Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[carragan]

Otoz wczoraj wzbogacilam sie o kota ktoremu teraz szukam domu ale moze zaczne od poczatku......Wieczorem przyszly do mnie dwie znajome a z nimi przyszedl kot.....Kot ktory szedl za nimi przez cale miasto a najpierw szedl za jakims chlopakiem ale jak je zobaczyl to zmienil "przewodnika".....I jakims dziwnym zbiegiem okolicznosci nie glaskany ani nie zagadywany a wrecz straszony przez mojego wilczarza kociol uznal ze idzie do mnei na posesje i nie ma od tego odwolania.... Jest to prawdopodobnie mlodziutka koteczka,wychowana w domu i wyrazny domator......I bylby happy end ze kot znalazl swoj nowy dom ale .....No wlasnei od razu jest ale.....Moja suczka kotow wyraznie nie trawi a ja kotow nie rozumiem......No i juz sa schody......Najlatwiej to byloby go wywalic kilkaset metrow dalej i odjechac gdzies autem......Ale ja nie umiem ani niechce tak postapic......Moze ktos by reflektowal na takiego malego potfforka ?Zalacze wkrotce zdjecia.....No i czym go zywic ?Za wszelka pomoc bede wdzieczna....

[Sal]

Zostaw kocię.
Powszechnie znane jest zjawisko przyjaźni psów i kotów...
Może akurat.
Nie mów, ze kotów nie rozumiesz. Pobądź z nią odrobinkę i wszystko zrozumiesz.

[carragan]

Salamandro juz  byla taka sytuacja i kocie stracilo zycie.....PRzez glupote sasiadow.....Suczka przetracila mu kregoslup....Znajde mu dobry dom i powiem do widzenia......Oczywiscie ze nie oddam go na dwor lub gdzies ale zostawic......Nie bede ryzykowac.....

[Sal]

Hmm....
Skoro tak... ale szkoda kici.
A czemu sunia taka nieprzejednana?
Kocio, ja widać w opisie historii, nie przejął się "złym" psem.

Skąd jesteś, bo może moim znajomi zechcą kicię. Jeśli czegos się dowiem, złapię z Tobą kontakt.

[carragan]

oj raczej z daleka......Z okolic Katowic....Tak ale nieprzejal sie duzym psim szczeniakiem......A suczka jest wzieta z ulicy i juz taka przyszla...Oczywiscie ze nie oddamy kici w jakies zle warunki bo juz w pewnym sensie jest nasza ale zostac tez niestety nie moze......Bedzie tak dlugo poki nie znajdziemy odpowiednich warukow dla niej u kogos

[Emilka]

wejdz na strone www.koty.rokcafe.pl i tam w dziale adopcje/ogloszenia umiesc info o tej kotce, napis ztez cos na forum.

[carragan]

zamierzam zrobic foty to nie bede musiala sie trudzic z opisem wygladu......W kazdym badz razie to typowy kot ktory wyrzucony z domu drzwiami wejdzie oknem i najchetniej siedzialby ciagle i tylko na kolanach....Korzysta z kuwety i nie grymasi....

[carragan]

kociszek juz trafil do nowej fuchy czyli kocioterapi

[Sal]

kociszek juz trafil do nowej fuchy czyli kocioterapi

Odrobinkę zagadkowe...
Starsznie jestem ciekawa tej kocioterpii?  

[myszka]

No właśnie, jak to wygląda?

[Ash]

Juz w drugim temacie widze, ze piszesz o kocioterapii - a ja glupia ciagle nie wiem, co to  

[Myszka.xww]

To samo co dogoterapia, tylko w wydaniu kocim

[Ash]

Kojarze tylko hipoterapie. Czy na kocie sie jezdzi?       Albo na dogu  

[Myszka.xww]

e-e sie toto głaska

[Sal]

Aaaa....
Czyli pewno kocio robi jako terapeuta (np. z niewidomymi dziećmi), tak? Mam nadzieję, że dużo zarabia.  

[carragan]

nie sadze aby duzo zarabial ale jest duze prawdopodobienstwo ze ktorys z pacjentow sobie go potem "pozyczy na wieczne nie oddanie"

[Sal]

nie sadze aby duzo zarabial ale jest duze prawdopodobienstwo ze ktorys z pacjentow sobie go potem "pozyczy na wieczne nie oddanie"

Super!
A może potrzebują więcej terapeutów, a Ty mogłabys byc ich dostawcą?   Tyle kociów miałoby szansę na ciepło i jedzonko...

[myszka]

Codziennie dwa kartony kotów z dostawą pod bramę

[absencja]

ej, no własnie, ja mogę nieodpłatnie dostarczyć dodwolna ilośc kotów wszelkiej maści i rozmiarów:)

[carragan]

heh w kazdym badz razie to jest tak ze pacjenci sie nimi zajmuja,koty maja wielki teren ale z niego nie korzystaja.....Zima wygrzewaja sie na rurach od kaloryferow i w pudelkach z roznymi szmatkami....Wyzerki maja pod dostatkiem i pieszczot tez.....Co jakis czas ktorys z wychodzacych pacjentow zabiera jakiegos ulubienca.....LEpsze to niz zycie na dworze i polowanie na myszy.....A ze nikt nie go niechcial to lepszy rydz niz nic.....

[myszka]

A jaki to szpital jeśli można wiedzieć?

[carragan]

GCR w Reptach....Wywiozla tam kota emerytowana oddzialowa....

[myszka]

A ja nie wiem, co to GCR

[Myszka.xww]

Mysza, chyba  coś dla nas - psychiatryk

[Maxim]

A może jeżeli emerytowana oddziałowa to coś z geriatrią ma związek...

[carragan]

GCR to szpital nazywa sie GCR     A nie psychiatryk ....Psychiatryk jest po drugiej stronie parku