Moja mama ma podobny problem z jamnikiem. Po prostu wstaje w nocy na siusiu, a czasem i na kupę
Teraz zdarza się to znacznie rzadziej, niż na początku, bo piesek na wieczór ma zabieraną miskę z karmą. Przez jakiś czas mieszkał a nami, teraz też zdarza się, że gościmy Maka przez parę dni
Zauważyłam, że Makuś właśnie wieczorem, kiedy mój mąż wraca z pracy, dopada do jedzenia. Jeśli przez cały dzień nie jadł, a i tak bywało, pozwalałam mu na
małą, kolacyjkę. I jakoś kupy nie robił... Podobnie zachowuje się, gdy ktoś przychodzi w gości. Pędzi do miski i opróżnia ją, mimo, że nie jest głodny. Wiadomo, gość może zechce się poczęstować...
A tu figa, piesek był pierwszy
U mamy potrafił w nocy zjeść to, czego nie chciał w dzień. Dlatego poradziłam, by chowała miskę na noc i gdy są goście. Wczoraj tego nie zrobiła i dziś rano miała i siuśki i kupę na dzień dobry
Siku robi najczęściej na gazety, specjalnie w tym celu rozkładane, a kupę w okolicy...
Mieliśmy z nim jeszcze jeden problem. Sikał w domu, kiedy zostawał sam, nawet na krótko. Cóż miałam zrobić, sprzątałam... Po pewnym czasie przestał to robić. Nie wiem, czy dlatego, że przed każdym wyjściem głaskałam go, chwaliłam, jaki to z niego dobry pies i prosiłam, żeby pilnował domu...
Pewnie nie, po prostu stwierdził, że nie zmusi mnie do rezygnacji z wyjścia, a może o to mu chodziło? Wychodzisz beze mnie, no to masz za karę!