czyli ogolnie - pare dni temu u Asana (l12) wykryto we krwi mikrofilarie - podejrzenie na gatunek zwany dirofilaria repens. Objawow brak, zastosowane leczenie - advocate (sensacji zwiaznych z leczeniem tez na razie brak - odpukac)
Z kolei wczoraj okolo polnocy mamuska mnie wola, ze cos ktorys z psow przecieka. No to ide zobaczyc, sprawdzam uszyska, poduszki, dotarlam do zadu Bakiry (l 11) - i jest - krew z drog rodnych (krwiomacicze = krowtoczne zapalenie macicy) No to na noc dwie ampuleczki cyclonaminy w zad, sprawdzenie czy stan opgolny nie jest zly (czyt: czy mozna do rana poczekac,czy tez na sygnale do calodobowej) Stan pozwolil na przeczekanie do rana , jeszcze w nocy telefon do weta z informacja, ze bedzie pacjent na operacje i uzyskanie polecenia zawiezienia rano krwi do badania (chirurg dopiero o 16, badanie krwi zas po to by stwierdzic, czy nie doszlo do niedokrwienia i czy nie bedzie potrzebna transfuzja) Wyniki ok. do 16 mozna poczekac.
A tymczasem wracam do przygotowywania miejscowki pooperacyjnej dla bakiry...