Siwa to niespełna 3-miesięczny labrador. Mam ją od siódmego tygodnia, więc niezbyt długo. Napiszę tyle, ile zdążyłam dotąd zauważyć, a za jakiś czas odświeżę informacje
Spacery:
Bez smyczy porusza się rewelacyjnie. Jak na takiego młodego psa jest to wprost nieprawdopodobne. Nie oddala się ode mnie na więcej niż 15-20 metrów, zawsze przychodzi na wołanie. Jest trochę ciekawska, jeśli chodzi o ludzi- podchodzi, obwąchuje, czasem obskoczy. Na początku miałam mały problem z jej potrzebami na spacerze, ponieważ tak bardzo była mną zafascynowana, że nie miała czasu na siusiu, już nie mówię o kupie, bo na to, to przede wszystkim trzeba znaleźć odpowiednie miejsce, a ona jest zbyt leniwa i za bardzo jej się śpieszyło by tracić czas na takie szczegóły. Tak więc koniec końców, swoje potrzeby załatwiała, tam gdzie już ma wszystko obwąchane, czyli w domu
Jeśli chodzi o spacer na smyczy, to początkowo była to istna tragedia. Wyglądało to mniej, więcej tak:
-Siwa, spacer- stoję w przedpokoju ze smyczą w ręce.
-Spacer OK, ale po co smycz?- mina jakbym jej miskę zabrała
-No chodź Siwa- po kilku nieudanych próbach zapinam smycz.
-Kobieto po co mi to zapięłaś? Ja z tym nigdzie nie idę- siad płaski na dupie i błagalne spojrzenie.
Nie chce jej ciągnąć, więc biorę na ręce i wychodzę przed dom. W kieszeni kilka ciasteczek na zachętę.
-Siwa no chodź
-Ja na smyczy nig... zaraz! ciasteczka!
... Dobre były, ale i tak dalej nie idę na tym sznurku!
Teraz jest już nieco lepiej
po ciasteczku przejdzie parę metrów i znów po chwili przypomina sobie, że ma coś do szyi przyczepione.
Spanie:
Jak na razie jest na etapie spania po 10 razy dziennie. Nie przeszkadzam jej w tym, chociaż czasem tak strasznie chrapie, jęczy i wierzga łapami, że mam ochotę ją obudzić żeby się uspokoiła. W nocy bardzo ładnie przesypia od 23 do 6, powoli staram się ten czas troszkę wydłużyć. Czasem wstaje w nocy i łapie mnie zębiskami za palce u nóg, które wystają poza łóżko, ale po 10 minutach daje mi spokój i z powrotem kładzie się spać
Psy:
Pod tym względem Siwa to chyba najmądrzejszy pies pod słońcem. Idziemy ulicą gdzie po obu stronach są domy z ogrodem i oczywiście psy za płotem. Ja byłam przygotowana na to, że albo Siwa odwzajemni szalone ujadanie psów, albo będzie podbiegać do nich chcąc się bawić, albo w ogóle nigdzie nie zajdziemy, bo ta będzie się bała, a tu nie...
Podąża za mną pokracznym krokiem. Po prawej stronie pies za płotem szczeka i rzuca się na płot ja oszalały, ta cichutko bez zastanowienia przechodzi na lewo... dalej pies po lewej, ta idzie na prawo. Nawet nie spojrzała w stronę obrońców własnego ogródka, nie zatrzymała się, nie zwolniła. Co do psów nie będących oddzielonymi płotem, jak każdy szczeniak:
-PIESEK! Jak fajnie mogę go podszczypać, i pociągnąć za ucho i wskoczyć na plecy
W końcu trafi na pieska, zgreda, który nie będzie się chciał bawić
Intelekt:
Bystra dziewczynka. Jak dotąd zaskakuje mnie na każdym kroku. Bardzo szybko załapała pewne koleje rzeczy. Np: jeśli dziecko płacze, to zaraz pójdę je karmić, więc natychmiast Siwa znika z pola widzenia, żeby nie przeszkadzać i nie zostać przez przypadek podeptana w pośpiechu; wracamy ze spaceru, od razu siada w kuchni i grzecznie czeka na jedzenie, po czym po posiłku znów ustawia się pod drzwiami
Sport:
Jak na razie jej ulubionym sportem jest jedzenie na czas
codziennie pobija swój wcześniej ustanowiony rekord
Drugi sport, to wbieganie sprintem po schodach za miską z jedzeniem
Zwierzęta:
Prócz Siwej jest tu jeszcze jeden pies i był też kot do którego ta po pierwszym spotkaniu nauczyła się podchodzić z pewnym dystansem. Z psem dogaduje się w 100%, jest dla niego niczym kochana, młodsza siostra. Ogólnie to jak na razie do każdego zwierzaka podchodzi tylko w celu zabawy.
Głośność:
Przez pierwsze dni nie wydobyła z siebie żadnego dźwięku, które choć trochę miałoby przypominać szczekanie. Były tylko piski przy zabawie i czasem powarkiwanie na drugiego psa. Szczekanie zaczęło się i trwa do teraz, pod czas oczekiwania na jedzenie, chodź u takiego malucha ten dźwięk bardziej przypomina gumową piszczałkę niż głos labradora
Posłuszeństwo:
Jest bardzo posłuszna jak na takiego szkraba.
Szkolenie:
Siwa bardzo ładnie zapamiętała komendy, których nauczyłam jej do tej pory i nawet dość szybko reaguje na wydaną komendę. Jest nawet w stanie oderwać się od zabawy kiedy ją zawołam, jednak wciąż pracujemy nad ZOSTAW, jak na przykład: Zostaw moje buty, czy też Zostaw ten dywan. Nie zawsze to do niej dociera, a przy tym robi taką minę, jakby chciała powiedzieć "a jak nie zostawię, to co mi zrobisz? ;] "