moje smrody jak byly male, to rozwijaly cala rolke papieru toaletowego, po czym braly kniec w pysio i przeciagaly go po calym domu XD (jak ten Labradorek kiedys w reklamie srajtasmy )
Teraz drapia balkon (mam porecze (brak mi slowka ^^) okryte deskami jakby), fotele, tapety, ubrania (gdy sa powieszone na krzesle) i wogole wszystko. Oczywiscie zawsze jest "psiiik", ale w sumie nam az tak bardzo to nie przeszkadza (fotele maja zmieniane pokrowce, ale za tapety to juz je gonimy)