Miałem być się groźny amstaffem a okazałem się po prostu Biszkoptowym Ciastkiem
Historii Ciastka niestety nie znam gdyż został podrzucony do mnie do pracy.
Początkowo kręcił się, szczekał, szukał właściciela, czekał na samochód który go przywiózł.
Lecz wszystkie jego wysiłki okazały się marne.
Mijała godzina za godziną a on dalej czekał w tym samym miejscu i nie dał do siebie podejść.
Dopiero smaczna kiełbaska podziałała na niego jak „płachta na bykaâ€�. Podszedł do mnie raz, drugi, trzeci a potem to już zostaliśmy „przyjaciółmiâ€�.
Okazało się, że z Ciastkiem mogę zrobić wszystko.
Zrobiliśmy wielką kąpiel a to psisko o tym smutnym spojrzeniu stało jak „pokorne cieleâ€� i patrzyło na mnie z politowaniem i myślą „a myj sobie mnie będę w końcu ślicznie pachniałâ€�.
Pojechaliśmy do weterynarza i okazało się, że Ciastek ma dwa lata. Został zaszczepiony.
Reaguje na wiele komend, pięknie chodzi na smyczy.
Za każdą swoja potrzebą wychodził przed budynek a potem wracał.
A jazda samochodem do bardzo duża frajda dla niego.
Uwielbia się przytulać i patrzeć człowiekowi głęboko w oczy, jakby szukał w nich akceptacji dla samego siebie i pytał „Dlaczego jestem sam, dlaczego ktoś się mnie pozbył, dlaczego dotąd nie znalazł się człowiek który chciałby mnie pokochać tak naprawdęâ€�
Obecnie jest w hotelu u Pani Agnieszki w Czarkowie
/ koło Tarnowskich Gór /
Bardzo proszę o dom dla tego cudownego biszkoptowego Ciastusia. Zasługuje na to co najlepsze. Ciepły dom, przytulne legowisko, odrobina miłości to wszystko co Ciastek potrzebuje.
W razie pytań i adopcji Ciastka proszę dzwonić lub pisać
wolinskakatarzyna@poczta.onet.pl lub 669 453 666
Autor
Wątek: Ciastusiowy potworek bardzo prosi o dom (Przeczytany 404 razy)