Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Witam:)  (Przeczytany 1885 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Comica

  • Gość
Witam:)
« : 2003-06-25, 18:05 »
Witam.
Na początku chcialabym się z Wami przywitać.
Witam Was bardzo serdecznie, mam nadzieję, że będę się często udzielać na forum ;)

Oprócz powitań, mam pytanko. Nie chcę zakładać kolejnego wątku, bo po co? :) hihih


A więc mam też pytanko (najpier oopowiem:)
jeżdzę na Klaczy - 9 lat ma. Większość życia spędziła na padokach. Teraz bardziej się za nią wzieliśmy - Kobyła chodzi raz dziennie, skacze... Już bylo wszystko dobrze, kiedy ostatnio zaczęła się wieszać na wędzidle... Jest bardzo sztywna w pyszczku - szcezgólnie prawa szczęka.  Czy znacie jakieś sposoby, by porozumieć się z kobyłką? Teraz chodzi na lonży na wypinaczach i po 15 min. kłusa diopiero się przepuszcza.. Na chwilę pożuje wędzidlo - za jakiś czas znów blokaada - wiesza się na wędzidle.
Czekam na jakieś rady, sugestie.Może mieliście podobne problemy... Mam nadzieję, że będzie z nią lepiej, tym bardziej, że wczoraj po ten lonży zaczęło się coś dziać, ale pewnie nie będzioe poźniej tak pięknie i Kobylka będzie mieć nadał takie blokady, wię cWasze rady, pewno mi się przydadzą :)

Pozdrawiam
Zapisane

Tafta

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #1 : 2003-06-25, 19:19 »
witamy, witamy :wink:


Co do problemu opisanego przez Ciebie to możliwe, że przyczyną mogą być zbyt krótko zapięte wypinacze,
koń może wtedy nauczyć się właśnie wieszać na wędzidle.
Przyczyną może też być tzw. ciężka ręka, od której koń po prostu ucieka.
Zapisane

Elwirka

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #2 : 2003-06-25, 19:36 »
nie lązuj jej często na wypinaczach bo będzie się wieszać A jak będzie chciała się wieszać podczas jazdy to ją lekko na przemian szturchnij i do przodu na ląży też musi ciągle chodzić do przodu
Zapisane

Forum Zwierzaki

Witam:)
« Odpowiedz #2 : 2003-06-25, 19:36 »

Tafta

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #3 : 2003-06-25, 19:49 »
A jak ma chodzić na lonży? Do tyłu? :lol:
Zapisane

Elwirka

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #4 : 2003-06-25, 19:55 »
tak się mówi xarek :P
Zapisane

Comica

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #5 : 2003-06-25, 23:03 »
Chyba się dobrze nie zrozumieliśmy - lonżowalam ją z trenerem przedwczoraj (krótko), wczoraj - też niezbyt dlugo.
Chodzi właśnie o to, że na jeździe nawet szturchnięcie jej za pyszczek (z wyczuciem) nie pomaga. Kobyła jeszcze bardziej robi się oporna, i już wogle nie chce pożuć wędzidła...
Zapisane

Comica

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #6 : 2003-06-25, 23:06 »
A jeszzce coś :)
Jeśli chodzi o dlugość wypinaczy - nie są ani krociuśkie, ani długaśne, ale gdyby miały być dłuższe od tych co są, to wogle na nie nie reaguje. Wręcz - opiera się na nich....
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #7 : 2003-06-25, 23:07 »
Nie lonzuj na wypinaczach, tylko na chambonie.
Jak sie powiesi na wedzidle, to mocniejsza lydka, krzyz i do przodu, jak przesadzi z tym wieszaniem sie, to skoryguj to reka, w skrajnych przypadkach nawet delikatnie "szarpnij". Nie mozesz za nia nosic tego kilkudziesiecio kilogramowego lba. Zmieniaj wedzidla co jakis czas. Reke musisz miec delikatna, ale konsekwentna i nie pozwalac jej na wieszanie sie. Duzo pracy ujezdzeniowej, przejscia, wolty, polwolty, serpentyny, rozluzniaj ja, wyginaj.
Moj kon tez sie wieszal kiedys paskudnie, ujechac sie nie dalo po prostu. A teraz to juz nawet nie pamietam, kiedy mi sie ostatni raz powiesil.
Zapisane

Comica

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #8 : 2003-06-25, 23:20 »
B. się staram, aby w końcu kobyłka "przełamała się". Jest to bardzo ciężkie - nie powiem.  Już ją rozluźniam, pracuję na woltach - wręcz robię to - o czym mowisz Natchniuzo ... Ale skutki nie są zbyt pocieszające.. Ale na razie muszę się cieszyć tym co jest - kobyła ma w końcu takie momenty kiedyś przepuści się, i chociaż w stępie zaczyna żuć wędzidło, jest miękka na pyszczku. Dzialam intensywnie w łydkach, rękę staram się mieć spokojną, ale jak to nazwałaś "konsekwentną". Teorię mniej więcej znam jak co zrobić - gorzej w praktyce -a może - gorzej w postępach u Kobyłki. Ale liczę że w końcu przełamie się ;)
A niestetyy nie ma u mnie na stajni  chambonu - z tego co wiem.

Pozdrawiam
Zapisane

Forum Zwierzaki

Witam:)
« Odpowiedz #8 : 2003-06-25, 23:20 »

Natchniuza

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #9 : 2003-06-25, 23:36 »
Czy tylko Ty jezdzisz na tym koniu?
Na jakim wedzidle ona chodzi?
Zapisane

Tafta

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #10 : 2003-06-26, 00:36 »
Najważniejsza jest konsekwencja i cierpliwość. Jeżeli zaczęłaś z nią pracować od niedawna to nie ma co się dziwić, że nie widać jeszcze efektów. Wszystko przychodzi z czasem.
Ja bym zrezygnowała z tych wypinaczy.

Dużo cierpliwości życzę :)
Zapisane

Ciapka

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #11 : 2003-06-26, 07:47 »
jeli kon wiesz ci sie..to  jak podnies reka..niachniua pilą ''szarpnij''ale szarpanie t widomo ktos bediz eie zualc..ze sie nie szarpie..o sie nie szarpie..ale podniesc reka leb mozesz..dwoma wodzmai podies łeb i zaczynaj od pocztku rozluzninie..prubuj ruzne wedzla..ekerypmtuj.ras takie ras takie..wygiecia i prca..sprubuj na czarenj moze pojezdzic....
Zapisane

Elwirka

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #12 : 2003-06-26, 20:57 »
a mnie się wydaje że kobyłka chodzi pod kimś jeszcze jak nie pod rekreacją bo jeździlam na takim koniu i dało się to wieszanie wyeliminować
Zapisane

Comica

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #13 : 2003-06-27, 14:00 »
Cytat: Natchniuza
Czy tylko Ty jezdzisz na tym koniu?
Na jakim wedzidle ona chodzi?



Jeżdze i ja - i trener.
Chodzi na wędzidle oliwkowym, nie grubym ani takim cieniutkim... Juz 2 razy miala mieniane wędzidło.
Kobyłka rzeczywiscie porządnie się wzieliśmy od jakiś  niecałych 2 miesięcy.

Podrawiam.
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Witam:)
« Odpowiedź #14 : 2003-06-28, 17:27 »
a ja proponuje to samo zrobic co radzilam zrobic milki i co pomoglo i dla jej konylki i dla mego konia,zacznij poprostu jezdzic na kantarze

Forum Zwierzaki

Witam:)
« Odpowiedz #14 : 2003-06-28, 17:27 »

Noc

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #15 : 2003-06-28, 18:46 »
i po jakims czasie przestać? jezu ja bym sie nie odważyła. żywa bym chyba juz nie wróciła.
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Witam:)
« Odpowiedź #16 : 2003-06-29, 01:31 »
wiesz w przypadq milki z tego co dowiedzialam sie szczegolowiej w czasie naszego spotkania juz po drugiej jezdzie bylo o wiele lepiej,ja tez myslalam ze sie zabije predzej ale bylam na ujezdzalni,kon ni emogl daleko poniesc a zawsze da sie jednak cos wykombinowac....ile czasu to zalezy od kobylki ale napewno pomoze jej odpoczyek od wedzidla i wyczuli sie na dzialanie wodzy,wydaje mi sie ze warto sprobowac,to nic nie kosztuje a naprawde moze pomuc,jezeli koblka ucieka od wedzidla wieszajac sie to w przypadq kantara nie bedzie miala potrzeby od nieg uciekac i nie powinna sie wieszac...tak mi sie wydaje :P oczywiscie zakladamy uzdeczke,moze byc bez nachrapnika ale albo odczepiamy wodze,uzdeczka ma byc po to zeby trzymac wedzidlo w pysq konia zeby sie z nim oswajal,na wierzch zakladasz kantar z dopietymi do jego bocznych kolek wodzami a jezeli bardzo boisz sie w ten sposob jezdzic i masz wystarczajace umiejetnosci mozesz przyczepic do wedzidla drugie wodze i jezdzic na dwuch uzywajac tych podczepionych do wedzidla w ostatecznosci jezeli sprawa zacznie sie wymykac spod kontroli ;) na poczatq pojezdzij sobie stepikiem,pocwicz wolty,zatrzymania,ruszanie  jezeli bedzie ok,obylka bedzie wykonywac polecenia pod wplywem dzialania samego kantarka zacznij klusik,potem galop,naprawde da sie w ten sposob jezdzic,sprawdzilam to na moim oszolomie  :wink: gdyby ktos mial watpliwosci w jaki sposob podczepic do kantara wodze to niech bedzie,zamieszcze zdjecie ryzego jak wracalam z pastwiska na uwiazach ;)

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Witam:)
« Odpowiedź #17 : 2003-06-29, 01:48 »
mozesz jeszcze do tego dolaczyc jeden trik ktory tez moze przyniesc rezultat,o ile zauwazysz poprawe oczywiscie i wieszanie sie rzeczywiscie bylo powodowane ucieczka przed wedzidlem,mianowicie zmienic wedzidlo na delikatniejsze,na puste lub podwojnie lamane,na gumowe....a co do zucia to moze byc smakowe choc ono kosztuje swoje a sie zuzywa i zostraje bez smaq,sporo osob twierdzi ze nie warto bo ni c nie daja itd ale to moze zalezy jakiego producenta...sa tez specjalne wedzidla z takimi wglebieniami w ktorych np wtapia sie cukier albo nie wiem inego slodycza dla konia ktore jakis czas tam bedzie,to moze j zainteresowac i pomuc w przwruceniu zucia wedzidelka...sa rozne patenty nato zeby kon bawil sie wedzidlem,zajdz do jezdzieckiego jakiegos,porozgladaj na necie,pogadaj z ludzmi....trzymam kciuki i daj zna jak wam pojdzie 8) a co do czarnej to zanim jej uzyjez zastanow sie czy napewno wiesz jak tego sie uzywa...w przeciwnym razie mozesz zrobic kobylce wiece szkody niz pozytq i bedziesz miec jeszcze twardszy orzech do zgryzienia

Comica

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #18 : 2003-06-29, 16:06 »
Bardzo dziękuję za rady - pogadam z trenerem, coś  będzie trza wykombinować ;-)
Zapisane

Zimoludka

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #19 : 2003-07-09, 21:44 »
helo helo Iza! domyślam się, że ta kobyla to Kolizja? jeśli tak to smao jej imię coś hmmmmm źle o  niej mowi :P
Zapisane

Kamelia

  • Gość
Witam:)
« Odpowiedź #20 : 2003-08-01, 21:15 »
a może problem żucia wędzidła leży w wędzidle. Spróbuj jej wkładać do pyska róźne włącznie z gumowym i smakowym może to poskutkuje i "polubi" wędzidło
Zapisane

Forum Zwierzaki

Witam:)
« Odpowiedz #20 : 2003-08-01, 21:15 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.086 sekund z 28 zapytaniami.