Heh, te najbardziej seksowne kawałki z tego koncertu już oglądałam...
Ale mnie sie naj podoba ten uklon, a za gosciem z tylu gitarka...
I nagle wyprost- trzepniecie glowa o gitarrrre...
I umieranie... ja bym chyba sie zesikala ze smiechu bedac na tym koncercie (dzisiaj nie moglam wyrobic z goscia co sie pochylal nad kolezanka w autobusie i smialam sie tak chamsko
, to co by bylo gdybym TAM byla...
). No alez toc to czesc teatralna zespolu. To maja chyba juz we krwi, juz w pierwszych teledyskach i na pierwszych koncertach tak hmmmm 'przezywali' spiewanie.