Mały offtop nam się tutaj robi,należałoby chyba przenieść te posty do " myśliwych "
a wracając do rzeczy:
IBDG - ja sam już nic nie rozumiem,nic nie kapuję,nie pojmuję tej argumentacji,nie łapię tych niuansów,pomysłów - nie wykluczam że może po prostu jestem głupi,tępy,zbyt mało inteligentny żeby pojąć światłą myśl myśliwych,np.taką:
O wartości psa świadczy zatem to czy jest przydatny.
Przydatny jest wtedy jak wykonuję jakąś swoją robotę.
Tam gdzie psy mają robotę nie ma problemu z psami, bo na psy pracujące zawsze jest popyt, psów bezużytecznych się nie hoduje bo szkoda na to czasu i nerwów.
Tam gdzie psy są nie wiadomo po co, zawsze jest problem z ich bezdomnością, bo są do niczego i tak naprawdę nikt ich nie chce..
Na wsi wiekszość psów na swoją michę zarabia, w mieście wiekszość psów to typowe darmozjady.
Zdecydowana wiekszość bezdomnych psów na wsiach przyjechała tam z miasta i została porzucona przez swoich dotychczasowych właścicieli.
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=20946&start=495wiele osób posądza mnie o nadinterpretację czyiś słów,ale tutaj nawet nadinterpretacja mi nie wychodzi ... najpierw dowiedziałem się że psy mają prawo się rozmnażać,potem że owo prawo powinny mieć psy mądre,potrzebne,potem pracujące,przydatne,potem dowiedziałem się,że nawet małe dzieci wiedzą ze pies do towarzystwa to także pies przydatny,czy to jest więc także pies pracujący?
naprawdę,sam już tego nie wiem,co o tym myśleć i o co tym ludziom chodzi,a moją dekoncentrację skwitowano tak:
http://www.forum.lasypolskie.pl/files/ja_chromole_314.jpgłapię jednak jedno,pewną argumentację stosowaną nie od dziś,pewien podział Polski i Polaków,a mianowicie wygląda to tak:
myśliwi,leśnicy i rolnicy mają zdrowy,normalny stosunek do zwierząt / w tym do psów i kotów /,oni rozumieją że zwierzę żyje po to,żeby służyć człowiekowi,że zwierzę ma być pożyteczne i przydatne ( i z tym spotkałem się na wsi,dla mojej babci wartościowe były tylko te zwierzęta,które przynosiły jakieś korzyści: krowa,cielak na mięso,świnia na mięso,drób na mięso i dla jaj - pies był darmozjadem,zwierzęciem nie przydatnym lub przydatnym w niewielkim stopniu,wiec niewiele się mu należało,kromka chleba z masłem,miska mleka - dobre jedzenie należało się tylko tej wartościowej trzodzie ),oni rozumieją miejsce,znaczenie i rolę zwierząt w życiu człowieka,mają do nich zdrowe podejście
problem leży w miastach,to ich mieszkańcy są zdemoralizowani,nie mają kontaktu z przyrodą,przeceniają,wyolbrzymiają rolę i znaczenie zwierząt,obdarzają je ślepą miłością,utrzymują zapchane schroniska dla zwierząt bo żal im zabić zdrowego psa ( co na wsi jest normą,tam pies nieprzydatny dostaje pałą po głowie lub kulkę od myśliwego ) a jednocześnie to my,mieszkańcy znęcamy się nad zwierzętami,jesteśmy okrutni ( jest w tym ziarno prawdy,co nie zmienia jednak faktu,iż jest to czysta demagogia ) - jednym słowem,miasta pełne są " bambistów ",czyli ludzi ślepo kochających zwierzęta,oderwanych od rzeczywistości i właściwej roli zwierzęcia w życiu człowieka.
Podsumowując; zwierzę na wsi jest pożyteczne,przydatne,zarabia na michę a te niepotrzebne się likwiduje
zwierzę w mieście jest nie przydatne,jest " nie wiadomo po co ",czyli jest do niczego i takich psów jest najwięcej.
Demagogia zresztą stosowana jest nie tylko przez myśliwych,ale i przez ich sympatyków,zwolenników odstrzału psów i kotów i wrogów nowelizacji ustawy - przykład:
http://www.forum.stopodstrzalom.pl/viewtopic.php?f=1&t=1053&sid=56a870f5ffd42f3a1930de9d749cae9atu też zarzuca się " psiarzom " że mamy w d ... dzikie zwierzęta i dzieci,które teraz będą zagryzane przez psy,byleby tylko piesek nie był na łańcuchu:
Dlaczego tak się stało, można usłyszeć w wywiadzie z Anna Chodakowską i Grzegorz Lindemberg'iem z Koalicji dla Zwierząt- dla nich zwierzę dzikie to nie zwierzę, o którego prawo do życia, czy braku cierpienia myślą To zwykły odstrzał, a lepiej by pies rozszarpał zagonioną sarnę pod siatkę siedziby ludzkiej, niż myśliwy odstrzelił, wzorem zaś jest wieś prl'owska, w której było normą puszczanie psów na noc, to, ze przy okazji rozszarpywały zwierzęta dzikie, się przecież nie liczy, byle piesek nie był na łańcuchu..
Oczywiście że myśliwy musi powiadomić organa o wałęsającym się czworonogu, ale według prawa łowieckiego nadal wałęsający jest szkodnikiem leśnym, którego ma obowiązek strzelić jak na przykład wściekłego lisa. Musi tylko wcześniej, lub później wydzwonić na 112. Rzecz jasna może to być problem dla myśliwego, bowiem domniemuję że nie wszyscy myśliwi lubią pomykać po lesie z komórkami, ale jednocześnie nie dostrzegam w tym strategicznego problemu. Co więcej, powiadomiony organ będzie dozgonnie wdzięczny myśliwemu, że załatwił sprawę we własnym zakresie nie mobilizując jego sił, i w razie sprawy sądowej murem poprze myśliwego. Nawet operator komórkowy nie zarobi bo 112 jest darmowe. Jedyny kłopot w tym, że myśliwi będą mieli więcej roboty, więcej kosztów w wystrzelanej amunicji, oraz kosztów związanych z eksploatacją sprzętu telekomunikacyjnego. Ale będą też zyski w postaci większej ilości wyeliminowanych szkodników leśnych wolno spuszczanych przez swoich Panów. Naturalnie może się pojawić więcej zgłoszeń na myśliwych strzelających szkodniki leśne, ale nie przewiduję podjęć spraw bowiem myśliwy wykorzystuje sprzęt do zabijania, a nie pastwienia się nad istotą żywą, a co powyższe nadal stoi za nim prawo łowieckie, oraz przychylne organa. Martwi mnie natomiast to co wspomniałaś o ofiarach w ludziach z naciskiem na dzieci. Nie znajduję na to odpowiedzi…, być może nie chcę nawet o tym rozmyślać. Mógłbym powiedzieć: „Pokarzą statystyki”, ale za każdą liczbą będą konkretne jednostki ludzkie. Jakiś Franio lubiący biegać po lesie, albo Karolinka zafascynowana sarenkami. Niech Ich Matka Niebieska ma w swojej opiece, bo nie martwię się o siebie znając nowelizację, ale o Nich którzy są bezbronni w swej niewiedzy.
ja to nazywam demagogia czystej wody,dopóki w Polsce będą dominować tak myślące jednostki,nic się nie zmieni na lepsze ...
Np ten cytat o tym, że powinieneś biegać wokół nocnika babci czy cos takigo
Znaczy, że co?
Też chciałbym wiedzieć bo nic takiego sobie nie przypominam
aha,
IBDG - przenieś te parę postów do myśliwych,co by nie zaśmiecać lisiego wątku