Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: RozMAitOśCi  (Przeczytany 3278 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« : 2003-07-12, 01:09 »
porownanie: TELEWIZJA a SZKOLA

lekcja PO - Kawaleria powietrzna
Ocena celująca - Moda na sukces
Nowa w klasie - Trędowata
Geografia - Discovery chanel
Uczen na dywaniku u dyrka - Wywiad z wampirem
Nowy w klasie - Obcy Pasazer Nostromo
Wywiadowka - Z Archiwum X
WF - Sydney 2000
Test - Milionerzy
Lekcja muzyki - Jaka to melodia
Wakacje z rodzicami - Familiada
Facet od PO - Leon Zawodowiec
Informatyk - Johny Mnemonic
Plan Lekcji - telenowela (co tydzien to samo i nudne)
Poprawka - Stawka większa niż życie
Nauczyciel PO - Rambo
Ostatnia ławka - Róbta co chceta
Chemia - Szklana Pułapka
Matematyka - 5 razy 5
Historia - Sensacje XX w.
Powrót starej z wywiadowki - Wejście Smoka
Dziennik - Lista Przbojow
Dozorca/Wożny - Strażnik Teksasu
Język Polski - Magia Liter
Lekcja wychowawcza - na kazdy temat
Korytarz w szkole - ulica sezamkowa
WF - szkoła przetrwania
Przerwa - 997
Wyrywanie do odpowiedzi - Totolotek
Religia - Dotyk Anioła
Dyrekcja - JAG-Wojskowe biuro śledcze
Woźny - MacGyver
Pielęgniarka - Dr. Quinn
Wycieczka szkolna - Ostry Dyżur    

U FRYZJERA

Było sobie 3 kolesi u fryzjera no i nagle fryzjer wyszedl powiedzial ze za chwile wroci ale nie wracal, a wiec znudzeni panowie zaczeli ze soba rozmawiac:

1 pan: wiecie co panowie moj syn najpierw pracowal w zwyklym fast foodzie, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo teraz jest szefem globalnej firmy fast food'ow a swojemu najlepszemu przyjacielowi kupil ostatnio nowe lamborghini
2 pan: wiecie co panowie moj syn najpierw byl zwyklym sprzotaczem i chodzil czyscic ulice, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo teraz jest szefem wielkiej organizacji ekologicznej i zarabi tone kasy, a ostatnio kupil swojemu najlepszemu przyjacielowi hate na hawajach z full wypasem
3 pan: wiecie co panowie moj syn najpierw pracowal w zwyklej fabryce a teraz, ale nie ma tego lego co by na dobre nie wyszlo teraz zostal szefem wielkiej firmy i zarabiamia miliardy dolarow miesiecznie, a ostatnio dał swojemu najlepszemu przyjacielowi miliard dolarow.

NAGLE WBIEGA FRYZJER i mowi: przepraszam moi panowie ze mnie nie bylo a tak z ciakwosci o czym rozmawialiscie?
panowie odpowiadaja: o naszych synach moze pan nam opowie o swoim?
fryzjer: no dobrze. Wstyd mi sie przyznac ale moj syn jest gejem, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ostatnio dostal od jai 3 frajerow: nowe lamborghini, hata z full wypasem na hawajach i milaiard dolarow. Niesamowite nie prawdaz?  

CO TO JEST GLOBALIZACJA?

najlepszym praykładam jest smierc ksiesznej Diany

Angielska księżniczka z egipskim kochankiem rozbija sie we francuskim tunelu podczas jazdy niemieckim samochodem z holenderskim silnikiem, prowadzonym przez Belga, ktory wczesniej wypił trochę szkockiej whisky; gonił ich włoski paparazzi na japonskim motorze. Po czym ratowal amerykanski lekarz używający brazylijskich leków. A tekst ten napisał Filipińczyk. Ty zaś prawdopodobnie czytasz to na klonie amerykanskiego IBM-a, ktory opiera sie na Tajwańskich czesciach i ma Koreanski monitor, ktory zlozyli pracownicy z Bangladeszu w singapurskiej fabryce. Przewieziony ciężarówkami prze Hindusów, kradziony prze Indonezyjczyków i w końcu sprzedany w twoim kraju przez Chińczyków.

TO JEST WŁAŚNIE GLOBALIZACJA!!!

 
Facet łowił ryby, no i trafiła mu się złota rybka.
- to co rybaku? 3 życzenia?
- nieeee.... nie potrzebuje.
- a może chociaż jedno? - nie daje za wygrana rybka.
- po co? wszystko już mam.
- może najszybszy samochód w gminie?
- mam już najszybszy.
- to może największa wille w województwie?
- mam już największa.
- a jak często uprawiasz seks?
- raz na tydzień.
- to co powiesz na to żeby robić to codziennie, w dodatku za każdym razem z inna piękna kobieta?
- nieeee... księdzu nie wypada....

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz, aby za łapówki kupić BMW?".
Celnik na polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...  

Przychodzi facet do burdelu i mówi:
- Dzień dobry, chciałbym panienkę.
- Proszę, tu jest cennik - mówi burdelmama.
- Ale... ja nie mam tyle pieniędzy...
- Niech pan pokaże, ile pan ma.
- ...
- Panie, za tę forsę, to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być Marian.
- No... jak ma być, to niech będzie.
Zeszli do kotłowni, do palacza Mariana.
- Panie Marianie, klient do pana!
Pan Marian odstawił wiadro z węglem, szuflę, zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Facet spojrzał z niesmakiem na brudnego, tlustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak. Mówi więc:
- Ty, może byś mi pomógł?
Marian odwraca głowę, wypluwa papierosa, trzepocze rzęsami i mówi ochrypłym basem:
- Kocham Cię!!!  

Środek nocy. Do domu powraca zmęczony po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy. "O, rany" - myśli zaniepokojony mężczyzna. "Ale wiem, co zrobić, dokukam jeszcze 8 razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11.00". Jak postanowił, tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać. Rano budzi go żona:
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką.
- ???
- Wyobraź sobie, że zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać.  


Żona pyta męża
- Józek, będziesz jadł te zupę? Bo jak nie, to przyprawię, doleję śmietany i psu zaniosę!


Konduktor usiłuje zatrzasnąć drzwi od wagonu. Wali kilka razy, w końcu zdenerwowany krzyczy:
- Weź pan w końcu tę rękę!

Drogi biały kolego!
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy: kiedy się rodzę, jestem czarny, kiedy dorosnę, jestem czarny; kiedy praży mnie słońce, jestem czarny; kiedy jest mi zimno, jestem czarny; kiedy jestem przerażony, jestem czarny; kiedy jestem chory, jestem czarny; kiedy umieram, też jestem czarny!
Ty, biały kolego: kiedy się rodzisz, jesteś różowy; kiedy dorośniesz, jesteś biały; kiedy praży cię słońce, jesteś czerwony; kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy; kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony; kiedy jesteś chory, jesteś żółty; kiedy umierasz, jesteś szary.
I ty, do cholery, masz czelność nazywać mnie kolorowym?



Początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem będzie solennie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, do sesji spokojnie wszystkiego się nauczysz.
Nadchodzą święta i student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, ale intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, przecież jestem z tobą.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, kurczę...
A intuicja na to:
- O, ja pierniczę...



Samolot stoi na pasie, wszyscy pasażerowie są gotowi, ale on nie startuje. Zniecierpliwieni ludzie pytają, co jest grane, przecież już jest opóźniony. Na to stewardesa, że czekamy na pilotów. Wreszcie po 10 minutach jadą, podjeżdżają pod trap. Pasażerowie wyglądają i widza dwóch pilotów idących z laskami dla niewidomych. Pełna konsternacja, ale nikt nic nie mówi. Stewardesa pomaga niewidomym pilotom zająć miejsca w kokpicie. Silniki nabierają mocy, samolot powoli kołuje na koniec pasa startowego, przystaje i zaczyna się procedura startu. Koła kręcą się coraz szybciej, beton z coraz większą szybkością przesuwa się przed oczami, ale samolot jakoś się nie odrywa. Pasażerowie widzą już zbliżający się koniec pasa i nagle...
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
I w tym momencie samolot wzbija się w górę. Pierwszy pilot mówi do drugiego:
- Kurka, jak kiedyś nie krzykną to się zabijemy...


Leciwy profesor opowiada uczniom, że za jego czasów to nieobecność albo spóźnienie na lekcji usprawiedliwione były tylko w dwóch przypadkach: choroba potwierdzona zaświadczeniem lekarskim lub śmierć kogoś z najbliższej rodziny. Z tyłu klasy jakiś dowcipniś pyta:
- A jeżeli ktoś byłby krańcowo wyczerpany przez seks?
Cała klasa ryczy. Gdy śmiechy umilkły profesor odpowiada:
- W twoim przypadku, chłopcze, należałoby po prostu pisać drugą ręką.

W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć. spódnicę.
Wkrotce do Putina telefonuje ze Stanow jego sekretarka.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnice, że lada moment będzie mi widać kaburę i klejnoty.


Oryginalne napisy na towarach w supermarketach:
"Chipsy staropolskie"
"Wsie jaja"
Jogurt "Polskie smaki" o smaku brzoskwinia-marakuja
Nalepka umieszczona na dnie pudelka: "Odwrócenie opakowania do góry nogami
moze spowodowac powazne uszkodzenie zawartosci"
Instrukcja obslugi umieszczona na puszce orzeszków ziemnych:
1.Otworzyc puszke 2. Jesc orzeszki


Zona wrócila do domu z zakupów i pyta meza:
- Kochanie, czy wiesz jak wyglada pomiete 100 zl?
Maz na to, ze nie wie. Zona wyjela z portfela banknot 100 zl, pomiela go i
pokazala mezowi. Za chwile pyta:
- Kochanie, a czy wiesz jak wyglada pomiete 200 zl?
Sytuacja sie powtórzyla. Maz powiedzial, ze nie wie. Zona wyjela z portfela
banknot 200 zl, pomiela go i pokazala mezowi. Po chwili znowu pyta:
- Kochanie, a czy wiesz jak wyglada pomiete 45 000 zl?
Maz znowu, ze nie wie. Na to zona:
- To zejdz do garazu i zobacz...



PRZYSŁOWIA POLSKIE


Kto pod kim dołki kopie, ten się śmieje ostatni.
Nie ma tego złego, co by nam nie wyszło.
Gość w dom - dziecko w drodze.
Co za dużo to niezdrowo, ale od przybytku głowa nie boli.
Dopóty próżny dzban wodę nosi, dopóki wół do karety nie naleje.
Darowanemu koniowi wszystkie kozy skaczą.
Kto rano wstaje, ten się gówno wyśpi.
Nie wszystko złoto co się święci garnki lepią.
Kto rano wstaje ten sam sobie szkodzi.
Lepszy wróbel w garści niż skrzypek na dachu.
Nosił wilk razy kilka dopóki mu się ucho nie urwało.
Kto rano wstaje, ten leje jak wół na malowane wrota.
Nie wszyscy święci w garnki leją jak z cebra.
Gdzie kucharek sześć tam zero zero siedem zgłoś się.
Gość w dom, żona w ciąży
Gość w dom, garnek wody do rosołu
Gdzie kucharek sześć, tam wióry lecą.
Tym chata bogata co ukradnie tata.
W marcu jak w kierpcu.
Gdzie kucharek sześć, tam garnizonowy punkt żywienia
Gość w dom Bóg wie po co?
Czym chata bogata - tym goście rzygają.
Jeśli nie chcesz mojej zguby, daj mi banknot, ale gruby.
Kto pod kim dołki kopie, ten będzie na topie.
Lepszy cyc, niż nic.
Trzy razy powąchaj, zanim nasikasz.
Nie taka kobieta straszna jak się umaluje.
Cicha woda po kisielu.
Gdy koń się śmieje to nie ma żartów.
Ten się śmieje ostatni co najwolniej kojarzy.
Krowa krowie mleka nie wypije.
Lataj LOTem to zobaczysz.
Lepsze włosy z łupieżem, niż łupież bez włosów.
Kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru.
Lepszy maluch w garażu, niż Opel w telewizorze.
Lepszy pieniądz w garści, niż fundusz Pioneer na dachu.
Pij Cola-Cao, póki gorące.
Koszula z Wólczanki bliższa ciału.
Bez pracy nie ma rogalików Star Foods.
Dopóty dzban wodę nosi, dopóki Zepter mu się nie urwie.
Kto pod kim dołki kopie, temu Pan Bóg daje.
A kto rano wstaje, ten w nie wpada.
Kto pod kim dołki kopie - Ten szybko awansuje.
Jak cię widzą - to pracuj.
Nie rób drugiemu... między drzwi.
Nie wkładaj palca, gdzie tobie nie miło.
Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.
Jaki pan, tak się wyśpisz.
Kto rano wstaje temu Pan Bóg kule nosi.
Jak sobie pościelesz to mnie zawołaj.
Kto rano wstaje ten leje jak z cebra
Kto rano wstaje ten jest nie wyspany.
Kto rano wstaje temu Pan Bóg rozum odbiera.
Kto dołki kopie ten ma dobrą łopatę.
Lepsze kucharki w garści niż złoto bez ognia.



Ostatnie słowa usłyszane tuż przed śmiercią  

To tylko draśniecie.
Jedz, prawa wolna.
Do wesela się zagoi.
To tylko kot hałasuje w ogródku.
Lekarz mówi, ze najgorsze już minęło.
Ta bomba to robota amatora.
Popatrz zaraz dziadek zrobi fikołka.
A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
To był najlepszy seks w moim życiu.
Na pewno nie jest nabity.
Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.
Nigdy nie czułem się lepiej.
Ten gatunek nie jest jadowity.
Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedna ręka.
Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
Nie wiedziałem, ze to pańska żona.
Oczywiście mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.
Wchodź do wody, tu nie ma żadnych rekinów.
Raz kozie śmierć.
Przecież ci mowie, głupia babo, ze to nie jest pod prądem.


--------------------------------------------------------------------------------
 
Muzułmańskim "bombowym" samobójcom wszyscy się dziwią, więc przyjrzyj się im bliżej, i odpowiedz sobie co byś zrobił(a) na miejscu takiego potencjalnego muzułmańskiego terrorysty-samobójcy w określonej sytuacji:

1. Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, wiec odpadają ci wszystkie związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, sex po pijaku z pierwszą poznaną dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd.

2. W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy, żadnej piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp.

3. Nie możesz sobie w ogródku postawić grila z pieczenią wieprzową doprawioną na ostro, nie wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt.1).

4. Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby złowić coś w odległej o 100 km oazie?

5. Zamiast porządnych garniturów lub luzackich jeansów musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głów, a łeb owijać drugą.

6. Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego).

7. Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie, bo nie ma ani drzwi ani szyb w oknach.

8. Spróbuj się zabawić przy tej muzyce.

9. Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezzin drze pysk ze pora na poranną modlitwę.

10. Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane na maxa panienki na basenie miejskim.

11. Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój osioł*, więc w rezultacie nie wiesz co pieprzysz w ciemnościach.

12. Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć prysznica, więc śmierdzisz jak wielbłąd z którym dzielisz izbę.

13. Twoja żona tez nie może się ogolić ani wziąć prysznica, wiec także śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje znarkotyzowanych much latających za nią systematycznie co miesiąc.

14. Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy, wiec żona musiała cię nieść całą drogę, po czym tez odmówiła posłuszeństwa i odziedziczyłeś po niej cały rój much, wiec się nie możesz wyspać...

15. Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała się cierpiącą na ostry syndrom niedopchnięcia 70-latką, na dodatek do złudzenia przypominającą kozę sąsiada..

I wtedy przychodzi ktoś, wręcza ci pakunek i mówi, że jak pociągniesz za ten sznureczek, to wszystko się nagle zmieni!!!!!!  

Bądź biseksualistą, w ten sposób podwajasz swoje szanse.
Bezdomni do domu.
Boże, spraw, żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.
Chciałem dobrze - Adolf Hitler
Czym chata bogata, tym goście wymiotują.
Dożyłki - święto narkomanów.
Erazm z Rotterdamu, Tales z Miletu, Sedes z Bakielitu.
Faceci są jak kible - albo zasrani, albo zajęci.
Jak Bóg Kubie, tak Castro Bogu.
Kaszanka polskim kawiorem.
Kto miał dziś stosunek, niech się uśmiechnie.
LOVE - Liga Obrony Vróbelka Elemelka.
LSD - i tylko dwie kalorie.
Nie wrzucajcie petów do pisuarów, my nie szczamy do waszych popielniczek.
Pedałuj, pedałuj - HIV.
Popieramy głodujących w Etiopii.
Prochy bierzesz, w proch się obrócisz.
TAK dla elektrowni atomowych! Zobaczysz, jakie będziesz miał śmieszne dzieci.
Wykształcenie nie piwo, nie musi być pełne.  


--------------------------------------------------------------------------------
 
Z pamiętnika policjanta
PONIEDZIAŁEK - Siedzę razem z kapralem Kluchą nad krzyżówką.
WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką.
ŚRODA - Przyszedł płk Żelazny i powiedział żebyśmy odwrócili krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK -Odwróciliśmy, ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIĄTEK - Zgłodniałem. Kapral Klucha chyba tez, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki, z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego, a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Pułkownik Żelazny osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę. Pech.
PONIEDZIAŁEK - Kieruję ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał płk Żelazny. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol.
WTOREK - Razem z kapralem Kluchą bierzemy udział w pościgu za skradzioną Toyotą. Musimy go jednak przerwać, bo nogawka wkręciła mi się łańcuch, a kapralowi Klusze pęd powietrza oderwał dzwonek.
ŚRODA - Przesłuchuję zboczeńca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja się cholera przyznałem.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, ze przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr 7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość się nie potwierdziła. Babcia Pelagia wcale nie lewitowała. Powiesiła się na żyrandolu.
PIĄTEK - Gram z kapralem Kluchą w karty. Wygrałem. Pięć asów na karetę Jokerów.
SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego "malucha". I do tego tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch" - chyba wezmę urlop.
NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę. Czuję też jakiś wstręt do wody. Może to angina?
PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra. Pędzimy na sygnale. Tuz pod domem pana ministra, kapral Klucha na coś najechał. Sprawdzam co to było. Już nie szukamy kotka.
WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręku tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce.
ŚRODA - Remontuję mieszkanie. Wstrzeliłem kołek w ścianę. Umówiłem się z sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był nieprzytomny.
CZWARTEK - W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa jakbym skądś znał. Ale skąd?
PIĄTEK - Dzisiaj płk Żelazny oddał mi moją ankietę personalną ze zdjęciem, która nie wiadomo czemu, zaplątała się miedzy listy gończe. Teraz już wiem, skąd znałem tego gościa!
SOBOTA - Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali.
NIEDZIELA - Cała komenda idzie do kina. To podobno smutna historia o miłości dwóch jamników. Tak mi powiedział kapral Klucha. Zapytałem się o tytuł. "Psy 2". Nawet się zgadza.
PONIEDZIAŁEK - Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie a jednak?!
WTOREK - Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klusze tak się to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców. Pułkownik Żelazny nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył kapralowi aktówką.
ŚRODA - Nudzimy się w radiowozie. Grzebię w samochodowej zapalniczce. Palec mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się pocić.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank. Pojechaliśmy tam czym prędzej ale nie było się po co śpieszyć. Ludzie już wszystko wyzbierali.
PIĄTEK - Kapral Klucha ruszył w pościg za pijanym rowerzystą. Klucha ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, że wcześniej wysiadłem na siusiu.
SOBOTA - Dzisiaj łapiemy na radar. Coś nam nie idzie. Mamy dziwne wskazania. Dostaliśmy wiadomość z komendy aby, zwrócić echosondę, która jest dowodem w sprawie.
NIEDZIELA - Razem z Kluchą i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzień bardzo udany. Szkoda tylko, że zapomniałem zabrać wędek dla naszego zgranego zespołu.
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego "malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się łuszczyc a wycieraczki przepełzły na tylnią szybę. 70km/h - maska zawinęła mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczną. Minął mnie rowerzysta.
WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po obejrzeniu pierwszej strony, płk Żelazny pobiegł do toalety. A ja niestety, zwymiotowałem dopiero w domu.
ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakieś...dziwne.
CZWARTEK - Mam dolegliwości żołądkowe. Cały dzień siedzę w toalecie. Papierkowa robota.
PIĄTEK - Komputeryzacja policji postępuje - tak napisali w biuletynie, który został nam przysłany z komendy głównej. Razem z paczka dyskietek. Płk Żelazny złożył podanie o przydział komputera.
SOBOTA - Przyszedł jeden taki i zaczął się awanturować, ze on płaci podatki a my tu tylko siedzimy i pijemy kawę. Zaprzeczyłem. Kawa skończyła nam się w zeszłym tygodniu.
NIEDZIELA - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie. Ćwiczy posterunkowy Paproch z manekinem. Coś tu jest nie tak. Nie wiem dlaczego posterunkowy Paproch rozebrał się do naga?! Wszedł Żelazny i wytrzaskał Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym sztucznym oddychaniem. Rozbierać się czy nie? A zima?
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj posterunkowy Paproch powiedział, że idzie sobie ugotować jajka. Za czasu wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Oj, jego żona będzie znowu wściekła!
WTOREK - Razem z kapralem Kluchą znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące na Ławce. Klucha przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, ze mężczyzna nie oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata, zwłoki zaczęły chrapać. Klucha ma popsute lusterko.
ŚRODA - Zawiadomienie o gwałcie. Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Kapral Klucha przesłuchał dziadka Edka, który był ofiarą napaści seksualnej. Podejrzana o dokonanie tego czynu jest niejaka babcia Wiesia. Kapral Klucha udał się do babci w celu jej przesłuchania. Ku memu zdziwieniu, potwierdziło się doniesienie dziadka Edka. Kapral Klucha wyszedł od babci Wiesi po godzinie, bez czapki, paska, raportówki i munduru. W samych tylko kalesonach.
CZWARTEK - Cały czas leje deszcz. Nudzimy się. Paproch zaproponował grę w butelkę. Odsunęliśmy się od tego zboczeńca na znaczną odległość.
PIĄTEK - Wespół z Paprochem, eskortowałem dziś pacjenta do domu wariatów. Nie rozumiem dlaczego tak się nazywa ten zakład. Spotkałem tu przecież mnóstwo znanych wszystkim osobistości: Gagarina, Napoleona, Puszkina a nawet Elvisa. Król rock 'n' rolla nie chciał mi jednak zaśpiewać tylko ugryzł mnie w rękę i napluł na daszek czapki.
SOBOTA - Mobilizacja sil. Dzisiaj mecz w naszym mieście. Ochraniamy stadion. Gdyby Klucha nie krzyczał "GOL" kiedy bramkę strzeliła drużyna przyjezdna, być może wyszlibyśmy z tego cało.
NIEDZIELA - Leczymy rany po meczu. Klucha leży na gastrologii bo kibice kazali mu zjeść krawat i pałkę. Ja leżę na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jakiś łysy przywalił mi ławką a drugi w szaliku poprawił metalową rurką. Paproch leży nadal na boisku, bo jak go rzucili to wgryzł się w murawę.  

http://www.geocities.com/sharesdjc/  jak sie nazywasz po iracku(!?)
Zapisane

Zwierzaczek

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #1 : 2003-07-15, 18:37 »
Niestety nie udalo mi sie przeczytac wszystkiego, strasznie tego duzo, ale strasznie mnie rozbawilo: "Plan Lekcji - telenowela (co tydzien to samo i nudne) "  :lol:  :lol: dobre! :wink:
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #2 : 2003-07-15, 18:42 »
Dzieki i będzie jeszcze więcej tylko wybuszuje to z netu :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

RozMAitOśCi
« Odpowiedz #2 : 2003-07-15, 18:42 »

kareena

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #3 : 2003-07-15, 19:28 »
ojej, ale dużo textu :wink:
Zapisane

Crystal

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1271
  • Ahh...kawaii Miyavi :)
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #4 : 2003-07-15, 21:01 »
Heheh...no nie mogę...świetne  :lol:  :lol:  :lol:  Ja kcem jeszcze  :!!!:   :idea: :wink:
Zapisane
Shiawase Nara Te wo Tatakou :]
If you're happy and you know it clap you hands

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #5 : 2003-07-15, 22:12 »
Kceta to mata :lol:


PAMIĘTNIK ŻONY VIAGROŻERCY.
 
Dzien 1.
Dzisiaj swietowalismy 25 rocznice naszego slubu. W sumie
swietowania to tam za duzo nie bylo. Kiedy nadszedl czas, by
powtórzyc nasza noc poslubna, Zdzislaw zamknal sie w lazience i plakal.
Dzien 2.
Dzis wyznal mi swój najwiekszy sekret. Powiedzial, ze
jest impotentem i, ze chce, abym dowiedziala sie o tym pierwsza.Tez
mi odkrycie! Czy on naprawde myslal, ze tego nie zauwazylam?
Dzien 3.
To malzenstwo przezywa powazne klopoty. Przeciez kobieta tez ma swoje potrzeby !!!
Dzien 4.
Zdarzyl sie cud! Jest cos, co nam pomoze! Viagra! Powiedzialam
mu, ze jesli zazyje Viagre, wszystko bedzie tak, jak w nasza noc
poslubna. Mysle, ze zadziala. Zamienilam mu Prozac na Viagre,
spodziewajac sie podniesc nie tylko jego nastrój.
Dzien 5.
Blogosc! Absolutna blogosc!
Dzien 6.
Czyz zycie nie jest cudowne? Troche trudno mi pisac, gdy ciagle to robimy. )
Dzien 7.
Wszystko mu sie kojarzy z jednym! Na przyklad wczoraj
w miesnym sklepowa mówila cos na temat grubej kielbasy, a Zdzislaw wzial to do siebie. Musze przyznac,
ze to jest bardzo zabawne - wydaje mi sie, ze nigdy przedtem nie bylam tak szczesliwa.
Dzien 8.
Sadze, ze wzial zbyt duzo przez weekend. Zamiast skosic trawnik, eksperymentowal z "nowym
przyjacielem" jako wykrywaczem klamstw. Jestem juz troche obolala.
Dzien 9.
Nie mialam kiedy napisac. Móglby mnie dopasc.
Dzien 10.
Dobra, przyznaje sie. Ukrywam sie. Najgorsze jest to, ze popija Viagre whisky! Co mam robic? Czuje
sie kompletnie zalamana...
Dzien 11.
Zyje z czyms w rodzaju skrzyzowania Murzyna z wiertarka
udarowa. Obudzilam sie dzisiaj rano doslownie przyklejona do
lózka.. Nawet pachy mnie bolaly. On jest kompletna swinia.
Dzien 12.
Zaluje, ze nie jest homoseksualista. Nie robie makijazu,
przestalam czyscic zeby, ba, nawet juz sie nie myje. To na nic.
Nadal przychodzi! Nawet ziewanie stalo sie niebezpieczne...
Dzien 13.
Zawsze gdy zamykam oczy, Zdzislaw podstepnie atakuje! To jak
pójscie do lózka z pedzacym pociskiem. Ledwie chodze. Jesli
znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba zabije drania.
Dzien 14.
Zrobilam juz chyba wszystko, by przystopowal. Nic nie skutkuje. Nawet zaczelam ubierac sie jak
zakonnica, ale wydaje mi sie, ze jest jakby jeszcze bardziej napalony. Pomocy!
Dzien 15.
Mysle, ze bede musiala go zabic. Zaczynam trzymac sie wszystkiego, na czym usiade. Koty i psy omijaja
go z daleka, a nasi przyjaciele w ogóle juz nas nie odwiedzaja. Ubieglej nocy powiedzialam mu "pieprz
sie" i zrobil to.
Dzien 16.
Dran zaczal narzekac na bóle glowy. Mam nadzieje, ze "duza rzecz" wreszcie eksploduje. Zasugerowalam
mu odstawienie Viagry i zazywanie Prozac'u.
Dzien 17.
Podmienilam pigulki ale nie zauwazylam specjalnej róznicy...
O matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!!
Dzien 18.
Wrócil na Prozac. Kawal lenia, przez caly dzien siedzi przed telewizorem z pilotem w rece i oczekuje,
bym mu gotowala, sprzatala,
podawala piwo, prasowala koszule... Blogosc. Absolutna
blogosc!!!

Tatus oprowadza Jasia po zakladzie miesnym:
- Patrz synku, do tej maszynki wrzuca sie swinie, a tam wychodzi kielbasa.
- Ahaaa....
- A w te maszyne wklada sie barana i wychodza parówki.
- Tato!
- Tak synku.
- A sa takie maszyny, ze wklada sie parówke i wychodzi baran?
- Tak synku. Twoja Matka...

Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło.
Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę - gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
- Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia widzę - pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
- Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe oko.

 
Dlaczego zonatym trudniej utrzymac diete? ?
Kawaler wraca do domu, patrzy co jest w lodowce i idzie do lozka.
Zonaty wraca do domu, patrzy, co jest w lozku i idzie do lodowki

 
Niektórzy sądzą, że najwrażliwszym punktem u kobiety jest tzw. Punkt-G...
NIEPRAWDA!!! Najwrażliwszym, najczulszym i najbardziej unerwionym punktem na
ciele kobiety jest jeden z palców. Który? Ten na którym nosi ślubną
obrączkę! To właśnie ucisk obrączki na ten newralgiczny punkt powoduje
nieodwracalne zmiany w zachowaniu kobiety...

Oto zaoberwowane przykłady zachowań większości kobiet PRZED ślubem i PO
ślubie:

PRZED: Pachnie jak kwiatuszek.
PO: Parzy jak pokrzywa.

PRZED: Ćwierka jak wróbelek.
PO: Kracze jak wrona

PRZED: Urocza żabka.
PO: Wstrętna ropucha.

PRZED: Kusi.
PO: Nie musi.

PRZED: Obiecuje.
PO: Maltretuje.

PRZED: Budzi pożądanie.
PO: Budzi do roboty.

PRZED: Niezwykle pociąga.
PO: Wyciąga pieniądze.

PRZED: Robi oczko.
PO: Podbija ślepia.

PRZED: Pokazuje ząbki.
PO: Szczerzy kły.

PRZED: Otwiera usteczka.
PO: Drze mordę.

PRZED: Daje buzi.
PO: Wali po pysku.

PRZED: Czarodziejka.
PO: Czarownica.

PRZED: Skarb.
PO: Skarbonka.


I pomyśleć, że to wszystko przez jeden malutki krążek z metalu... i to, o
dziwo, szlachetnego...


--------------------------------------------------------------------------------
 
Bankomat

Porównanie sposobu, w jaki mężczyzna i kobieta korzystają z bankomatu.

On:

1.Podjechać
2.Włożyć kartę
3.Wprowadzić PIN
4.Wziać pieniądze, kartę i kwitek
5.Odjechać

Ona:

1.Podjechać
2.Poprawić makijaż
3.Zgasić silnik
4.Wlożyć kluczyki do torebki
5.Wyjść z samochodu, bo za daleko zaparkowała
6.Znaleźć kartę w torebce
7.Włożyć kartę do bankomatu
8.Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PINem
9.Wprowadzić PIN
10.Postudiować instrukcję
11.Wcisnąć Cancel
12.Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo
13.Wziąć pieniądze
14.Wrócić do samochodu
15.Poprawić makijaż
16.Znaleźć kluczyki
17.Uruchomić silnik
18.Ruszyć
19.Zatrzymać się
20.Cofnąć
21.Wyjść z samochodu
22.Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem (?#$%!?)
23.Z powrotem do samochodu
24.Włożyć kartę do portfela
25.Wlożyć kwitek do torebki (^&*%$#$)
26.Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało
27.Zwolnić trochę miejsca w torebce aby włożyć portfel do torebki
28.Poprawić makijaż
29.Wrzucić wsteczny bieg
30.Wrzucić jedynkę
31.Ruszyć
32.Przejechać 3km
33.Zwolnić ręczny ($#$^%!)
34.Jechać dalej


Maz dzwoni do z pracy do domu.
- Kochanie, wroce dzisiaj nieco pozniej. Wiesz, przyjechala dziasia do nas zagraniczna delegacja. Bedziemy z nimi omawiac szczegoly kontraktu...
- Akurat, ja cie dobrze znam. Wrocisz o czwartej nad ranem, pijany w sztok i bez pieniedzy.
Po 22-giej maz znowu dzwoni do domu i nieco "zmeczonym" glosem mowi:
- Kochanie, juz za godzine bede w domu. Te negocjacje nieco sie przedluzyly, ale niedlugo koniec.
- Akurat, ja cie dobrze znam. Wrocisz o czwartej nad ranem pijany w sztok i bez pieniedzy.
Jest czwarta rano. Facet stoi przed drzwiami swojego domu. Jest pijany w sztok i bez pieniedzy. Kiwa sie nad wycieraczka i mruczy:
- No i wykrakala...


Co dla mężczyzny oznacza robienie porządków w domu?
- Podniesienie nogi tak, byś mogła poodkurzać.

Dlaczego mężczyźni są jak miejsca parkingowe?
- Dobre są już zajęte, wolne zaś są wyjątkowo małe lub dla inwalidów.

Ilu mężczyzn potrzeba, aby zmienić rolkę papieru?
- A kto to wie? Czy to kiedykolwiek się zdarzyło?

Co mężczyźni i piwo mają wspólnego?
- Od szyjki w górę są puści.

Dlaczego seks z mężczyzną jest jak opera mydlana?
- Bo w momencie, kiedy zaczyna się dziać coś interesującego, wszystko się kończy aż do następnego razu.

Dlaczego tak trudno kobiecie znaleźć mężczyznę, który byłby wrażliwy, troskliwy i przystojny?
- Bo on przeważnie już ma chłopaka.  

Dlaczego mężczyzna jest jak burza?
- Bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie, jak obfite będą opady i jak długo to potrwa.

Co masz, kiedy trzymasz w ręce dwie małe piłeczki?
- Niepodzielną uwagę mężczyzny.  

Dlaczego mężczyznom odpowiada miłość od pierwszego wejrzenia?
- Ponieważ pozwala im to zaoszczędzić dużo czasu.

Dlaczego tak dużo kobiet ma udawany orgazm?
- Dla tego, że tylu facetów robi im udawaną grę wstępną.

Dlaczego mężczyźni są jak reklamy w telewizji?
- Ani jedno słowo z tego co mówiąm, nie jest prawdziwe.

Jak nazywa się niewrażliwa podstawa penisa?
- Facet.

Dlaczego faceci lubią mądre kobiety?
- Przeciwieństwa się przyciągają.

Dlaczego mężczyźni nie mają kryzysu wieku średniego?
- Ponieważ nigdy nie dorastają.

Dlaczego mężczyźni uganiają się za kobietami, których nie mają zamiaru poślubić?
- Z tego samego powodu, dla którego psy uganiają się za samochodami, którymi nie zamierzają jeździć.      


Skąd wiadomo, że mężczyzna robi plany na przyszłość?
- Bo kupuje dwie skrzynki piwa zamiast jednej.

Jak mężczyźni sortują pranie?
- Na "brudne" oraz "brudne, ale jeszcze można założyć".  

Dlaczego mężczyźni lubią się masturbować?
- Bo to seks z kimś, kogo kochają.

Kiedy facet traci 99% swojej inteligencji?
- Gdy zostaje wdowcem.

Kiedy facet mówi do rzeczy?
- Gdy otwiera szafę.

- Dlaczego wibrator nigdy nie zastąpi prawdziwego mężczyzny?
- Ponieważ wibrator nie wyniesie śmieci.

Dlaczego faceci chcą się żenić z dziewicami?
- Bo nie mogą znieść krytyki.

Jaka jest różnica pomiędzy nowym mężem a nowym psem?
1. Pies zawsze się cieszy na twój widok.
2. Wystarczy tylko kilka miesięcy by wytresować psa.

Dlaczego mężczyźni są jak kosiarki do trawy?
- Trudno je uruchomić, emitują nieprzyjemne zapachy i co chwila nawalają.

Co powinieneś dać mężczyźnie, który ma wszystko?
- Kobietę, która pokazałaby mu, co z tym zrobić.

35-letniej kobiecie marzy się dziecko.
A co marzy się 35-letniemu mężczyźnie?
- Randka z dzieckiem.

Dlaczego mężczyźni tak lubią kawały o blondynkach?
- Bo mogą je zrozumieć.

Jaki rodzaj sportu mężczyźni najchętniej uprawiają na plaży?
- Wciąganie brzucha na widok każdej młodej dziewczyny w bikini.  

ponizszy kawal specjalnie dla kariny  
Dlaczego wśród załogi astronautów jest zawsze kobieta?
- Bo kiedy załoga zgubi się w kosmosie, kobieta przynajmniej zapyta o drogę.

Jak zmusić mężczyznę do robienia przysiadów?
- Wystarczy włożyć pilota od telewizora między jego stopami.


Dlaczego mężczyzna ma dziurkę na końcu penisa?
- Żeby tlen miał którędy dotrzeć do mózgu.  

Czy wiesz dlaczego bankierzy są dobrymi kochankami?
- Bo wiedzą z pierwszej ręki, jaka jest kara za wczesne wycofanie się.

Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna?
- Pół godziny żebrania.

Ilu potrzeba mężczyzn by wkręcić żarówkę?
- Pięciu. Jednego, by ją wkręcił, czterech pozostałych żeby słuchali jak się tym chwali.  

Jak jest najcieńsza książka na świecie?
- "Co mężczyźni wiedzą o kobietach"


Dlaczego tak rzadko się mówi "głupi facet"?
- Po co się powtarzać? Nie mówimy tez "martwy trup"

Po co mężczyźni maja orgazm?
Żeby wiedzieli, kiedy przestać się kochać i zacząć chrapać.

Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny?
- Pierwsze śliwki robaczywi.
Co Bóg powiedział po stworzeniu kobiety?
- Practice makes perfect.

faceci ...

do lat 18 sa jak kelnerzy...
..chcieliby obsluzyc wszystkich ale nie zawsze moga

od 19 do 30 lat sa jak drwale...
..rabia wszystko co wpadnie im w rece

od 30 do 50 lat sa jak kompozytorzy...
..nastrajaja się 5 godzin a graja 3 minuty

po 50-tce sa jak młynarze...
..juz tylko worki nosza

Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania. Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta:
- Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę?
- Och, do wielu rzeczy... - odpowiada kobieta - Na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i sexu.
Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał:
-Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ją Pani do sexu, jeśli mógłbym wiedzieć?
-To proste, - mówi kobieta - smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do pokoju nie właziły...



Pewna firma dała ogłoszenie do gazety:
"Zatrudnimy pracownika od zaraz. Musi dobrze posługiwać się komputerem, kserokopiarką i znać przynajmniej dwa języki. WSZYSTKIM DAJEMY RÓWNE SZANSE!"
No i jako pierwszy na rozmowę wszedł pies z gazetą w pysku. Podszedł do kolesia przeprowadzającego wywiad, pomerdał ogonem i wypluł na biurko ową gazetę z zaznaczonym ogłoszeniem. Koleś w pierwszej chwili zdębiał, ale potem powiedział:
- Bardzo chętnie byśmy Pana... to znaczy Ciebie zatrudnili, ale od kandydatów wymagamy obsługi komputera...
Na to pies wskoczył na fotel, chwycił w pysk myszkę i napisał łapkami bezbłędnie kilka wersów z Pana Tadeusza w wordzie. Po czym zadowolony zeskoczył na podłogę, zaszczekał i znowu zamerdał ogonem. Na to koleś trochę zbladł, ale dalej mówi:
- No tak... rozumiem... Ale wymagamy także obsługi kserokopiarki...
Pies głową podsunął sobie krzesełko do kserokopiarki, wskoczył na nie i perfekcyjnie skopiował kilka dokumentów mrucząc coś sobie wesoło. A gdy skończył zaszczekał i zeskoczył na podłogę. Tym razem koleś trochę się rozjaśnił na twarzy i powiedział:
- No dobrze. Ale my wymagamy także znajomości co najmniej dwóch języków.
Pies przekrzywił głowę, spojrzał na faceta i z jakby lekkim uśmieszkiem na twarzy powiedział:
-MIIIAAAAUUUUUU



Kanibale złapali Anglika, Francuza i Polaka. Wódz mówi do pojmanych:
- Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą. Zła jest taka, że zabijemy was, zjemy wnętrzności, a ze skór zrobimy canoe. Dobra brzmi: możecie wybrać rodzaj śmierci.
Fracuz poprosił o miecz. Krzyknął ,,Vive la France'' i pchnął się w serce.
Anglik poprosił o pistolet, krzyknął ,,God save the Queen'' i palnął sobie w łeb.
Polak zaś pomyślał, pomyślał i poprosił o widelec. Kiedy go otrzymał, zaczął wbijać go sobie w ręce, nogi, szyję... krew tryska naokoło, zdumieni kanibale patrzą, a Polak wrzeszczy:
- Gówno będziecie mieli, nie canoe!


Facet wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy:
- Panie, moja stara pewnie leży teraz z gachem. Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.
Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyęni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łóżka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.
- Mam was! - wrzeszczy facet, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.
- Nie zabijaj go - jęczy żona. - On daje mi kupę kasy. Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił. Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on. Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze...
Facet ogląda się na taksówkarza i pyta:
- Co by pan zrobił na moim miejscu?
- Ja - mówi szofer - naciągnąłbym na faceta koc, bo się jeszcze przeziębi...


Kanadyjczyk je sobie spokojnie sniadanie (chleb z marmolada
i co tam jeszcze), przysiada sie do niego zujacy gume Amerykanin.
- To wy w Kanadzie jecie caly chleb? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko srodek. Skórki odkrajamy, zbieramy do
specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na
croissanty i sprzedajemy do Kanady - stwierdza pogardliwie Amerykanin zujac swoja gume.
- Kanadyjczyk nic.
- A marmolade jecie? - pyta dalej Amerykanin.
- No, tak. - Bo my w USA jemy tylko swieze owoce. Skórki, pestki i tak dalej zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dzem I sprzedajemy do Kanady.
I dalej zuje gume.
- A seks w USA uprawiacie? - pyta Kanadyjczyk.
- No oczywicie. - A z prezerwatywami co robicie?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Kanadzie to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gume do zucia i sprzedajemy do USA...

Matka miała 2 synów - jednego optymistę a drugiego pesymistę.
Postanowiła coś zmienić na święta - tak aby pesymiście poprawić humor a optymiście troszeczkę zepsuć. Pesymiście kupiła na prezent wspaniałą kolejkę elektryczną, ze wszystkimi możliwymi bajerami. Optymiście nic nie kupiła tylko do pudełeczka napakowała końskiego gówna i zawiązała wstążeczkę.
Gdy dzieci już dostały prezenty, poszła do pesymisty i pyta:
- Co dostałeś od mikołaja ?
- Kolejkę, ale pewnie jest zepsuta, no a jak nie to na pewno się zepsuje ...
Matka troszkę się wściekła że jej nie wyszło ale poszła do optymisty:
- A ty co dostałeś ?
- KONIKA !!! - ale mi gdzieś spi*****ił !!!!!!


Student medycyny na egzaminie ma wymienić 3 zalety mleka matki.
Siedzi i myśli. No i wymyślił:
1. jest w 100% naturalne
2. jest cieple (nie trzeba podgrzewać) i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma zbierać już kartki, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:
3. ma zaje**ste opakowanie....


Sukcesem jest:
- w wieku 4 lat: nie sikać w majtki
- w wieku 12 lat: mieć przyjaciół
- w wieku 16 lat: posiadać prawo jazdy
- w wieku 19 lat: uprawiać seks
- w wieku 35 lat: zarabiać dużo pieniędzy
- w wieku 60 lat: uprawiać seks
- w wieku 70 lat: posiadać prawo jazdy
- w wieku 75 lat: mieć przyjaciół
- w wieku 80 lat: nie sikać w majtki


Alkoholik, palacz i homoseksualista idą do lekarza. Lekarz stawia
diagnozę:
- Jeżeli jeszcze raz któryś z was ulegnie swojemu nałogowi, umrze.
Panowie wychodzą z gabinetu i w ponurych nastrojach idą ulicą. Gdy przechodzą obok baru, alkoholik daje za wygraną, wychyla kieliszek i... pada martwy.
Homoseksualista i palacz idą dalej. W pewnym momencie palacz zauważa na chodniku niedopałek papierosa. Homoseksualista widzi to i mówi:
- Jeżeli schylisz się po niego, obaj jesteśmy martwi.


Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy. Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie go na trawę.
Kobieta: Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża...
Taksówkarz: A ja 40 królików, rwij trawę!!!

http://parowka.je.st/download.php?id=492  

http://parowka.je.st/download.php?id=70

Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez ogrodzenie:
- Bardzo przepraszam za moje kury, które wydziobały wszystkie nasiona pańskich kwiatów.
- Ależ to drobiazg, to ja przepraszam za psa, który wydusił panu te kury.
- Nie ma o czym mówić, żona rozjechała go przecież samochodem.
- Tak wiem, podziurawiłem w nim opony...

PODSTAWOWE PYTANIA.

Dlaczego slonce przyciemnia skóre, a rozjasnia wlosy?
> >
> > Dlaczego kobiety nie moga umalowac oczu z zamknietymi ustami?
> >
> > Dlaczego nie ma takich tytulów w gazetach "Wrózka wygrala w totka"?
> >
> > Dlaczego, zeby skonczyc prace w Windowsach trzeba nacisnac na "Start"?
> >
> > Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a plyn do mycia
> naczyn
> > z
> > prawdziwej cytryny?
> >
> > Dlaczego czlowiek, który inwestuje wasze pieniadze, nazywa sie
> > niszczyciel
> > (broker)?
> >
> > Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów ze smakiem myszy?
> >
> > Dlaczego Noe nie zabil tych 2 komarów?
> >
> > Po co sterylizowana jest igla przy wykonaniu kary smierci przez
> > zastrzyk?
> >
> > Dlaczego samoloty nie sa robione z tego samego materialu, co czarne
> > skrzynki?
> >
> > Skoro do teflonu sie nic nie przykleja, to jak przyklejono teflon do
> > patelni?
> >
> > Dlaczego kamikadze nakladaja kaski?
> >
> > Jaki jest synonim slowa "synonim"?
> >
> > Skoro Superman jest taki madry, to dlaczego zaklada majtki na
> spodnie?
> >
> > Dlaczego w lodowce jest swiatlo a w zamrazalniku nie?
> >
> > Kaczor Donald zawsze chodzi bez dolnej czesci garderoby, dlaczego
> wiec
> > jezeli wychodzi spod prysznica to jest zakryty recznikiem??

 
idzie babcie z wnuczkiem przez park i nagle mowi:
-Jasiu patrz pająk je biedronkę!
jasiu na to:
-a co to jest dronka??



TEKSTY: Zdania, których nie chciałbyś usłyszeć leżąc na stole operacyjnym

- Lepiej to gdzieś schowajcie, przyda się do autopsji.
- Niech ktoś zawoła sprzątaczkę ze szmatą do podłogi i wiadrem.
- Przyjmij tą ofiarę, o Wielki Panie Ciemności!
- Burek! Burek, wracaj i oddaj to, co zabrałeś!
- Chwilke, jeśli to jest śledziona, to co ja trzymam w ręce?
- Eeee... podaj mi to tam, no... to coś...
- O nie! Zgubiłem mojego Rolexa!
- Ups! Ktoś już kiedyś przeżył 500ml diapaminy?
- Cholera, znowu zgasło światło!
- Wiecie, na nerkach można zrobić niezły interes. Patrzcie, ten facet ma dwie!
- Niech wszyscy się cofną! Zgubiłem szkła kontaktowe!
- Możesz zatrzymać to coś? Jak tak pulsuje, to nie mogę się skoncentrować.
- A to co tu robi?
- Nie cierpie jak pacjentowi czegoś brakuje.
- Fajne to było! A możesz teraz tak zrobić, żeby podskoczyła mu noga?
- Szkoda, że zapomniałem okularów.
- Słuchajcie, to będzie dla nas wszystkich bardzo ciekawe doświadczenie.
- Sterylny, sterylny... podłoga jest czysta, to do roboty.
- Co to znaczy że on nie przyszedł tu na zmianę płci?
- Ktoś widział gdzie położyłem skalpel?
- A teraz usuwamy mózg podmiotu i umieszczamy go w ciele małpy.
- Dobrze, zrób teraz zdjęcie z tej strony. To naprawdę niezły wybryk natury.
- Ten pacjent ma już kilkoro dzieci, prawda?
- Siostro, czy ten pacjent podpisał zgodę na pobranie organów?
- Nie martw się. Na moje oko jest dostatecznie ostry.
- Co masz na myśli mówiąc "Chcę się rozwieść"?
- To zaraz wybuchnie! Kryć się!
- Pali się! Uciekajmy!
- Kurde, ktoś wyrwał 47 stronę podręcznika!
- Popatrz, ma takie same wyniki jak ten nieszczęśnik z wczoraj...



--------------------------------------------------------------------------------
 
Parafia ogłosiła konkurs na księdza. Zgłosiło się stu
kandydatów na księdza.
Proboszcz zdziwiony tak wielka liczba kandydatów nie wiedzial co zrobić, żeby wybrać tego jednego...Po paru godzinach namyslen wpadł na pomysł: kandydatom przywiązano dzwoneczek do członka. Na sale wpuszczono piękną i
seksowna kobietę. (dzyń dzyń dzyń) odezwał się dźwięk dzwoneczków -
"właściciele" tych dzwoneczków odpadli z konkursu, pozostało 80
kandydatow.Nastepnie wpuszczono ta sama kobietę tylko w
bieliźnie. (dzyń dzyń) - odpadło 60 kandydatów.
Następnie wpuszczono ta kobietę całkiem nago -dzyń dzyn dzyn) - odpadli
wszyscy oprócz jednego kandydata.Proboszcz podszedł do tego kandyta:
Gratuluje, zostałeś młodzieńcze Księdzem naszej parafii. Będziesz spal w jednym pokoju z ksiedzemMateuszem. (dzyń dzyń dzyń)
 

Niemowa - osoba o wzmożonej werbalizacji ruchowej
Głuchy - zorientowany wizualnie, czytający z ruchu warg
Ślepy - zorientowany słuchowo, osoba o orientacji kontaktowej, widzący inaczej
Kurdupel - osoba o obniżonym środku ciężkości, osoba z krótszym czasem wędrówki impulsów nerwowych, wertykalnie zdegradowany
Grubas - osoba obdarzona alternatywna budowa ciała, osoba nielimitowana wagowo
Staruszek - długo żyjący, osoba geriatrycznie zaawansowana, rozszerzony w czwartym wymiarze
Świrus, wariat - percepcyjnie odmienny
Mańkut - optycznie odwrotny
Narkoman - chemicznie zdegradowany
Łysy - aerodynamicznie wydajniejszy
Pijany - przestrzennie zagubiony
Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej
Zezowaty - podwójnie perceptywny
Biedak - ekonomicznie nieprzystosowany
Kloszard - bezdomna osoba, przemieszczający się przyszły właściciel posesji, osoba niemeldowana
Więzień - społecznie izolowany
Żebrak - bezrobotny w praktyce
Samobójstwo - autoeutanazja, egoistyczne ukierunkowane spowodowanie bezterminowej dysfunkcji
Gang - grupa młodzieżowa
Śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji zużytych dóbr materialnych
Śmieci - zużyte dobra materialne, dobra w recyclingu
Nudziarz - interesujący inaczej
Leniwy - motywacyjnie zubożony
Głupi - inteligentny inaczej
Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni
Bałaganiarz - organizacyjnie niesprawny
Ofiara wypadku drogowego - osoba poszkodowana komunikacyjnie, osoba czasowo dysfunkcyjna
Trup, zwłoki - osoba bezterminowo dysfunkcyjna
Złodziej - wtórny dystrybutor Produktu Krajowego Brutto
Kanalarz - górnik rud płynnych
Grabarz - dostawca ostatniej posługi
Krowia farma - bydlęcy obóz koncentracyjny
Myśliwy - morderca zwierząt, mięsny najemnik
Sklep mięsny - cmentarz zwierzaków  

JESZCZE CHCETA?
Zapisane

kareena

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #6 : 2003-07-16, 10:25 »
hehe, dawaj ;)

PS
chyba wiem skąd wytrzasnęłaś te texty. zapewne niektóre są z P.? ;)
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #7 : 2003-07-16, 10:38 »
taa niektóre tak, ale ogólnie to zjechałam wszystkie inne fora plus grupki dyskusyjne :lol:
Zapisane

Crystal

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1271
  • Ahh...kawaii Miyavi :)
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #8 : 2003-07-16, 12:09 »
Mnie zupełnie nie przeszkadza fakt skąd je masz byle byś dała jeszcze  :P  :lol:  :lol:  :lol:
Zapisane
Shiawase Nara Te wo Tatakou :]
If you're happy and you know it clap you hands

Forum Zwierzaki

RozMAitOśCi
« Odpowiedz #8 : 2003-07-16, 12:09 »

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #9 : 2003-07-16, 18:20 »
chej gdzie mój dłuuugi pościk??? ukradli  :cry:  :cry:  i musze to wpisywac na nowo  :cry:
Zapisane

Zwierzaczek

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #10 : 2003-07-16, 18:45 »
A to zlodzieje  :P  :(
Hej a nie chej  :roll:  :wink:
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #11 : 2003-07-16, 19:51 »
pszepraszam za mojom wymowe ale jak ktoś mi ukrada poscik to siem wkurzam :lol:
Idem szukać dalej czegos na zomb :lol:
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #12 : 2003-07-16, 22:25 »
jusz mam  :wink:

Instruktaż...


On : No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On : Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE!!!
On : Zapewniam Cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak... I co dalej?
On : Tak, a później pociągnij druga ręką.
Ona: Ach tak!
On : No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On : Teraz possij.
Ona: No Ty chyba żartujesz???
On : Nie, nie żartuje. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On : Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On : Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On : No, co uważasz?
Ona: Słonawy w smaku.
On : No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On : Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: Co!!! Co ty powiedziałeś???
On : Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałes na myśli?
On : Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: Aaa, rozumiem.
On : Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On : Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On : Ooo, własnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
On : Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Sprobuje....Hmmmm.... PYCHAAA!!!
On : Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On : Popatrz teraz na mnie. Spróbuje wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On : Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmm...
On : Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (suck) Hmmmmmmmmmmmm
On : Aaa. Teraz poszło.
Ona: Taaak, czułam.
On : I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać że jest to nie głupie.
On : Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko, czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On : No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki...


--------------------------------------------------------------------------------
 
Ranking głupców


Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" sporządził listę rankingową największych głupców roku 1998. Lista jest długa, przedstawiamy więc tylko niektórych wyróżnionych:

Katsuo Katugoru - japoński wynalazca, który bojąc się skutków trzęsienia ziemi i zalania Tokio wodami oceanu, skonstruował "kalesony bezpieczeństwa". W razie kontaktu z wodą, intymna część garderoby automatycznie wypełnia się sprężonym powietrzem i wynosi człowieka na powierzchnię. Ponieważ kataklizmu nie sposób przewidzieć, Katugoru nigdy nie zdejmował swoich kalesonów. Gdy wszedł w nich do zatłoczonego metra, mechanizm uruchomił się samoczynnie. Sprężone powietrze najpierw rozerwało mu spodnie, a potem poraniło kilku pasażerów, którzy z połamanymi żebrami trafili do szpitala.

Eduard Kremliczka - Czech, działacz Partii Emerytów. Był pewny wyborczego zwycięstwa i oświadczył publicznie, że jeśli jego partia nie przekroczy progu wyborczego, to zje żywego chrząszcza. dotrzymał.

Brazylijscy piloci. Na widok nadlatującego z przeciwka innego samolotu puścili stery, zdjęli spodnie i przyłożyli do przedniej szyby gołe pośladki. Ich maszyna straciła sterowność i runęła na ziemię.

Fernando Varro - terrorysta kolumbijski, który wysłał paczkę z bombę do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ja nadawcy. Varro otworzył pakunek i wyleciał w powietrze.

Angielski nałogowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki.
Niemiecki nałogowiec - który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknął usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu.

Angielski lekarz amator - odkrywca nowej metody leczenia biegunki. Jak każdy wynalazca, przetestował ją najpierw na sobie. Metoda polegała na wykonaniu lewatywy z... cementu. Dzięki skomplikowanej operacji "odkrywcę" uratowano. Szwedzki dentysta - który pacjentowi mającemu trudności z opłaceniem jego usług, zerwał wszystkie koronki, wydłubał plomby i oświadczył, że nie odda ich do czasu uregulowania rachunków. Dentysta stracił prawo wykonywania zawodu.

Troy Hurtubise - kanadyjski wynalazca kostiumu dla myśliwych polujących na niedźwiedzie. Strój miał być całkowicie odporny na kły i pazury zwierzęcia. Hurtubise sprawdzał go oczywiście na sobie i wszedł do legowiska niedźwiedzia. Poważnie ranny znalazł się w szpitalu. Po wyleczeniu, ponowił próbę. Z identycznym skutkiem.

Michael Gentner - amerykański akwarysta, który tak zdenerwował się na jedną rybę, że postanowił ją ukarać i połknąć żywcem. Ryba utknęła mu w przełyku, udusili się oboje


List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedz na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku:

Szanowni państwo!
W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, ze powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sadze, ze poniższe szczegóły będą wystarczające.

Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem prace, stwierdziłem, ze mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ja mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar.

W raporcie o wypadku napisałem, ze ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - strąciłem orientacje, nie puściłem jednak liny. Nie musze dodawać, ze ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego pietra spotkałem się z opadającą beczka - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk.

Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran.

W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemie. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, ze ja ważę 80 kilogramów, wiec w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego pietra ponownie spotkałem się z beczka, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, ze odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy zebra.

Z przykrością musze stwierdzić, ze gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadla na dół i połamała mi nogi.

Mam nadzieje, ze udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek

http://www.republika.pl/dexterfiles/11.jpg

12 najlepszych wykretow jesli zlapia cie na spaniu w pracy :
1. W banku krwi powiedzieli mi, ze to moze sie przydarzyc.
2. To jest 15-sto minutowa drzemka regenerujaca, o której tyle mówili
podczas tego kursu "Zarzadzanie czasem", na który mnie wyslales.
3. Nie spalem! Medytowalem nad celem misji i ukladalem sobie w glowie
nowy projekt.
4. To jest jeden z siedmiu nawyków ludzi wysoce wydajnych.
5. O rany! To lekarstwo, które wczoraj zazylem wciaz dziala!
6. Testowalem moja klawiature na odpornosc na zaslinienie.
7. Robilem bardzo specyficzne cwiczenie Yoga uwalniajace od stresu
zwiazanego z praca. Chyba nie bedziesz mnie dyskryminowac za uprawianie
Yogi?
8. Dlaczego mi przerwales? Prawie znalazlem rozwiazanie dla naszego
najwiekszego problemu.
9. Automat do kawy jest nieczynny.
10. Nie spalem. Próbowalem zalozyc szkla kontaktowe bez uzycia rak.
11. Ktos musial wlozyc kawe bezkofeinowa w nie ten pojemnik co trzeba.
12. "... i Ducha Swietego. Amen."

http://parooofka.w.interia.pl/0063.jpg

Dwójka Polaków pojechała do Francji. Pewnego razu udali się tam do restauracji, ale nie mogli nic zamówić, gdyż francuskiego w ogóle nie znali. Jednak słuchając ludzi z pobliskich stolików zauważyli że przed prawie każdym wyrazem mówią "la". Postanowili więc zawołać kelnera:
- La kelner, my prosić la ziemniaki, la befsztyk i la sałatkę. I wszystko to la dwa la razy!
Kelner odszedł i po paru minutach przyniósł im wszystko o co prosili, wręczył rachunek i rzekł:
- La gó**o byście la zjedli, gdybym la ja nie był z la Radomia

Jadą dwie blondynki tramwajem. Pierwsza pyta kierowcę:
- Przepraszam, czy dojadę tym tramwajem na Grunwaldzką?
- Nie.
Na to druga:
- A ja?

DEKALOG SZCZĘŚLIWEGO CZŁOWIEKA

1. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje aby odpoczywać.

2. Kochaj swe łóżko jak siebie samego,

3. Odpoczywaj w dzień abyś mógł spać w nocy.

4. Jeśli widzisz kogoś odpoczywającego, pomóż mu.

5. Praca jest męcząca wiec należy jej unikać.

6. Co masz zrobić dziś zrób pojutrze- będziesz miał dwa dni wolnego.

7. Jeśli zrobienie czegoś sprawia ci trudność, pozwól zrobić to innym.

8. Nadmiar odpoczynku nikogo nie doprowadził do śmierci.

9. Kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usiądź i poczekaj aż ci przejdzie.

10. Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia.

 
http://humor.os.pl/humor14.jpg

http://humor.os.pl/humor11.jpg

http://humor.os.pl/humor1.jpg

http://humor.os.pl/humor18.jpg

http://humor.os.pl/humor25.jpg

http://humor.os.pl/humor8.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/0114.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/0178.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/0131.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/miss.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/lody.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/orgazm.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/wow5a.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/0118.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/0101.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/skrzydla.jpg

http://www.dowcipy.ucz.pl/aws.jpg


- Pod jakim hasłem prezydent Wałęsa prowadził swoją zwycięską kampanię wyborczą?
- "Nie chcem, ale muszem..."
- A pod jakim hasłem prowadził ostatnią?
- Chcem, ale nie mogem."

http://www.jajca.ucz.pl/2.jpg

http://www.jajca.ucz.pl/auta/302.jpg

http://www.jajca.ucz.pl/auta/287.jpg

http://www.jajca.ucz.pl/auta/317.jpg

http://www.jajca.ucz.pl/auta/323.jpg

http://www.jajca.ucz.pl/fotki/267.jpg

http://www.jajca.ucz.pl/fotki/278.jpg
Zapisane

donna

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #13 : 2003-07-16, 23:17 »
Na instruktażu padłam  :mrgreen:  :hehe:
Zapisane

Doris

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #14 : 2003-07-17, 09:31 »
instruktaż jest super :wink:  :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

RozMAitOśCi
« Odpowiedz #14 : 2003-07-17, 09:31 »

Asiulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 486
  • Jai Guru Deva Om
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #15 : 2003-07-17, 09:48 »
instruktarz jest the best  :wink:  :wink:  :wink:  :wink:
Zapisane
Words Are Flowing Out Like Endless Rain Into A Paper Cup
They Slither Wildly As They Slip Away AcrossTheUniverse

Zwierzaczek

  • Gość
RozMAitOśCi
« Odpowiedź #16 : 2003-07-17, 12:27 »
Hehe, instruktaz jest rzeczywiscie smieszny  :lol:  :o
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.305 sekund z 26 zapytaniami.