Nie lonzuj na wypinaczach, tylko na chambonie.
Jak sie powiesi na wedzidle, to mocniejsza lydka, krzyz i do przodu, jak przesadzi z tym wieszaniem sie, to skoryguj to reka, w skrajnych przypadkach nawet delikatnie "szarpnij". Nie mozesz za nia nosic tego kilkudziesiecio kilogramowego lba. Zmieniaj wedzidla co jakis czas. Reke musisz miec delikatna, ale konsekwentna i nie pozwalac jej na wieszanie sie. Duzo pracy ujezdzeniowej, przejscia, wolty, polwolty, serpentyny, rozluzniaj ja, wyginaj.
Moj kon tez sie wieszal kiedys paskudnie, ujechac sie nie dalo po prostu. A teraz to juz nawet nie pamietam, kiedy mi sie ostatni raz powiesil.