Przykro mi,ale nie mogę się zgodzić z tym twierdzeniem.Parę lat leczyłam psy u tego pana.Wierzyłam tak jak ty,że żyją dzięki jego pomocy.Niestety dwa umarły zbyt szybko.Nie poszłam do innych lekarzy.To był błąd,którego nie mogę sobie do dziś darować.Mimo tego chodziłam nadal do tej lecznicy,ale gdy kazał mi czekać z psem po operacji wyjącym z bólu,ponieważ musi wyczyścić uszy sznaucerkowi.To wtedy powiedziałam sobie dość.O takim szczególe jak cztery razy usypianie psa do zabiegu nie wspomnę.A co tam jak się wybudza to mu jeszcze raz narkozę i tak do momentu zrobienia awantury przeze mnie.Znam wielu właścicieli psów,którzy jak ja zrezygnowali z leczenia tam psów.A chory pies,który był leczony przez Jachmana trafił do innego lekarza i jeszcze pięć lat żył.Mam znacznie więcej przykładów złych diagnoz,ale mówię tylko o swoich przypadkach.