Myslę, że jednak "co za dużo to nie zdrowo". Te książki są mnożone w niebywałym tempie, co niekorzystnie odbija się na treści. Niestety czytając kolejne tomy, można zauważyć, iż ma się do czynienia wręcz z "laniem wody". Książka pisana prostym językiem, nie zawiera żadnych prawd, niczego nie uczy... Mam wrażenie, że autorka chce jak najszybciej wydać nowe tomy. A to oznacza, że nie skupia się na treści, książki są coraz "uboższe"... Dlatego bez większego entuzjazmu sięgam po nowe części, których i tak nie kończę, gdyż wolę poświęcić czas na zagłębianie się w książki, z których mogę się czegoś nauczyć, dowiedzieć ważnego o życiu... A do takich "Pamiętnik..." zdecydowanie nie należy. Przekazywana treść w większości przypadków ogranicza się jedynie do rozważań na temat chłopaków, całowania etc....