Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Elfka Nenar]

dzięki Aga za pomysł oczywiścia dam
Ktoś (z grupy tych naszych, dobrych) wyjdzie sprawdzić, czy nic nie zagraża, a tu nagle zobaczy biegnącego szczurka.
- Kimkolwiek jesteś, uciekaj do schronienia jakiegokolwiek, tam są źli czarownicy, grupka Voldemorta! Ja szukam właśnie kryjówki! - Powiedział szczurek. Ten ktoś od naszych odpowiedział:
- To chodź ze mną! Ja mam schronienie z przyjaciółmi!
- Dobrze... Już, już biegnę! Prowadź! - I bardzo szybko znaleźli się na miejscu.
- Ja jestem szczurzyczka Agnieszka. - I reszta osób także się przedstawiła. Każdy opowiedział swoje historie. Szczurki nie były przyzwyczajone do dobrych warunków mieszkaniowych, więc Agnieszce bardzo się spodobało. Wszyscy się polubili a szczurzyczka Aga zamieszkała na parterze razem z Rosą i Magdaland. Supe się dogadywały i zostały przyjaciółkami.
-Szybko chodźcie do jadalni- podbiegła do Apophisa i ZEMATA Rosa- Myszce chyba odbiło.
Wpadli do jdalni, a tam Myszka i Agnieszka tarzały się po ziemi i obkładały pięściami.
-Co jest- krzykną Apophis.
-Ona powiedziała, że Snape jest przystojny i uśmiecha się do niego - przez łzy powiedziała Myszka.
-No i co z tego?- burknęła Agnieszka ze śliwą pod okiem
-nie martw się- Rosa pocieszała Myszkę- on woli ciebie.
-Tak myślisz?
-ja tam myślę- do pokoju weszła Dalmatynka

[myszka]

Uwaga, ja umiem się bić    

[Myszka.xww]

Uuu, Mycha, Ty sie groźna robisz  
Ja tam wole z Tobą nie zadzierać bo mi jeszcze      

[myszka]

Ty - siostra
Reszta - konkurencja do wybicia

 


...ile razy mam tłumaczyć  

[Myszka.xww]

Oki, oki nie denerwuj się    
Ja rozumiem, ale mimo wszystko postaram się być grzeczna      

[Agnieszka]

Też się bić potrawię!    A Ty, Mycha masz większą śliwę pod okiem niż ja!  

[myszka]

jestem większa i silniejsza        

[Agnieszka]

Przykro mi, ale ja jestem może mniejsza, ale silniejsza... A tak poza tym nie będziemy się chyba drugi raz bić - dwie śliwy pod oczami wyglądają gorzej przecież niż jedna

[rosa]

Juuupiiiiiii a jednak lubisz mnie elfiku,aż na fotelu podskoczyłam z radości.      

[Elfka Nenar]

-Chlip, czemu on woli Myszkę?- płakała Agnieszka- pasowalibyśmy do siebie.
Do pokoju weszła Rosa:
-Słoń i szczur? tego jesze nie było.
-A więc musi być -Agnieszka nadal płakała- małe i piękne, oraz duże i piękne.
Poszli na obiad, wtem do domu wpada jakiś człowiek w złotej zbroi.
-Z rozkazu króla Aragorna wzywam tutaj zebranych animagów do walki ze złem u boku armii Gondoru, oraz innych wezwanych państw i wojsk. Jest planowanie wydanie wielkiej bitwy przeciw złu i zniszczenie go za pomocą wielkiego wojska jakiego jeszcze nie było- wydusił- i proszę o nakierowanie do kryjówki Elronda, bo podobno wiecie gdzie jest.
-Zostań tu dzień człowieku, bo na zmęczonego wyglądasz. przy następnym świcie wyruszysz w drogę, a twym przewodnikiem Matusia będzie- mówił dumnie Apophis, a reszta wiedziała, że tak trzeba przy ważnych wysłannikach.
-Dziękuje za gościnę jaśnie panie, a w następnym dniu wyrusze lada świt.
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Wieczorem zebrała się rada wybranych osób na którą przybyli: Apophis, ZEMAT, AniaS, Elfblondyn, Lavender, Myszki, Rosa i Dalmatynka.
-Co sądzicie o tym wszystkim- ZEMAT zabrał głos.
-bitwa odbędzie się wiosną, a wiecie, że już marzec ma kilka dni- Apophis przypomniał.
-Myślę, że to będzie decydująca bitwa- Rosa mówi z powagą.
-No właśnie, na pewno wiele wojsk tam przybędzie- Dalmatynka miała przed oczami tysiące przystojnych mężczyzn w ślniących zbrojach.
-Powinniśmy pojechać- milcząca do tego czasu Elfblondyn strała się przekonać.- możemy tam wiele zdziałać, może jest nas mało, ale dokonujemy wielkich czynów. Jak już Rosa powiedzuiała to będzie decydująca bitwa, więc jak zostanie przegrana to świat zło opanuje i prędzej czy później pójdziemy do niewoli, a jeśli będziemy walczyć to może my wygramy?
Wszyscy milczeli.
-Ja pojadę- AniaS przerwała ciszę.
-Pomyłka- Apophis ją upomniał- Wszyscy pojedziemy

[Zorba]

Super super dawaj Elfiku jeszcze!!!!!!!
Nie mogę się doczekać!!!!!!
Ech......pięknych maenszczyzn w zbrojach.....ech....marzenie...... a może na tej bitwie kogoś spotkamy???????Kogoś kto również jest animagiem???Jak sądzicie?????
Super!!!!!!

[Elfka Nenar]

Zaczęły się przygotowania do wyruszenia. Mieli pójść gdy wruci posłannik. Umówili się z nim, żeby szedł spowrotem przez ich wioskę, bo mogą iść.
-A czemu idziemy mi tu dobrze- Klaudiusia lamętowała
-Jak chcesz to zostań- Myszka.xww jej odpowiedziała- idą ci co chcą.
-Wiem, ale co ja tu sama robić będę?
-Ja bym ci dała schronienie za opiekę nad moim synek- powiedziała mama Gerdy.
-Pa mamo- Gerda ucałowała mamę- i trzymaj się.
-Mam nadzieję, że wrucisz- mama odeszła
-Idę z wami- zadecydowała Klaudiusia.
-100 koni nieanimagów- zaczął czytać ZEMAT
-Są- Apophis policzył
-50 osłów.
-Są
-20 krów.
-Są.
-50 worków mąki.
-Jest.
-100 bochenków chleba.
-jest.
-Wołowina, baranina, słonina.
-jest
-Ej czemu jest wołowina- krzyknęła Milka- i po co tryle tego? nawet połowa to za dużo.
-Tam mają mały zapas jedzenia i posłaniec prosił o przywiezienie jak największej ilości. Miasto do którego jedziemy jest okupowane- Apophis wytłumaczył.
-To jak my się tam dostaniemy?- Majk pomyślał.
-Wywalczymy sobie drogę- ZEMAT powiedział- tą trasą którą dojedziemy będziew najmniej orków i szybko się dostaniemy, a orków wciąż przybywa więc ich nie ubędzie.
-Szkoda- westchnęła Elfblondyn

[mangushia]

EXTRA, EXTRA!!!
tylko znowu mnie tam nie ma buu elfiku... prosze umieść mnie w opowieści... bo dawno mnie w niej nie było...

[Gerda]

Wielkie dzięki za umieszczenie mnie w opowiadaniu   , bardzo mi się miło zrobiło   . Czekam na kolejne przygody z    cierpliwością !!!
                                       Gerda

[majka1]

a może ja też się zmieszczę w opowieści.....
       

[Elfka Nenar]

Zobaczyli Matusie z wysłannikiem.
-Idziemy- Apophis wydał rozkaz i wyruszyli najliczniej i najdalej niż kiedykolwiek.
-A daleko tam jest?- zapytała Manga- I w ile tam dojdziemy?
-Daleko- Apophis westchnął- i dojdziemy tam w jakieś półtora miesiąca jak dobrze pójdzie.
-Aż tyle!?
-Niestety, ale musimy pomóc.
-Chętnie bym zawruciła, ale nie opuszczę was w tak ważnej chwili.
-To się nazywa prawdziwa przyjaciółka- doszła Elfblondyn.- już zmierzcha. Trzeba rozbić obozowisko i powinniśmy wystawić warty.
-Ja ide na ochotnika- krzyknęła ochoczo Klaudiusia.
-I ja- Majk
-No to mamy osoby w połowie nocy znienią was Myszki.
-Dopiero w połowie?- Majk był zły.
-Bez sensu jest zmienianie co godzinę lub dwie- ZEMAT wytłumaczył.
Usłyszeli ryk niedźwiedzia i zaszeleściło krzakami.
-AU- krzyknął Snape stojący przyni ch.
Wyskoczył wielki niedźwiedź o dumnej postawie.
-To Phantom- krzyknęła AniaS- on szedl za nami cały czas, bo nie chciał nas opóścić nawet jak go dla bezpiczeństwa zostawiliśmy.
-no to jesteśmy w komplecie- Apophis się zaśmiał.

[Gerda]

Po prostu wow        hihihi !!!

[Elfka Nenar]

Dzisiaj nie mam weny i nic nie napisze, bo wymyślić nie mogę

[zolly]

ygh.. ja tego całego postu chyba jednak całego nie przeczytam. Jak pierwszy raz zobaczyłam ten temacik troszkę minka mi lekko zrzedła no ale nic najwyżej niewtajemniczona będę

[Zorba]

Super super!!!!
Naprawdę mi się podoba.Jestem dzisiaj w dobrym nastroju więc można się na mnie powyżywać Elfiku(tylko bez przesady)....

[AniaS]

Żałuj Zolly, żałuj... Nie wiesz co tracisz...

[Majk]

Suuuuuuuuuuuuuper!!!!!

[zolly]

hyh.. nio żałuję.. ale chyba mój wzrok by mi posłuszeństwa odmówił  no trudno od dzisiaj jestem na bierząco          

[Elfka Nenar]

Szli przez pustynie. Było im ciężko lecz postanowili nawrucić tylko w wyjątkowej sytuacji, a teraz musieli dzielnie znosić. W dzień był nieludzki upał, a w nocy arktyczne mrozy.
-Ja tego dłużej nie wytrzymam- wrzasnął Majk- muszę zawrucić. Kto idzie ze mną?
Apophis tego sie obawiał buntu:
-Spokojnie- żekł- teraz mamy bliżej niż dalej i powienniśmy sie trzymać razem wspierać, a nie buntować.
Po jego stronie stanęła reszta, więc konflikt został na razie zarzegnany. Ale Apophis bał się, że znowu ludzie się zbuntują.
-Coś musimy zrobić- rzekł na tajnej naradzie na, której skład taki jak ostatnio.- może zboczyć z kursu dla wody? Mamy jakiś wodopój?
-50 km od drogi- odpowiedział ZEMAT, ale dzięki jemu nie będziemy musieli tak oszczędzać wody, możemy tam zrobić kilku dniowy postój.
-Ale jak na razie oszczędzajmy- odpowiedziała Elfblondyn- bo odpukać, ale może nie być tam wody.
-Ale pójdziemy tamtędy- zadecydował Apophis

[Gerda]

Bravissimo ty to masz talent  !!!! Trzymaj tak dalej  

[milka004]

Elfusia!!!!Elfusia!!!!!!!!
Co sie stalo?????
Juz sie nie cierpliwie????
Kiedy nastepna czesc?????

[madz]

Elfusiu, tempo- grupa fanów sie niecierpliwi )

[Elfka Nenar]

No to jeszcze poczekacie bo wqeny nie mam

[Myszka.xww]

 :?      

[madz]

No to sobie musisz qpic wene hi hi