Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Koty, kotki, koteczki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: Skarb w 2004-03-06, 17:04



Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Skarb w 2004-03-06, 17:04
Wczoraj w zoologu wpadła mi w ręce książka o kotach, w której było napisane i zilustrowane jak kota można nauczyć polecenia siad, leżeć, chodz i takie tam. Wszystko było opisane i udokumentowane zdjęciami. Nigdy nie widziałam tak nauczonego kota i jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Macie jakieś doświadczenia w związku z tresowaniem kiciusiów?


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Naomi151 w 2004-03-06, 17:25
Na chodź mój kot reagował i przychodził jak się go wołało po imieniu, ale żeby siadał i leżał jak pies na zawołanie to pierwsze słyszę........


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Skarb w 2004-03-06, 17:29
No właśnie, ja też się bardzo zdziwiłam. Kiedyś ktoś mi też mówił, że można nauczyć kota załatwiać się do klozetu. A po jakim czasie Twój kot zaczął reagować na imię, bo moja to na razie tylko na kici kici przychodzi, albo jak słyszy, że otwieram szafkę z jedzeniem :roll:


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: anneri w 2004-03-06, 18:21
Moje przychodza na imie i na "chodz". Jeden z kotow aportuje :) ale sam z siebie - reszta nie potrafi i nie bierze przykladu  :P

Jakos nie wierze, ze mozna tak kota nauczyc..ale zreszta po co...? Po to sa koty, zeby zaznaczaly swoja indiwdualnosc ;)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: DonTeTe w 2004-03-06, 20:23
Dokładnie, ja Timusia niczego nie uczyłem. Wszystkiego sam się nauczył, lub po czasie przyzwyczaił do naszych oczekiwań...


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Naomi151 w 2004-03-06, 21:37
Cytuj

No właśnie, ja też się bardzo zdziwiłam. Kiedyś ktoś mi też mówił, że można nauczyć kota załatwiać się do klozetu. A po jakim czasie Twój kot zaczął reagować na imię, bo moja to na razie tylko na kici kici przychodzi, albo jak słyszy, że otwieram szafkę z jedzeniem

Ja go wcale nie uczyłam tylko często do niego mówiłam po imieniu, najczęściej jak miałam mu dać jedzenie to wołałam: Dakar i w końcu zajażył, że chodzi o niego, a kici kici nigdy nie używałam i on nie był nauczone na to przychodzić, no może i dobrze bo przynajmniej jak ktoś obcy wołał kici kici to kot  nie wiedział o co chodzi...


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Koira_Dżeki w 2004-03-06, 21:41
Mój kotek jest badzo pojętnym uczniem. Potrafi podejść na zawołanie, skoczyć na rękę, siadać, otwierać drzwi. Według mnie, koty są takżebardzo łatwe do nauki... jeśli szkoli się je od małego... mój ma 8 miesięcy.


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Skarb w 2004-03-06, 21:46
Moja kicia ma niewiele ponad 3 miesiące i jeszcze nie reaguje na swoje imię ale często do niej mówie więc mam nadzieję, że niedługo się nauczy. Koty są bardzo mądre i wiele potrafią, tylko, że to indywidualiści i nie będą nigdy spełniać naszych zachcianek czy rozkazów.
Cytuj

jak miałam mu dać jedzenie to wołałam: Dakar i w końcu zajażył

Daisy nie trzeba wołać, ona jeszcze przede mną pędzi do kuchni :lol:


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: vitani w 2004-03-06, 22:00
Do kota trzeba podejść z innej strony niż do psa... Nie można go do czegoś zmuszac, bo wtedy urazi to jego dumę.. Moja kociczka umie mi wskoczyś sama na ręce ( nawet jak stoje ) po prostu się wdrapuje po spodniach. Umie mialczeć gdy gram na gitarze taką jedną piosenke.. na innych piosenkach nie mrrauczy :P Lubi kraść krakersy ( ale to już nie była tresura z mojej inwencji :P ) A reagojue na imię : Ojeju a na kici kicic to nie zawsze...


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Koira_Dżeki w 2004-03-06, 22:03
Mój kot też... ja mieszkam w bloku, na 4 piętrze. Kiedy on chce wyjść poprostu skacze na drzwi i biega po klatce (na dwór wyjść nie chce). My wtedy amykamy drzwi i nie przejmujemy się. Jak Ciciak z powrotrm chce do domu to... znowu otwiera sobie drzwi :)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: sylwi@boksery w 2004-03-07, 20:25
A ja widziałam zdjęcia kota ćwiczącego agility :)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: KasiKz w 2004-03-07, 22:46
Ja moich kotów niczego nie uczyłam. Wystarczy mi, że reagują na swoje imiona, na ton mojego głosu - wiedzą, że danej rzeczy nie wolno im zrobić i powoli się wycofują. Wiedzą oczywiście najlepiej kiedy jest pora karmienia i podawania witaminek. Wydaje mi się, że oba mnie rozumią, Tala nawet potrafi ze mną rozmawiać ;)
jednego czego nie chcą zrozumieć - że drapie się drapak, a nie meble, no i w ogóle, że drapaka się używa!!!


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: weronika. w 2004-03-08, 13:03
Co do drapaka.... drapak mojego kotka stoi w pokoju corki absolutnie nieuzywany , ale tylko do czasu kiedy nie pojawia sie u corki kolezanki.Wchodza dziewczyny do pokoju i zamykaja drzwi, Oskarus jak tylko zobaczy , ze tam sa, a jego nie zabraly ze soba do pokoju  , biegnie szybciutko i placze pod drzwiami, corka drzwi oczywiscie zaraz otwiera, Oskarek wkracza do pokoju, przechodzi z dumnie podniesionym ogonkiem, siada przed drapakiem , rozciaga sie najpierw leniwie , potem myje a nastepnie , delikatnie , z gracja zaczyna sie drapanko i rozgladanie od niechcenia , czy wszyscy widza jak on sobie pieknie te pazurki ostrzy.Jest w tym swoim przedstawieniu przecudowny,potem drapak stoi nietkniety ( zastepuje go wiklinowy kosz na rzeczy do prasowania , niestety ) do nastepnego pojawienia sie gosci u mojej corki.Wtedy moj koteczek zaczyna pokaz od poczatku.Co do tresury to chyba nie mialabym serca rozkazywac czegokolwiek , prawde mowiac nie mam serca zabronic mu nawet czegokolwiek , chyba , ze akurat jest jakies zagrozenie dla kotka, wtedy to oczywiste .Nie umie co prawda siadac na zawolanie, nigdy go tego nawet nie probowalam uczyc, ale naprawde niesamowicie szybko zaczal reagowac na swoje imie,uwielbia przynosic cukierki , gdy mu je rzucamy, ale musza byc w szeleszczacych papierkach. Gdy prosze : przynies sloneczko cukiereczka, rzucimy , rozumie to od razu i przynosi , poniewaz wie , ze bedzie fajna zabawa. ;)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Sal w 2004-03-08, 15:04
Dyziek reaguje na wołanie "dyź, dyź"  :) i "chodź". Wie, gdzie jest dla niego jedzonko (w krórym pomieszczeniu). Reaguje na odchylenie kołdry i włazi pod nią. Sam sobie potrafi odsunąć żaluzję, jeśli jeszcze są zasłonięte (oczywiście miętoli je i podgryza  :? )

Wydrukowałam z netu program do nauki korzystania z ubikacji  ;) . na pewno kiedyś spróbuję je nauczyć. Jak osiągne sukces, to się pochwalę.


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: KasiKz w 2004-03-08, 15:12
Weronika - to może koleżanki Twojej córci i mnie odwiedzą ;) Może koty się przekonają do drapaka. Bo jak na razie to zaczynam żałować, że wydałąm tyle kasy na coć co zajmuje miejsce i sięga aż do sufitu...  :roll: no bo mogłam sobie tam kwiatki powsadzać  :lol:


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Skarb w 2004-03-08, 15:20
No to Daisy od początku drapała tylko drapak i załatwia się do kuwetki, niezależnie od tego czy coś w środku jest czy nie.I tak sprzątam co chwilka, jednak czasem nie ma nikogo w domu. Co do drapaka to tak go lubi, że nawet pies jej pozazdrościł i też próbuję się wspinać :lol:


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: KasiKz w 2004-03-08, 15:28
No widzisz, a moje są niereformowalne ;) Lucek od niechcenia wejdzie na górę na hamaczek wyspać się, albo po to, żeby poskubać kwiatka, do którego ma dostęp tylko z tamtego miejsca :) Ale to są sporadyczne przypadki... Tala omija drapak szerokim łukiem, a pozurki ostrzy na krześle przy biurku - i tak czeka nas zakup nowego krzesła ;)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: vitani w 2004-03-08, 15:48
U mnie sytuacja z drapakiem wygląda nieco drastyczniej... Ja sobie robie coś do jedzenia, a "Ojeju" ostrzy sobie pazurki na moich nogach... ;)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Sal w 2004-03-09, 07:53
A propos drapaka - moje go nie uznają.
Za to bardzo im spasowała wycieraczka z trawy morskiej. Strasznie ją maltretują.
Polecam zamiast drapaka  :wink:


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Maxim w 2004-03-09, 21:56
U mnie od samego początku nie było problemu z używaniem drapaka :) Kociasty od razu pojął do czego to służy i nie ostrzy pazurków  w inym miejscu. W tej chwili drapak , który jest przymocowany do ściany, jest już tak zmasakrowany ( sznury z niego zwisają), że trzeba pomyśleć o kupnie nowego.:) Przypomniało mi sie , że jak Max był mały to czasami wisiał czterema łapami na drapaku. Teraz już tego nie robi z powodu swoich 6 kg żywej wagi  :lol:


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Ellen w 2004-03-09, 22:16
dzisiaj na Animal Planet pokazywali kota, ktory reaguje na polecenia chodz, zostan, siad, lezec. Moje koty tylko na chodz reaguja i aportuja, ale tez z innymi komendami nie probowalam, wiec moze daloby sie je nauczyc :)


Tytuł: Koty a tresura
Wiadomość wysłana przez: Skarb w 2004-03-09, 22:19
No proszę. A ja jednak jakoś nie potrafię sobie wyobrazić żeby moja kota siadała kiedy albo kładła się kiedy ja będę chciała.