jeszcze cos figa - weź pod uwagę że my nie potepiamy tych co maja mieszance, ale tych, którzy te mieszańce rozmnażają. Praktycznie każdy myśli , ze znajdzie dobry dom tym szczeniakom - jednak z własnego doświadczenia wiem, ze to co z początku wydaje się idealnym domem, okazuje się być dla psa koszmarem - wtedy jeśli pies ma rodowód i właściciel za niego zabulił, tylko to ratuje wtedy psa przed schroniskiem, jeśli pies został kupiony za grosze, nie ma żadnych dowodów na to skąd jest, kto go miał itp - wtedy wielu wywala takie psy bezkarnie - bo i tak sie nikt nie dowie, kto byl wlascicielem - taka jest ludzka mentalnosć, że jeśli za coś nie zapłaca to tego nie szanują, owszem, zdarzaja sie tacy nowobogaccy którzy chcą mieć określonego rodowodowego psa dla SZPANU "bo nikt na ulicy takiego nie ma" czy z jakiegoś innego idiotycznego powodu - takich czesto da sie rozpoznac na pierwszy rzut oka - i prawdziwy hodowca odprawi takiego kogos.,
a tak ogolnie - hipotetycznie rzecz biorąc, powiedzmy , że rok rocznie do schronisk trafia hmmm no powiedzmy 5000 psów, z tych pięciu tysięcy można powiedziec , ze co najmniej 4000 będzie miesząńcami czy pseudorasowcami - kupionymi jako zachcianka, prezent dla dziecka czy innego powodu, powiedzmy że z tych 4 tysjakieś 500 bedzie oddanych z prawdziwych niewyimagowanych powodow, zaokrąglakjąc 1000 będzie z "wpadek", z których właściciel suki "nie miał sumienia uśpić miotu" - tak czy inaczej - gdyby nie bezmyślne rozmnażanie dla kasy i gdyby właściciele suk które wpadły pomyśleli byłoby 3500 psów w schronisku mniej - czyli o wiele większa szansa dla pozostalych by znaleźć dom. Jeśliby zlikwidować głupotę i zbijanie kasy, owszem - ileśtam psów w schroniskach pozostanie - jednak będzie to mniejsze zło - psy nie żyją wiecznie, a jednak co jak co, lepiej by było , gdyby nie bylo bezmyślnego rozmnażania - wtedy też na schroniskowe psy byłoby więcej chętnych - bo w końcu nie byłoby kupowania z żalu, że biedne szczeniaczki marzną w kartyonach na bazarze czy leżą w gnoju, nie byloby kupowania pod wplywem impulsu, czy ze dziecko zobaczylo i zaczelo marudzic, psa braliby ludzie , którzy naprawde psa chca. Co do tego , ze np. ja mam rasowe - gdybym wzieła psa ze schroniska niewiele bym zmieniła - tak czy inaczej nastepne by tam trafily, co wiecej, gdybym nigdy nie miala rasowego psa, nie mialabym pojecia co to jest rodowod, ze nie jest to tylko bezwartosciowy papierek, bylabym tez przekonana , ze rozmnazanie mieszancow to nic zlego....