To nie sa wiersze mojego autorstwa więc podkreślam że są z pewnej strony internetowej, sąnaprawde piękne i warto je przeczytać
„Ballada o Rzezniku”
Gdy pytam jak można znosić te jęki,
Gdy pytam czy łatwo wziąć nóż do ręki
Sięgając w śluz jelit i krwawe wnętrzności
I ciała dzielić na mięśnie i kości
Słyszę tylko:
„Taka praca. Za to mi płacą.”
Tak myślą płatni mordercy
Gotowi na wszystko dla pieniędzy.
Gdy pytam jak można gardła gorące
Podrzynać krwią oblepionym ostrzem,
Gdy pytam czy łatwo myślenie zmienić
I życie na rzecz w swej głowie zamienić,
Słyszę tylko:
„Taka praca. Za to mi płacą.”
Tak myślą płatni mordercy
Gotowi na wszystko dla pieniędzy.
Kupują swym dzieciom króliczki i kotki
By je nauczyć miłości i litości
I nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą,
Że zwierzę i mięso to samo dla nich znaczą.
Tak myślą płatni mordercy
Gotowi na wszystko dla pieniędzy.
KROPLA
Kasia Hajduga
utop mnie w kropli deszczu
bym mogła nią się stać
napoić ziemię
dać korzeniom siłę
by rośliny swą zielenią poiły życie
nie chcę bezradnie patrzeć
jak powoli
umiera każda komórka
jak chemiczny demon zbiera plony
pochwyć tą kroplę
daj mnie ziemi zanim wyschnę
TOLERANCJA
Kasia Hajduga
odłączasz zwierzęta od respiratora życia
gdy tylko jesteś głodny
bez skrupułów
zaciskasz na roślinach pętlę ze śmieci
a unoszącym się dymem
z kominów
czynisz ziemię obozem koncentracyjnym
zabijasz swego brata
gdy chcesz być Bogiem
twoje emocje są narzędziem zbrodni
świat w swej ułomności
potrzebuje pomocy
pomóż mu-przecież tyle się mówi o tolerancji
MODLITWA KONIA Z TRANSPORTU
Barbara Borzymowska
Mój wiatronogi Boże koni
Czy Ty naprawdę widzisz wszystko?
Strach, ból i głód, i krew, i śmierć?
Nie ma nikogo z mojej stajni
i nie znam drogi na pastwisko
Bardzo się boję, Panie mój
Tutaj tak ciasno jest i ciemno
I taki bardzo jestem sam,
Choć tyle koni jedzie ze mną
Boże, z ogonem bujnym i grzywą gęstą
Ja przeciez jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże, spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuję w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie...
W GODZINĘ NASZEJ ŚMIERCI
Edward Jurewicz
W godzinę mojej śmierci wyruszę bez ciebie żono
w najdalszą z podróży
Ból i strach przed nieznanym, przed bezpowrotną utratą
twojego głosu na zawsze, bezradność wobec losu -
odtąd nie mogąc ci pomóc, nie mogąc cię nawet pocieszyć
zostawiając cię samą.
W rzeźni na Podkarpaciu, byk na śmierć przeznaczony
widząc swoją rodzinę wieszaną na hakach
rozbił bramę ze strachu i wybiegł do miasta.
Wezwano więc policję, myśliwych i chłopów.
Pościg trwał trzy godziny, nim go zastrzelono.
"Od przedwczesnej śmierci uchowaj nas Panie!" -
modlimy się o życie, prosimy o zmiłowanie.
ŚWINIOBICIE
Ernest Bryll
kto widział wielkie swiniobicie
i wie jak zwierzę się wyrywa
krew co po brzuscu noża spływa
pamiętać będzie całe życie!
o! nie zapomni nigdy tego
wzruszenia swego chłopackiego
kwiku swińskiego, podniebnego
i krwi tym krzykiem pulsującej
w kiełbasach swieżych i gorących.
ZWIERZĘTA CYRKOWE
Wisława Szymborska
Przytupują do taktu niedźwiedzie,
skacze lew przez płonące obręcze,
małpa w żółtej tunice na rowerze jedzie,
trzaska bat i muzyczka brzęczy,
trzaska bat i kołysze oczy zwierząt,
słoń obnosi karafkę na głowie,
tańczą psy i ostrożnie kroki mierzą.
Wstydzę się bardzo, ja, człowiek.
Źle się bawiono tego dnia:
nie szczędzono hucznych oklasków,
chociaż ręka dłuższa o bat
cień rzucała ostry na piasku.