Moj Mruczek (9/10 lat) nagle po nocy zaczol sie dziwnie zachowywac ma problem ze wskoczeniem np na biurko, chodzi jakby byl pijany prawie sie przewraca. Pojechalismy do weta. Zbadal go i powiedzial ze raczej to nie zator tylko cos neurologicznego. Podal mu 2 zastrzyki betamox i cos jeszcze, ale nie pamietam nazywy oraz zeby lekko sie uspokoil i powiedzial mamy przyjsc jutro. Po powrocie chyba sie gorzej czul bo bardziej sie chwial i uderzal lepkiem w kant sciany i inne rzeczy. Ogolnie zadzwonilismy do bardziej zaufanej nam wet i powiedziala ze to mogl byc wylew i obserwowac go czy jego stan sie pogarsza. Narazie jakby troche lepiej ale ciagle widac ze sie chwieje. Jeszcze ma ogromny apetyt. Macie jakies sugestie co mu dolega?