Byłam smutna i sobie wierszyki wymyślałam na poprawę humoru wczoraj
A że wyszły całkiem śmieszne (i głupie
) to pomyślałam, że się z wami nimi podzielę
"Czerwony Kapturek"
Czerwony Kapturek - wieść niesie
przechadzał się raz sam po lesie
Miał niefart spotkać wilka
który spytał "Jest dla mnie chwilka?
Dokąd spieszysz cna dzieweczko?"
"Muszę zanieść babci mleczko"
Powiedziała mu o babci
nie zrobiła z niego kapci
To był bardzo wielki błąd
teraz babcię czeka sąd
Dała się połknąć dla zwierza
a Kapturek do niej zmierza
"Czemu masz wielkie oczy?" - pyta dziewka
"Żeby dosypać soli do mleka"
"Masz nadciśnienie! Ty nie jesz soli"
"Ech, jam już stara, skleroza nie boli"
Wtedy zwierz dziki na dziecko się rzucił
ale leśniczy do chatki coś wrzucił
To bomba z gazem
"O nie, nie tym razem!"
Juz za późno wilku - unąłżeś
i straciłeś jedną część
To babcia, już trochę nadtrawiona
została wyjęta z twojego łona
Wszystko dobrze sie skończyło
lecz nie dla wilka, którego stąd zmyło.
"Mucha"
Była sobie mucha
niestety całkiem głucha
bo tak głośno bzyczała
kiedy wieści ogłaszała
Pracowała w ogłoszeniach
dała innym po kieszeniach
Nawet siedziała kiedyś w więzieniu
po robaczka załatwieniu
Bo muszka za duzo wypiła
i z robakiem się pobiła
To historia w druk nie przyjęta
ale za to z życia wzięta.
"Wypadek helikoptera"
Leciał Miller samolotem
lecz sie rozbił tuż za płotem
To na pewno terroryści
będą mieli stąd korzyści
Biedny Miller połamany
szpital ubrał go w łachmany
Odwiedzają go dla szpanu
nawet tv Niepokalanów
I prezydent, i wnucha
Millerowi niezła fucha
I tylko jedna Bruksela
oczekuje premiera
A że brukselki sa zdrowe
taki wyjazd - dobro nowe
Premier stracił cząstkę dumy
gdzyż nie terror ciągnie sznury
Zwykły pilot go ratował
wypadku nikt nie powodował
Lecz już nowa jest sensacja
to Barbara święta - racja!
To go święta ocaliła
czuwa nad nim boska siła
Juz pielgrzymki mu szykują
i nie nazwa go juz szują
Został przecierz naznaczony
ponad innych wyniesiony
Na tym cierpi tylko naród
I ma wycisk - nie ma czarów!
Bo górników nie ratują
a patronkę ich szanują.