Ja swoich terrorystów kocham:
1. Za to, że ciągle sypie im się sierść
2. Za to, że bezczelnie wpychają się na kolana a potem nie mam serca ich zrzucić...
3. Za to, ze budzą mnie, bym dała im jeść, choć w kuchni mają pełną michę (nawet w niedzielę nie można się wyspać.. ehhh...).
4. Za to, że muszę je często uspokajać bo by się pozabijały
5. Za to, że maniakalnie stara się dostać za kompa, co może się źle skończyć (tutaj mowa o Lakim)
6. Za to, że maniakalnie drapią wszystkie meble w domu (tutaj głównie Lunka, choć rudemu też dużo nie brakuje
)
7. Za to, że kiedy jem, siedzi koło mnie i świdruje mnie wzrokiem, żebym mu coś dała (Laki)
8. No ogółem za to, że są