Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Kleszcze u kota  (Przeczytany 3850 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ewikon

  • Gość
Kleszcze u kota
« : 2006-05-24, 18:55 »
Witam!
Czy macie też problem z kleszczami u kota?
Wyrywacie je, czy lepiej zostawć? Ja osobiście wyrywam, bo uważam, że kleszcze nie będą "zjadały" mojego kota.
Pozdro
Zapisane

kareena

  • Gość
Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedź #1 : 2006-06-12, 21:51 »
nie spotkalam jeszcze kleszcza u swego kota. ale jak spotkam to wybiore sie do weta
Zapisane

nokija

  • Gość
Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedź #2 : 2006-06-18, 22:42 »
Ja wyrywam, byłam 2 razy u weterynarza żeby wyrwał kleszcza i żeby mi pokazał bo przecież nie będe za każdym razem chodziła. Powiwedział że mam go wykręcać zgodnie ze wskazówką zegara bo wtedy zawsze wyjdzie cały i głowka nie zostanie. Od pewnego czasu mój kocurek ma spokój z kleszczami, sprawdzam codziennie czy nie ma nowych. I jak na razie ani jednego
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedz #2 : 2006-06-18, 22:42 »

Eli

  • Gość
Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedź #3 : 2006-06-19, 14:29 »
My nie mamy problemów z kleszczami, dlatego że nie wychodzimy na dwór...Powód? Przeraźliwy płacz Olimpa i pozycja przyziemna...
Ale jak bym miała taką sytuacje, to za pewne sama bym się nie brała za wyrywanie kleszcza ale poszla do weta... poprostu zapytać jak, żeby nie narobic szkody zwierzakowi
Zapisane

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedź #4 : 2006-06-19, 14:43 »
Ostatnio Ryś miał kleszcza tuż przy uchu. Przy wykręcaniu (co było niesamowicie trudne), został łepek. Dobrze, że wypadł, bo już miałam iść do weta.

PS Czytałam, że nie można niczym smarować kleszcza, bo będzie się dusił i wypluwał jakieś-tam substancje... (tylko ciekawostka ;))
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

kate8828

  • Gość
Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedź #5 : 2006-06-19, 16:21 »
Moja Maja nosi obroże przeciw pchła i kleszczą wiec żaden w nią nie wszedł u Kaprysa miałam pare ale mam specjalną pincete do wyrywania  kleszcza może brardziej wykrecania i wychodzi i nic nie zostaje a kleszcze tylko chodza po Kapim bo jest za frontline'owany
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Kleszcze u kota
« Odpowiedź #6 : 2006-06-19, 21:36 »
Cytuj
PS Czytałam, że nie można niczym smarować kleszcza, bo będzie się dusił i wypluwał jakieś-tam substancje... (tylko ciekawostka Oczko)

prawda - kleszcze po prostu "wymiotuje" - a w tym co wydala najcześciej znajdują sie własnie chorobotwórcze drobnoustroje.

Kleszczy się nie wyrywa - należy je ostroznie wyciągać, tak by głowa nie pozostała w skórze - wyrwanie, jeśli zostanie głowa nic nie da - ponieważ własnie w "ślinie" kleszczy jest to co niebezpieczne (czyt - bakteria powodująca borelioze - dodam ze nie jestem pewna czy borelioza atakuje koty, jednak skoro atakuje ludzi więc koty moze rownie dobrze)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.059 sekund z 24 zapytaniami.