A ja właśnie zaczęłam krówki robic. Wprawdzie z pół porcji ale zawsze - trzymajcie kciuki aby wszystko się udało,bo czasem mogę o nich zapomnieć i wyjść gdzieś
za jakieś 2 godziny pochwalę się czy coś z tego wyszło
albo inaczej- sorry,ale mogę narobić podwójnych postów z relacją
Data wysłania: 2005-09-24, 09:20
z barwy transparentno-szarej, z żółtymi plamami masła przekształciło sie to w cos białego - chyba jest dobrze, co?
Data wysłania: 2005-09-24, 09:43
Godzina gotowania -to coś zmieniło kolor na barwę blizej niezidentyfikowaną , coś w stylu ciemno-żółto-brązowo-kremowo-kawowego (wiecie o co chgodzi nie?
) no i niestety to zmniejszyło swoją objętość, ale cóż zobaczę co z tego będzie
Data wysłania: 2005-09-24, 10:06
barwa,że tak się artystycznie wyrażę - sraczkowata
.Chyba ze względu na to,że jest tego o połowę mniej to robi się o połowę szybciej - już mi gęstnieje w garnku i oblepia łyżeczkę
Data wysłania: 2005-09-24, 10:20
FINISH. Teraz grudki
odpoczywają na talerzyku - ja podjadałam podczas gotowania i już lekko mnie zmuliło. W każdym razie miałam frajdę
Ok a teraz kto mi umyje garnek po tych krówkach? Ja się chyba tego nie podejmę