Muzyka Michała Lorenca jest zachwycająca i ujmuje swoim kształtem. Tak najłatwiej można opisać wrażenia po przesłuchaniu płyty. Jest spokojna, momentami dramatyczna i bardzo duszna, lecz nie oznacza to prostoty lub ubogich dźwięków. Cały czas jest też w tej muzyce słyszalne pewne napięcie i niepokój. Stylistyka tej ścieżki dźwiękowej nawiązuje w pewien sposób, co naturalne, do muzyki lat 60., jaką wówczas mogliśmy słyszeć w polskim kinie – do jazzu. Mamy tutaj właśnie ten charakterystyczny jazzowy liryzm. Polecam płytę "Różyczka" z muzyka M. Lorenca.
Dobre polskie kino to także dobra polska muzyka. Płyta pt. "Rewers" Włodka Pawlika z utworami raczej smutnymi, melancholijnymi budzi wyobraźnie i nawiązuje do muzyki jazzowej w konwencji lat 50. i 60. .