witam
od 1,5 tygodnia na działce przebywa mój pies, 8-letni bokser.
wszystko było w porządku aż do wczoraj, otóż nie chciał wrócić do domu na noc (co nigdy wcześniej się nie zdarzało), pomimo chłodu kładł się w krzakach i unikał wszystkich, był bardzo zmarznięty. dopiero po kilku godzinach udało się go "ubłagać" by wrócił do domu na noc.
dziś rano uciekł z ogródka co nigdy ale to nigdy wcześniej się nie zdarzyło. udało się go znaleźć i od teraz cały czas jest obserwowany a mimo tego nadal stara się otwierać furtkę by uciec. nic nie je, nie pije, nie może oddać kału mimo wielu prób, mocz oddaje wszędzie nie zważając na miejsce (dom) a nigdy wcześniej tego nie robił co ważne nawet nie podnosi nogi.
dodam że jakiś miesiąc temu bardzo miał wzdęty brzuch u weterynarza okazało się, że w żołądku miał jakieś gazy jednak wszystko wróciło do normy.
czy jest w stanie mi ktoś pomóc co może sie dziać? zwykle przeziębienie, wahania nastroju czy może objawy wskazujące na cos poważniejszego? pozdrawiam, prosiłbym o szybką odpowiedź, dziękuje.