Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: miauu w 2002-10-05, 08:21 :D :D :D
HEJA TU JEST SUUUPER!!!!! WCZORAJ WAS ODKRYLAM I JESTEM Z TEGO POWODU BARDZO HAPPY :tazz: COS O MNIE, A RACZEJ O ZWIERZAKACH KTORE POSIADAM: BENIEK-DWUNASTOLETNI BASSET ODRODZIL SIE NA NOWO KIEDY ROK TEMU PRZYNIOSLAM ZE SRODKA ULICY MALENKA RYZA POCZWARKE TZN KOTKA, KTORY DZISIAJ JEST JUZ POWAZNYM KOCURKIEM Z OGROMNYM CHAAARAKTERKIEM :ogien: MAM TEZ DWIE SZESCIOMIESIECZNE KOTKI PODWORKOWE ,KTORYM ZASERWOWALAM ZASTRZYK ANTYKONCEPCYJNY-NIESTETY JEDNA Z NICH JEST W CIAZY.KILKA DNI TEMU POSPRZATALAM PIWNICE I URZADZILAM Z NIEJ KOCI RAJ. :D TO DO ZOBACZENIA NA STRONKACH FORUM.PAAAAAA Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: zolly w 2002-10-05, 08:45 witaj miauu :wink: ;) 8)
heh.. cieszę że podoba Ci się nasze forum :wink: a co twojego zwierzyńca.. :) fajna gromadka ;) i wielki :cmok: dla Ciebie za to że przegrnołeś te kociaki :wink: :wink: napisz nam o kociakach coś więcej.. :) i o piesku też oczywiście.. i wogóle witaj w naszej rodzince ;) :lol: :cmok: :mrgreen: 8) Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: mangushia w 2002-10-05, 09:53 Cytat: zolly witaj miauu :wink: ;) 8) Zolly... ja też przygarnęłam kota i nikt mi nie dawał za to " :cmok: " .... :zawstydzony: ... hhi...a tak co do mojego kota to oddam za darmo , moge nawet dopłacić... jeśli ktoś jest zainteresowany... PW :) Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: zolly w 2002-10-05, 09:57 nadrabiam, nadrabiam ;) :cmok: :cmok: :) :lol: nawet dwa za zaniedbanie :lol:
Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: miauu w 2002-10-05, 10:45 8) dzieki za buziaczki!!!
a z kotkami bylo tak........ gdzies pomiedzy lutym a marcem wrocila kotka ktora dokarmialo kilka osob z mojego bloku.wrocila ale nie sama, przyczlapaly za nia trzy kociaki.do spania i schronienia upodobaly sobie samochod, ktory na szczescie nigdzie nie jezdzil tylko stal i stal i stal, i dlatego kociaki byly tam bezpieczne.na poczatku...dalsza czesc pozniej bo musze spadac paaaa Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: mangushia w 2002-10-05, 11:08 Cytat: zolly nadrabiam, nadrabiam ;) :cmok: :cmok: :) :lol: nawet dwa za zaniedbanie :lol: hehe... bo zaraz sie zawstydze... :oops: :roll: :P hihihi... :) tnx Zolly :) (PS: ja już jestem zajęta, nie masz szans u mnie buah :) hehe,żartowałam.. :) ) P O Z D R A W I A M !! :) Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: zolly w 2002-10-05, 11:16 uhhh.. co za rozczarowanie.. :cry: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: NeTkA w 2002-10-05, 12:29 Zolly nie płacz bedzie dobrze 8) 8)
A co do miau to tez się cieszę ze przygarnęłaś kociaki i ode mnie dostaniesz za to :uscisk: :D Napisz tą historyjke bo ciekawość mnie zżera (kurczę jak to się pisze??? kiepska jestem z ortografii :)) Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: zolly w 2002-10-05, 12:52 Netka.. nio to nie jesteś sama.. :lol: :lol: ortografia..blee.. nigdy tego nie lubiłam :P :P
Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: miauu w 2002-10-05, 14:03 ...byly bardzo niesmiale, caly czas spaly pod samochodem w zderzaku, tylko od czasu do czasu wychodzily---ale jak to normalne maluchy duuuuzo spia.Pozniej sie zaczelo szalenstwo biegaly po trawniku szalaly ze soba. :twisted: Matka siedziala przy nich i odchodzila tylko kiedy ktos dal jej cos do jescia.Maluchy rosly a ja przygladalam im sie z okna i szukalam nowych wlascicieli.Kiedy podrosly na tyle ze matka zostawiala je same mozna bylo je spotkac na smietnikowym dachu na ktory wchodzily po drzewie, wylegiwaly sie tam a ja bylam o nie spokojna, bo byly bezpieczne. :o Kotki szybko nauczyly sie lazic po drzewach i jak tylko jakis pies pojawial sie na horyzoncie to wskakiwaly na drzewo i wlazily jak tylko najwyzej sie dalo, a pozniej schodzily bardzo powoli i bardzo niezdarnie-ale umialy sie obronic. I nadszedl ten dzien w ktorym jeden czarny kocurek znalazl nowy dom w ktorym nazwany zostal Leon.Nastepnego dnia nie bylo ani matki ani pozostalej dwojki kociakow :( .Na szczescie po dwoch dniach wrocily.Mysle ze poszly szukac tego jednego malucha.
Kotki rosly i rosly i doczekaly chwili kiedy ich matka zaczela je gonic i drapac pazurkami ale one nie chcialy isc swoja droga wolaly zostac tu gdzie maja co zjesc i gdzie spac--i takim sposobem odeszla matka-ale powraca od czasu do czasu.Kiedy zabraklo im matki znalazly sobie zastepcza matke w ktorej role wcielil sie moj 12letni basset.Kiedy wychodze z nim na spacer one raz dwa nie wiadomo skad pojawiaja sie i ocierajac sie o niego towarzysza mu w spacerze. Nie umiem pisac wiec prosze wybaczcie mi wszelkie bledy stylistyczne i gramatyczne. Pozdrowienia dla wszystkich zwierzakow i ich wlascicieli.paaaa :lol: paaaaa :lol: Tytuł: ..MALE CO NIE CO O MOIM ZWIERZYNCU Wiadomość wysłana przez: zolly w 2002-10-05, 14:12 heh..fajnie..kocia-bassetowa mama :lol:
|