A ja mam chyba 156 cm
Kur** ale kurdupel ze mnie
a waże chyba 52 kg. Czyli po prostu mam nadwagę, ale lekarze mówią że nie jest źle, jestem w normie. Ale ja, będąc "w normie" mam już figurę no, dorosłej osoby. To wkurzające. Mój ideał wyglądu to:
- wzrost (nie za wysoka, bo "sosen" nie lubie
, ale dajmy tak:) 165 cm
- waga (nie za chuda bo aptyczakow nie lubie:p ale dajmy hmmm przy aktualnym wzroscie) 45 kg
- wlosy taka jakie mam czyli brazowe do ramion postopniowane i czarne, bordowe (i moze fioletowe no i moze sie uda jeszcze) blad pasemka (mama mi obicałam
)
- paznokcie zajebiscie pomalowane
- nosic soczewki!!!!!!!! zamias okluarow albo przynajmniej miec nowe chociaz mam je od roku
(niecalego)
- no i kolczyki
w jednym uchu 5 a w drugim 7
wiem ze dla wielu to obrzydliwe, ohydne itp ale ja mam swoj styl i tak ma byc
- no i kupic te odjazdowe ciuszki
chce wygladac jak typowa dziewczyna w moim wieku: kaszkeicik, kurteczka, jeansy (nie nie biodrowy tych nienawidze
) jakas slodka bluzeczka...
no tak wiec na ferie pojechalam na 5 dni na narty i jadlam slodycze itp ale schudłam 4 kg
potem do teraz jadłam normalnie ale ponoc znacznie wyszczuplałam
i tak sie nie ciesze bo nie chce byc pulchna ale SZCZUPŁA moge juz nosci ubrania jak moje koleżanki tyle że jakies o 3 rozmiary większe ;;/
teraz codziennie 20 minut cwiczonek 50 brzuszkow malo slodychy (do piatku NIC bo w piatek na sobote mam wyzerke - kuzynka bnocuje u mnie
) i 1 jazdy na rowerze
to by bylo na tyle
narq