Forum Zwierzaki

Ktoś podrzucił mi pod drzwi kotkę około cztero miesięczną. Do momentu, aż znajdzie się ktoś kto ja ode mnie zabierze jestem skazana na jej zabawy... Wchodzi na meble i to jeszcze w takie miejsca, gdzie jestem pełna podziwu dla jej zwinności. Niszczy moje suszone kwiatuszki, ale i żywe również {bo je obgryza}. Wszystkie moje cenne pamiatki przywiezione z licznych podróży leżą zawsze na podłodze, bo ona niektóre sobie upodobała. Kapelusz z dzwonkami z mistrzostw świata kocha najbardziej. Ale mi to przeszkadza! W domu chcę mieć czysto, a napewno nie chcę wszystkiego chować, bo jest kot w domu!! Jak mam ją oduczyć, by nie wspinała mi się na meble? By nie niszczyła moich rzeczy? Raz dostała klapsa za takie zachowanie. Oczywiście jej pokazałam za co... Ale nie chcę bić zwierzaka... Czy to jedyna metoda? PORADŹCIE MI COŚ!!

Może pomoże:
- zakup odstraszacza kotów
- pryskanie wodą
- konsekwencja w wyrzucaniu za drzwi tuż po tym jak coś zmaluje.

Sama chciałabym wiedzieć, jak koty oduczyć pewnych rzeczy...
Póki co sukcesów nie osiągnęłam.  :P

Moją kote oduczyłam inaczej.
Jak coś zrobiła lub niedaj boże wlazła dostała klapsa w dupsko (takiego zeby wiedziała co to jest) i wywalałam ją z pokoju. Potem jak jej sie zdarzyło coś zrobić to było widać "skruche"

Krawatek dostaje czasem lekkiego klapsa tuż przed tym jak ląduje za drzwiami, ale to nic nie pomaga...
Wie, że źle robi, bo momentalnie reaguje na "psik", ale minie minuta i dalej ma ochote zrobić to samo.

koty po prostu maja to w naturze...
psikanie woda to dobry plan klapsy nie koniecznie,bo kot to kot  :roll:

Moją kote oduczyłam inaczej.
Jak coś zrobiła lub niedaj boże wlazła dostała klapsa w dupsko (takiego zeby wiedziała co to jest) i wywalałam ją z pokoju. Potem jak jej sie zdarzyło coś zrobić to było widać "skruche"

:?  Nie skruchę, tylko strach przed biciem.

bicie kota nie ma sensu, można wychodowac najwyżej zwierzaka zestresowanego...małgorzata, może lepiej pochowaj co delikatniejasze pamiątki, bo zanim oduczysz kota, może z nich niewiele zostać...kot biegając po domu i polujący na długopis nie ma pojęcia, że robi cos złego i klaps sprawi tylko, że jeszcze szybciej poleci w drugi koniec domu(nie ma to jak adrenalinka) Na moje koty w takich wypadkach zwykle pomaga przytulenie...z ogromnych tygrysów robią się wtedy małe, mruczące kuleczki:) i moze jednak zabranie długopisu, jesli jest specjalnie cenny:P

Nie skruchę, tylko strach przed biciem.

To brzmi jakbym biegała całe dnie z pejczem w łapie i chlastała biednego kota ile wlezie. Wiesz że moja kocica tylko raz dostała na prawde w dupe (po ataku na kanarka gdzie potem zuciła sie na mnie) ona niema zielonego pojęcia co to oznacza dostać w dupe takie smagnięcia ręką po ogonie to bicie?  :lol:  :lol:  :lol:

Jeżeli nakryje ją na czymś czego jej nie wolno to widze że głupio jej jest nie chowa sie tylko patrzy i miałczy na mnie jak najęta w połączeniu z drastyczną odmianą miłostek (kręcenie sie koło nóg. Wydzieranie sie w niebogłosy. Łażenie po schylonych plecach. Zaczepki) To coś w typie "widzisz kocham cie nic złego nie zrobiam patrz jak cie lubie..."

A czasem nie mówi "daj mi to? chciałabym to dostać/wejść tam/ zjeść to nie bądź żyła" ? :lol:

moj tam lazi gdzie chce...ale nic nietlucze nigdy... raz tylko jak maly byl to zabytkowy krysztal ztlukl...yhh:P

Wiesz Myszko w moim przypadku chodziło tylko i wyłącznie o szafe w jednym pokoju. Mam tam kanarka ona musiałą wiedzieć że nie wolno tam wchodzić i pojeła to bardzo szybko. Od 3 lat nawet na góre szafy nie patrzy.

Mojemu wystarczyło kilkakrotne stanowcze " niewolno" i przestał już wskakiwać na dość niestabilną półkę. Teraz jak coś robi nieodpowiedniego wystarczy " psik" i sam zmyka. :)  Bicie jakoś mnie nie przekonuje, :(  bo to chyba jest bardziej wyładowanie swojej złości niż metoda wychowawcza, wątpliwa zresztą.

Moja starsza kotka tez jest bardzo grzeczna..wystarczy 'psiknac' i juz jej nie ma :) za to Szkaradka....nic ja nie rusza, jak sie czasem bardzo zdenerwuje to z taka zloscia gwaltownie chwytam ja w rece i... patrze jej w oczy i mowie nie wolno...bo nie mam serca zrobic czegos innego :P a ona wtedy patrzy na mnie jak na idiotke i po chwili znowu robi to samo-czyli to co jej nie wolno :)

Pilot na szcescie raczej nie lazi po szafach. zcasem wchodzi na stol i tego tylko nalezy go oduczyc. on jak to powiedziala myszka.xww boi sie bicia i teraz wie ze jak jest na stole i obgryza kwiatki w wazonie i slyszy nasze kroki to szybko zbiega i udaje ze caly czas ;ezan pod stolem. ale nie wiem tego ukryc bo obrus pognieciony i zwinięty go zdradza:P:P:P

Moja starsza kotka tez jest bardzo grzeczna..wystarczy 'psiknac' i juz jej nie ma :) za to Szkaradka....nic ja nie rusza, jak sie czasem bardzo zdenerwuje to z taka zloscia gwaltownie chwytam ja w rece i... patrze jej w oczy i mowie nie wolno...bo nie mam serca zrobic czegos innego :P a ona wtedy patrzy na mnie jak na idiotke i po chwili znowu robi to samo-czyli to co jej nie wolno :)

Wypisz, wymaluj mój Dyziek (jak Twoja starsza kotka) i mój Krawatek (jak Szkaradka).  :)

MOJ OSKAR WLAZI WLASCIWIE GDZIE TYLKO MA OCHOTE , CZASAMI PEWNIE , ZE MU SIE ZDARZY COS SLTUC ( NA PRZYKLAD PERFUMY PODAROWANE MI NA GWIAZDKE PRZEZ MEZA...A PACHNIAL ! MUSIALAM GO CALEGO WYKAPAC , ZEBY NIE WYLIZAL TEGO Z SIEBIE :) .ALE NIE PRZESZKADZA MI TO ZUPELNIE LICZYLAM SIE Z TYM GDY GO BRALAM . JEDNO MNIE TYLKO TROSZKE WKURZA , JAK OSKAR WSTAJE RANIUTKO , NA PRZYKLAD O 4.00-TEJ I CHCE ZEBYM ROWNIEZ ZWLOKLA SIE Z LOZKA , BO MA AKURAT OCHOTE NA ZABAWE I TAK SIE PIERONEK NAUCZYL, ZE CHCAC MNIE OBUDZIC WSKAKUJE NA RADIO, OCZYWISCIE GUZICZKI SIE WLACZAJA I MUZYKA NA CALEGO, LECZ WYSTARCZY GO WYNIESC DO PRZEDPOKOJU , ZAMKNAC DRZWI DO SYPIALNI , ON WIE , ZA CO ZOSTAL WYRZUCONY, BO GDY MIAUKNIE , ZE CHCE WROCIC Z POWROTEM , OTWIERAM DRZWI I ON OD RAZU GRZECZNIE SIE KLADZIE KOLO MNIE I ZASYPIA DOPOKI NAS O ODPOWIEDNIEJ PORZE NIE OBUDZI BUDZIK Z RADIA.

moje koteczki, szczególnie mania też właziły wszędzie :wink: "właziły", bo już nie włażą :) ale nie mam zielonego pojęcia, skąd się nauczyły nie wciskać się wszędzie :roll: chyba spoważniały :wink: wiem, że jest jakiś taki preparat, kórym można popsikać miejsca gdzie kot włazi zeby nie właził,ale nie pamietam nazwy:) jak znajde to wysle na priva :)

Kupiłam taki odstraszacz w zoologiku. Niestety zapach na Krawatka nie działa. Boi się samego psikania. Psikam, jak broi. Ale mija parę sekund i, złoczyńcza, ma ochote zrobic to samo. Niemniej zauwazyłam, że konsekwencją coś już osiągnęłam: wie, że źle robi. Wcześniej się tylko kłócił i machał łapką, teraz ucieka i reaguje na głośne "psik".