Ja tylko czytam non stop. Jak jestem chora to nie daję rady patrzeć w TV i komputer, tak samo jak się uczyć. Nie dzwonię do nikogo, bo nie mam wtedy ochoty z nikim rozmawiać. Jak nie mam co czytać to jęczę i się nudzę, wszystkich błagam żeby zadzwonili do cioci (pracuje w bibliotece) i złożyli mi parę zamówień. Pewnie bym też spała z tym, że mam problemy z zasypianiem nawet w nocy, a co dopiero w dzień, jeszcze jak mnie wszystko boli. Oczywiście opisałam co robię, jak to taka choroba porządna a nie taka marna (na którą zresztą już nie mogę sobie pozwolić)