Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Pimpus.. :(  (Przeczytany 708 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Pimpus.. :(
« : 2004-12-12, 13:50 »
tak sie balam, ze ktoregos dnia bede musiala powiedziec "Pimpus umarl...

i umarl.
dzisiaj, o 13.10, przestal oddychac..
od wczoraj byl taki niemrawy, nie mial na nic sily.. dzisiaj zobaczylam go w domku, z jabluszkiem w pysiu, nie ruszal sie.. wyjelam go z domkiem, zyl.. ale prawie sie nie ruszal.. postawilam go z domkiem na biurku, bo jak chcialam go wziac w reke, to wzdrygal sie i ruszal wasikami.. mial wpol przymkniete oczy i tak ciezko oddychal.. zdazylam mu powiedziec, ze go kocham, ze nie zaluje zadnego dnia spedzonego z nim, i ze bedzie dobrze.. i ze jest najukochanszym chomiczkiem na swiecie..
nagle sie wzdrygnal, wyszczerzyl sie na mnie, oczy szeroko otworzyl.. zmienil pozycje, zaczal szybko oddychac i... zaraz umarl.. wygladal, jakby mial lze w oku..

byl taki kochany.. mial poltora roku dopiero.. nie wiem co sie z nim stalo... guzek ktory mnie niepokoil, zniknal tydzien temu, a ropien wycisnelam mu kilka dni temu i bylo juz ok..

nigdy juz nie uslysze, jak smiesznie do mnie skrzeczy, jak wiesza sie na kolbie, jak kochal jedzenie, jak wieszal sie na pretach jak widzial moja mame...

a ja tak zle o niego dbalam.. wypuszczalam go tak rzadko, bo balam sie ze cos sobie zrobi.. powinnam lepiej go karmic i czesciej mu sprzatac.. poidlo, kuwete..

ale tak strasznie go kochalam.. byl taki slodki, malutki, kochany.. niedawno zaczal sie robic staruszkiem, osiwial, malo sie ruszal..

zawsze bedzie w moim sercu..

[']
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.052 sekund z 23 zapytaniami.