BOżE !! Fatty to ja myślałam że niewiadomo jaki spaślak jesteś z tego jak tu piszesz a patrzę i doszłam do wniosku że chyba dawno kopa nie dostałaś
Dokładnie. Fatty, opisujesz siebie jakbyś byla jakimś klopsem, a nie jesteś
Ładna babka z Ciebie, serio
Ja ostatnio to... hmm... wczoraj wsunełam małą pizzę 300 g na kolację, z tym ze miałam trening i jadę na rowerku wieczorem. Ogolnie ograniczam sie, nie powiem, ale nie znowu jakos bardzo. Waga waha mi się od hmm 59-62,5 przy wzroście mam nadzieję ze już to 160 jest. Nie za ciekawie, ale pomyśleć że niedawno było kilka kilo więcej i kilka cm mniej :? Marze żeby ważyć gdzies 55-57 kg, to i tak dużo by było jak na ten wzrost. Zobaczymy. Ale poki co juz nie wariuje, bo wazne że zmienia mi się troche sylwetka. Moze wstawie swoje photo, ale trochem się schabu mojego wstydzę nooo