Moja Srajtucha uwielbia bawic sie taka mala kupna mysza. Szaleje z nia, podrzuca lapa, paca, popycha, gryzie... repertuar ma bogaty. Jeszcze bardziej lubi, jak te mysz za ogonek przywiazuje do sznurka od prania, takiego mocno sprezynujacego, po czym podrzucam myszke. Srajtucha skacze, biega i fruwa
Tez bawi sie w gonito, ze szczegolnym uwzglednieniem oblatywania tapczanow naokolo. Czasem sie chowa za narzuta, tak ze tylko glowy nie widac i jest swiecie przekonana, ze nikt jej nie zauwazy.
Absolutnie najulubiensza zabawa: wskakiwanie na nas na lozko i skakanie troche w stylu lapania pasikonika: rzuca sie calym cialem na nasze ruszajace sie stopy pod koldra. Dlugo tak potrafi. Jak sie zmeczy, wlazi miedzy nas pod koldre. I no nie raz budzilam sie z jej pazurami w boku