Dziewczyny, nie czujcie się urażone, ale ja uważam, że 12-13 lat to jeszcze za wcześnie na pełny makijaż. Bezbarwny błyszczyk na co dzień i jakiś tusz na dyskotekę czy coś. A tak - szkoda neipotrzebnie obciążać skrórę tym wszystkim. Jesteście w takim wieku, kiedy uroda jest świeża, naturalna, po co to psuc i sztucznie się postarzać? Na wszystko przyjdzie czas, na malowanie sie tym bardziej.
Ja, pomimo tych moich (rocznikowych) 20 lat używam tylko tuszu (chociaż też nie codziennie), lekkiego cienia i błyszczyka. Ewentualnie korektora. uważam, że pełny makijac z podkłądami, pudrami, konturówkami, szminkami nie jest i do niczego potrzebny.