nie jest dobrze, franek jest juz po zabiegu, okazało sie że ropień był nie tkance miękkiej tylko w kości, wet powiedział że rokowania nie są najlepsze w związku z tym, że nie można było usunąć z kości tego całego "syfu" i tak franek ma "pół" szczęki, wielką dziurę pod brodą ( wyszyta przetoka ), jest strasznie biedny, cały czas tam się liże, w dodatku dostał stan zapalny oczu, jedno ma prawie całe zamkniete, dostaje antybiotyk, ma przepłukiwaną dziurę, i krople do oczu, boi się juz wszystkiego, jedyne co nas pociesza to to że troszkę podjada, nie wiem co będzie dalej, boję sie mysleć ....
zapomniałam dodać że ma też usunięty ząb