Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[novcia]

2 dni temu przygarnalam 2 kociaki... problem w tym ze nie sa za bardzo oswojone... nie za bardzo daja sie glaskac, bo ja sie kazdego halasu... nie wiem co zrobic zeby zrobily sie pieszczochami... najgorsze jest to ze mam czas do piatku zeby je oswoic... bo jak nie to ida do schroniska... pomozcie...

[thrilly]

miałam tą samą sytuację z moim Boryskiem ale nie ma się czego bać, same się przyzwyczają - nie róbcie tylko gwałtownych ruchów na początku i mówcie do nich spokojnie aha i dosyć ważne jest by załatwić im jakiś zakryty koszyk czy coś by było miejsce gdzie czułyby  się bezpiecznie - myślę , że do piątku się oswoją na tyle, że nie będą uciekać- tego nie da się zrobić tak szybko ale codziennie widać efekty przy dobrym podejściu powodzenia w wychowywaniu kici

[novcia]

ok dzieki... juz zaczynaja mruczec . ale nadal sie chowaja... albo pod lozkiem albo za moniytore albo za pralka... mam nadzieje ze sie przyzwyczaja... nie chce sie z nimi zegnac

[thrilly]

ale mruczenie to nie zawsze okazywanie zadowolenia więc nie odbieraj tak tego (chociaż nie zaprzeczam, że ktoki czują się coraz lepiej , ale daj im czas i lepiej ich nie miziaj jeszcze, poczekaj aż same podejdą po fazie stresu przyjdzie czas zainteresowania, że będzie ich wszędzie pełno jeszcze raz powodzenia i nie dopuść do tego by trafiły do schroniska ! a jeśli ma się tak stać to poszukaj może kogoś kto się nimi zaopiekuje bo schronisko to koszmar dla maluszków

[novcia]

w tym schronisku szybko male kotki im schodza... trzymam kciuki zeby sie uspokoily... jak schowaja sie za pralke to je tam zostawic ?
i jeszcze jedno... a raczej 2
1 ... co zrobic zeby nie zabieraly nam jedzenia z talerzy?
2 ... one sobie biegaja po domu i czasem siadaja po srodku pokoju i zaczynaja mialczec... to zle ? czy dobrze ?

[Ninek]

w tym schronisku szybko male kotki im schodza... trzymam kciuki zeby sie uspokoily... jak schowaja sie za pralke to je tam zostawic ?
i jeszcze jedno... a raczej 2
1 ... co zrobic zeby nie zabieraly nam jedzenia z talerzy?
2 ... one sobie biegaja po domu i czasem siadaja po srodku pokoju i zaczynaja mialczec... to zle ? czy dobrze ?

Co do chowania sie to nie wiem czy lepiej je zostawić w spokoju czy wyciągnąć na siłe
Z podkradaniem jedzenia, gdy kot podchodzi do talerza i próbuje coś podkraść można go lekko gazetą "szturchnąć"
Co do miałczenia, kociaki pewnie są zdenerwowane, jeszcze dobrze nie znają domu, może szukają mamy...

[novcia]

hehe
moze tak...
moj poprzedni kot (niestety zachorowal... i musialysmy go uspic;( ) nigdy nie podchodzil gdy jedlismy albo siedziala pod stolem... a jak chciala cos to walila o cerate stolu. ale nigdy nie zabierala z talerza nic. ona juz tak miala... a te nie nie wiem jak je tewgo nauczyc...

[Dory]

hum a można wiedzieć dlaczego będą musiały być oddane do schroniska ?
Kociaki zawsze tak mają... Gdybyś ty zostałą odebrana od mamy i trafiła do jakiegoś zupełnie nieznanego miejsca, również byś nie za bardzo ufała swym, że to tak określę, porywaczom i chowałabyś się za fotelami Poczekaj, kićki muszą się zaaklimatyzować. To nie jest tak, że myk i już masz pieszczocha. Muszą się przyzwyczaić i zaufać ci. trzymam kciuki
a co do zjadania ze stołu... są jeszcze młode więc można je jeszcze tego oduczyć.

[novcia]

moi rodzicewymyslili ze je bedziemy musieli oddac jak sie nie oswoja ;< ja chce je zatrzymac ;<

jak je tego oduczyc ?

[pituophis2]

Czy koty mają stały dostęp do jedzenia? Jeśli tak, to jakiego? Czy uciekają w panice, prychają? Czy raczej czasem same podchodzą?

Nieufność u takich kotów to rzecz normalna, czasem jej przełamanie trwa kilka tygodni. Moim sposobem było zwracanie na siebie kociej uwagi ( zabawką, smakołykiem) oraz czekanie, aż kot sam podejdzie, nie należy kotów wyciągać siłą! Poza tym koty lubią ciemne miejsca, kryjówki:)

[Ekoteczka]

Nieufność u takich kotów to rzecz normalna, czasem jej przełamanie trwa kilka tygodni.

Racja, koty są z charakteru bardzo ostrożne i nieufne. Czasami sporo czasu zabiera przekonanie ich do siebie. Chyba masz za mało czasu, spróbuj o tym przekonać rodziców.
Poza tym nie tylko takie koty moga być nieufne. Moja kotka czmycha w bezpieczne miejsce jak tylko usłyszy jakiś podejrzany hałas. I jest naprawdę oswojona.
Koty lubią ciche i spokojne osoby. Spróbuj kociaki karmić z reki, bawić się z nimi w polowanie np. na papierek na nitce, czyli wszystko żeby pokazać że człowiek to wszystko co dobre. A jak już będa do ciebie podchodzić spróbuj wybiegane kociaki uspić głaskaniem na kolanach. To akurat jest najłatwiejsze, bo zmęczonemu kociakowi nie trzeba dużo wystarczy trochę ciepła od człowieka i głaskania.

[novcia]

czasem podchodza... ale raczej jak tylko uslysza halas albo kogos zobacza to uciekaja pod lozko...
rodzice nie chca dzikiego kota wiec musza sie szybko oswoic...
i kotki maja staly dostep do jedzonka. maja tam suche jedzenie, mokre (puszki i saszetki), bialy serek kaszke i wode. do wyboru do koloru
ale i tak chca nam zabierac jedzenie z talezy ;>

[Ninek]

rodzice nie chca dzikiego kota wiec musza sie szybko oswoic...

Niech rodzice poczytają troche o kotach albo spróbuj sama im wytłumaczyć że tydzień to mało na oswojenie dwóch dzikusków.
Tak jak pisał pituophis2 i Ekoteczka, koty z natury są nieufne i ostrożne i tej bariery nie jest tak łatwo przełamać....

[Ekoteczka]

...rodzice nie chca dzikiego kota wiec musza sie szybko oswoic...

To zupełnie bez sensu. Nie można tak stawiać sprawy. Trzeba było pomysleć zanim wzieliście dzikie kotki. Spróbuj wytłumaczyc rodzicom że tydzień to za mało.
Mam trochę dziwny pomysł, ale skuteczny. Schowaj jedzenie kotom i spróbuj je karmić tylko z ręki. Może na początku będzie ci sie wydawało że możesz je zagłodzić ale sposób jest skuteczny. Dzieki temu oswoja się z człowiekiem. To najszybszy sposób na oswojenie.

[kareena]

Hehe.. jak czesto tak sie zdarza Jak sie bierze zwierzę (obojetnie jakie) to sie powinno znac wszystkie plusy i minusy.. a ze kot jest nieufny to nie jest to wadą czy zaletą, to po prostu normalna cecha.. Oswajanie wielu zwierzat trwa długo.

Ale ludzie sa rozni. Jedni chca by zwierze czulo sie jak u siebie (no moze niekoniecznie ma robic co sie żywnie spodoba, jakies granice są ) a inni chca by np.kot chcial robic to co oni mu rozkażą (np. ma lezec i dac sie glaskac). A zwierze to nie jest zabawka.

PS
jak coś, to pisalam ogólnie, wiem ze autorka tematu jest rozsądniejsza, ale po prostu szlag mnie trafia jak czytam o tego typu stawianych warunkach