Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: nie polecam tej lecznicy w Gliwicach :(  (Przeczytany 4116 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

G.

  • Gość
nie polecam tej lecznicy w Gliwicach :(
« : 2007-01-01, 17:52 »
chodzi mi o lecznice przy ul. Ku Dolom 6. Beznadziejne podejscie do pieska-jamnika.Ciezko mi o tym pisac, bo moj ukochany jamniczek juz nie zyje. :(
we wrzesniu pojechalam tam z moim pieskiem bo zauwazylam, ze zrobil mu sie taki malutki czerniak na brzuszku.Pracujaca tam Pani zbagatelizowala sprawe, mowiac, ze to moze byc czerniak ale nie musi byc zlosliwy :) no wiec okey, ona jest w koncu ekspertem a nie ja, zaufalam jej i piesek moj dostal jakies tam leki(bo od pewnego czasu taki troche slabszy sie zrobil i juz tak po schodach nie mogl smigac). Jednak po jakims czasie pojechalam tam znowu, i znowu to samo-zastrzyk i skasowala troche pieniedzy. wczesniej gdy tam jezdzilam z moim pieskiem-bylam zaniepokojona taka ruchoma góla, ktora mu sie zrobila pod broda-ale ta sama Pani stwierdzila ze "to powiekszony migdal!". i koniec.Te gole piesek mial az do teraz.
Nie wytrzymalam, nie pasowalo mi cos-a czerniak u pieska byl juz wielkosci winogrona i caly czas sie powiekszal- zmienilam weterynarza-niestety za pozno juz bylo :(:(
ale musze przyznac, ze nowy weterynarz-Pan i Pani Cymbrylowicz z ul. Toszeckiej maja super podejscie i zawsze bede zalowala, ze nie poszlam do nich wczesniej. Od razu zaproponowali zrobienie pieskowi USG, pierwszy (!) raz w zyciu piesek mial badanie prostaty-tego w poprzedniej lecznicy nie proponowali!! Olali to!!! Pan Cymbrylowicz dokladnie wypytywal o objawy i zachowanie pieska,niestety usg juz wykazalo, ze to nowotwor sledziony, w ogole z pieskiem juz bylo bardzo zle-chodzil jak pijany, mial krew w moczu itd.
Nigdy nie chorowal,a mial juz 14 lat wiec operacja bylaby duzym ryzykiem-poza tym przy tak zlym stanie nowotwor mogl juz zaatakowac pluca. Wiem, ze mozna by mu bylo uratowac zycie wtedy wlasnie we wrzesniu, gdy czerniak, ktory zauwazylam byl maly a badania krwi nie byly takie zle jak teraz.Byly tam jakies zmiany, ale pani w lecznicy przy ul. Ku dolom powiedziala, ze to typowe dla pieska w tym wieku-prosze za 3 miesiace przyjechac to badanie powtorzymy i bedzie wiadomo co to jest!!!! Tak, ale po 3 miesiacach moj piesek byl juz tak chory, ze trzeba go bylo uspic!!!
Dlatego-jesli jest tutaj ktos z Gliwic to lepiej aby jego zwierzatko nie trafilo na te pania, najlepiej jak pojdzie do sprawdzonego i chyba coraz bardziej lubianego w moim miescie p.Cymbrylowicza, ktory naprawde zawod swoj wykonuje z pasja to widac i zwierzeta to tez czuja.
Jest mi przykro bardzo, bo to byl wyjatkowy piesek-do konca swoich dni-pomimo bolu i jak juz nawet nie umial chodzic-probowal bawic sie swoja pileczka,z ktora tez zostal pochowany na swojej ulubionej dzialce gdzie zawsze ryl i kopal jak to jamnik.
Pozdrawiam wszystkich kochajacych zwierzeta.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 21 zapytaniami.