Dzięki. Hehe =D
O Homerze... to jest to pies na pewno silny, bo ładnie chodzić na spacerze przy nodze nauczyłam go (
) niedawno... ale za to bardzo mądry i pojętny. Umie tyle komend: siad, leżeć, daj łapę, daj drugą łapę, wstań, zostań, szukaj zguby no i - niestety, nauczony przez mojego tatę - bierz kota. Szczuł go! A ja zabraniałam, ale nic, cóż... nienawidzi kotów, a dzieci kocha. Jest bardzo żywiołowy, ale jak widzi dziecko to staje się bardzo ostrożny i delikatny. Uwielbia pływać i chodzić na spacery, mimo, że ma ogromną przestrzeń wokół domu. Ale on taki jest. I dlatego go tak kocham, naprawdę, heh =D