kot też sie do tego przyczynił a właściwie to był preludium. wiecej zdziałała moja mała wojownicza córcia
ja żyję w zgodzie ze światem, bo to nie świat jest okrutny ale niektórzy ludzie. każdy z nas błądzi tylko w róznych wymiarach. moja córka jest chowana w miłości i poszanowaniu wszystkiego co zyje, pobudzam w niej tolerancje i ciekawość świata i czasem jak widze rodziców, którzy w imię dziecięcego dobra robią ze swych pociech kaleki to jest mi smutno. lecz cóz, każdy błądzi... świat jest piękny i kocham go z całego serca wraz ze wszystkimi stworzeniami, nawet tymi okrutnymi, choć tu me serce przepełnia takze i smutek.
jakby nie było, z wojującego mistrza miecza zmieniłam sie w mnich wędrowca, który nie okazuje swych umiejętności za często...