Cóż,nie tylko sędziowie i prawo są winni ale też mentalność ludzka - oto wypowiedź myśliwego:
Ze zdumieniem dowiedziałem się z mediów że kilku pijanych głupków za bestialskie zabicie psa pójdzie do więzienia.
Sąd zadziałał błyskawicznie. Niemalże jak ustawodawca w przypadku dopalaczy. W powodzi która nawiedziła nasz kraj ostatnio tysiące ludzi straciło cały dorobek swojego życia i szansę na resztę normalnego życia. Nikt za to nie odpowiedział.
To ja się pytam czy my żyjemy w jeszcze normalnym kraju czy mam zacząć modlić się do swojego psa ?
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=361263&t=361263a tu,mój rozmówca z forum tvp:
Co do kary za zabicie tego psa przez tych pijakow to uwazam iz skandalem jest orzeczenie kary pozbawienia wolnosci. Nic to nie da ida tylko pieniadze na ich utrzymanie w wiezieniu. Powinna zostac orzeczona kara grzywny (bardzo wysoka) na rzecz np.jakiegos schroniska. Po drugie dlugie i uciazliwe prace spoleczne na rzecz zwierzat. Czyli ,,odpracowanie" tego czynu zabronionego ktory popelnili.
http://forum.tvp.pl/index.php?topic=37718.new;topicseen#newoczywiście,są ludzie wrażliwi na cierpienie zwierząt i domagający się surowych kar dla okrutników ( przykład kota i trzy latka oraz jego starszego brata,który to filmował ) ale u części społeczeństwa nie ma takiej potrzeby
jak Widzisz,myśliwi przyjmują karanie zwyrodnialców ze zdumieniem,bo są przecież " ważniejsze sprawy ",np.powódź - spotkałem się też z opinią że schroniska są nie potrzebne bo lepiej tę kasę wydać na szpital lub żłobek ...
Co do kar to i owszem,finansowe są dobrym rozwiązaniem ale nie zawsze,nie wiem też czy prace społeczne spełnią swoją rolę w przypadku zwyrodnialca i czy nie narażą zwierząt na kolejne niebezpieczeństwo ... myślę więc że kara więzienia może również pełnić rolę profilaktyczną,bo jak taki posiedzi to " może " trochę zmądrzeje,ochłonie.