Tylko, czy ktoś może zagwarantować, że sianko, które kupujemy nie pochodzi np spod bloku obok? Czy ktoś to kontroluje?
No więc właśnie, nigdy nic nie wiadomo. Niedawno znajomy wylądował u weta ze swoimi świniakami, bo te dostały jakiegoś wstrętnego uczulenia po sianku. ALe wiesz, z ludźmi może być podobnie - kupujesz jakąś mrożonkę w sklepie i nawet nie wiesz, że była kilka razy rozmnażana i zamrażana, zjadasz a potem...
taka pyszna miejska trawka- to sama zaraza
Fakt, miejska trawa nie kojarzy się dobrze. Ale pamiętaj, że to też zależy gdzie ją zerwiesz. Absolutnie nie probuje cie przekonać do dawania śwince takiej trawy, ale twierdze ze niekoniecznie taka trawka musi od razu oznaczac cos zlego. Ja widze skąd zrywam i wiem, ze nie jest np narażona na bezpośredni kontakt ze spalinami samochodowymi czy innymi świństwami
Najbezpieczniej byłoby oczywiście zrywać ją na łączce w górach, ale nie zawsze się da. Zwłaszcza, że nie da się zrobić zapasu trawy bo zwyczajnie zgnije albo się wysuszy.
Nie używam tego za jakiś mocny argument, ale moje świniaki już troszkę żyją na tym świecie i cieszą się morowym zdrowiem