Nie wiem do jakiego trafiłaś weta, ale to co ci powiedział to nie prawda. Ja wysterylizowałam moją KICIĘ. na początku chciałam jej dać zastrzyk albo tabletki. Ale jak zaczęłam czytać na forum jakie mogą być powikłania po zastrzykach i tabletkach to od razu zmieniłam zdanie. To są same hormony, a jak wiadomo hormony nic dobrego nie robią. Więc postanowiłam że odłożę pieniążki i wysterylizuje ją. Niestety jest to droższe, ale wykonuje się raz i napewno wychodzi to taniej niż ciągłe tabletki lub zastrzyki.
Kicie wysterylizowałam i szczerze przyznam że wcale się nie zmieniła. A nawet jest weselsza
Była już po jednej ciąży i zostały mi z niej 3 koty. Teraz bawi się z nimi jak mały kociak, czasami aż się dziwię bo przed zabiegiem taka nie była. Zrobiła się ładna i wcale nie jest gruba jak to niektórzy sądzą ze kastrowany kot tyje. Jest taka akurat , nie za gruba i nie za chuda.
Kocurka także wykastrowałam i także się nie zmianił. Przedemną jeszcze 2 sterylki.