może źrebaki po niej podobnie jak ona nie są utalentowane czy urodziwe, ale są odważne i mają wspaniałe charaktery...

Dzierżawa... a wiesz, że o tym nie myślałam?? muszę się zastanowić... może to byłoby jakieś wyjśćie?? tylko pewno jak już nie będzie mogła jeździć to rodzice nie bendą chcieli za nią płacić... taaa...
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.078 sekund z 21 zapytaniami.